Podstrony
- Strona startowa
- chmielowski benedykt nowe ateny (3)
- Chmielowski Benedykt Nowe Ateny
- Chmielowski Benedykt Nowe Ateny (2)
- J.Chmielewska Jeden kierunek ru
- J. Chmielewska Wielkie zaslugi
- Niziurski Edmund Ksiega urwisow.WHITE
- Quinn Julia Wszystkie nasze pocalunki
- Cathy Kelly Lekcje uczuć
- Silva Daniel Ostatni szpieg Hitlera
- Eco Umberto Wachadlo Foucaulta (2)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- kress-ka.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wydawał się jakiś zniecierpliwiony i zły, jakby się śpieszył.Za to jeszcze później do słodkiego pieska przysiadł się jakiś inny, wąsaty i brodaty, ale nawet nie zdążyła przyjąć od niego zamówienia, bo słodki piesek zachorował.Zamieszanie się zrobiło, wezwali pogotowie, ten świeżo przybyły uregulował rachunek, położył pieniądze na stole, a potem gdzieś się zmył.Co do teczki, nie wiadomo co się z nią stało, któryś z nich chyba ją zabrał.I tyle.Więcej nie widziała i nie wie.Całe wydarzenie udało mi się odtworzyć ze skomplikowanych i skrótowych gryzmołów wymarzeńca, ponieważ znałam zarówno jego sposób notowania różnych rzeczy, jak i słodkiego pieska.Słodki piesek uwielbiał restauracyjne przystawki, rozmaite śledziki, jajeczka, szyneczki w galarecie, tatara w pierwszej kolejności, i nie potrafił się im oprzeć.Musiał być umówiony z Franiem, przyniósł bursztyn, a Franio pieniądze, miało to zapewne trwać krótko, a tu uczta na stole, Franio mógł spokojnie symulować zniecierpliwienie, bo jeśli żywił trucicielskie zamiary, uczta mu była na rękę.Wyszedł, nie został wplątany w ten nieszczęśliwy wypadek, pies z kulawą nogą do niego nie dotarł.A ten następny, wąsaty i brodaty.? Wspólnik, rzecz jasna, rachunek uregulował, żeby nie wprowadzać szkodliwych zadrażnień, a teczkę zabrał.Zastanawianie się, kim był, zostało mi zaoszczędzone, wymarzeniec wyjaśnił.Baltazar oczywiście.Wąsy i brodę miał sztuczne, doskonale przylepione, zdjął dekorację i przestał być niepodobny do siebie, jeszcze tego samego dnia, późnym wieczorem, pojawił się w Gdańsku.Z ciężkim mozołem rozszyfrowawszy to wszystko, jedno mogłam zrozumieć bez trudu.Mianowicie kelnerkę.Za słodkim pieskiem baby latały nie gorzej niż on za nimi, każdej wpadał w oko, wymarzeniec tak samo, chociaż był zupełnie inny.Jednego dziewczyna zauważyła dokładnie, a drugiemu zwierzyła się bez opamiętania, miał w sobie to coś.Ostatecznie, ja też się dałam nabrać, wybrałam ich dla siebie, a byle czego nie wybierałam.Zatem Franio.Obaj z Baltazarem wspólnym wysiłkiem załatwili słodkiego pieska i wymarzeniec wiedział już o tym, kiedy na Mierzei sonda geologów trafiła na zwłoki.Do mnie na ten temat nawet nie pisnął, a musiało mu się wszystko nieźle zgodzić.Dlatego na nowo zaczął węszyć i dopadł Terliczaka.Z notatek wynikło, że dopadł także żony utopionego Floriana.No, w tym momencie już wdowy.Baby, rany boskie, o wszystkim powiedziały mu baby! Od Florianowej dowiedział się o finansowych kłopotach jej męża, który, w pierwszej fazie zadowolony i pełen satysfakcji, w drugiej popadł w ponurą wściekłość.Rwał pieniądze skąd popadło i zgrzytał zębami.Nie dość na tym, ta idiotka wyjawiła, że w ową noc zbrodni nie było go w domu, wrócił Bóg wie kiedy, a nie zdołał przedtem ukryć, że bursztyn gołej facetki korcił go straszliwie.Cały wieczór o nim gadał i ona wie, że tam poszedł.No i masz, słowa jednego na ten temat milicja z niej nie wydusiła!W chwili kiedy ujawniło się bursztynowe podwójne morderstwo, można było te rozmaite wydarzenia ze sobą skojarzyć, ale nikt tego nie zrobił.Słodkiego pieska do Mierzei w ogóle nie dopasowano.Co do złotej muchy to, wedle notatek, zawładnęli nią kolejno: słodki piesek, Orzesznik, Franio i na Franiu stanęło.Powinien ją w chwili obecnej posiadać.Nie, zaraz, nie w chwili obecnej, tylko w chwili zaginięcia notesu, prawie rok temu.Ciekawe, swoją drogą, dlaczego jej dotychczas nie sprzedał, albo z chciwości, czekał na lepszą cenę, albo trzymał ją na kogoś, wzorem słodkiego pieska stosując szantaż, albo zwyczajnie, ze strachu, bojąc się ujawnić, że ją naprawdę ma.I całe szczęście, że jej nie sprzedał.Idusia pojawiła się w notatkach mniej więcej w chwili śmierci słodkiego pieska, zapewne jako postać marginesowa, aktualna żona i tyle.Trochę najwyżej podejrzana z racji nagle ujawnionego majątku
[ Pobierz całość w formacie PDF ]