Podstrony
- Strona startowa
- Eco Umberto Imie Rozy
- Eco Umberto Imie Rozy (2)
- Umberto Eco Imie Rozy
- Umberto Eco Imie Rozy (2)
- dickens charles ciężkie czasy
- 1187 Perez Reverte Arturo Fechmistrz
- O Monte Cinco
- John Murphy Rozdzial 4
- Cornwell Bernard Trylogia Arturiańska Tom 3 Excalibur (3)
- Piers Anthony Dolina Kopaczy
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- plazow.keep.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Popisywali siÄ™ egzotycznymi szatami, kto wie, czy miÄ™dzy sobÄ… nie rozmawiali w jÄ™zyku Saracenów, do którego przywykli.Byli mnichami, ale czynili publiczne widowisko ze swoich prostackich i swawolnych obyczajów i już wiele lat wczeÅ›Âniej papież Innocenty III musiaÅ‚ ogÅ‚osić bullÄ™ De insolentia Templa-riorum.SkÅ‚adali Å›lub ubóstwa, ale obnosili siÄ™ z przepychem godnym arystokratycznej kasty, okazywali zachÅ‚anność nowo wzbogaconego kupiectwa, zuchwaÅ‚ość oddziaÅ‚u muszkieterów.Niewiele trzeba, żeby daÅ‚y siÄ™ sÅ‚yszeć peÅ‚ne aluzji pogÅ‚oski: hoÂmoseksualiÅ›ci, heretycy, baÅ‚wochwalcy oddajÄ…cy cześć brodatej gÅ‚oÂwie, która nie wiadomo skÄ…d siÄ™ wzięła, ale z pewnoÅ›ciÄ… nie z panteÂonu poczciwych wiernych, być może dzielÄ… sekrety izmailitów, majÄ… stosunki z asasynami Starca z Gór.Filip i jego doradcy w pewnym sensie wyciÄ…gnÄ™li korzyÅ›ci z tej gadaniny.Za plecami Filipa dziaÅ‚aÅ‚y jego zÅ‚e duchy, Marigny i Nogaret.Marigny to ten, który ostatecznie dostanie w swe rÄ™ce skarb templaÂriuszy i bÄ™dzie nim zarzÄ…dzaÅ‚ na rachunek króla, zanim przekaże go szpitalnikom, przy czym nie jest zbyt jasne, kto tu ciÄ…gnie zyski.NoÂgaret, królewski strażnik pieczÄ™ci, w 1303 r.zaplanowaÅ‚ incydent w Anagni, kiedy Sciarra Colonna spoliczkowaÅ‚ Bonifacego VIII i paÂpież po trzech miesiÄ…cach umarÅ‚ z upokorzenia.W pewnym momencie wkracza na scenÄ™ niejaki EsÄ…uieu z Floy-ran.Zdaje siÄ™, że siedzÄ…c w wiÄ™zieniu za jakieÅ› nieznane przestÄ™pstwa, zagrożony karÄ… najwyższÄ…, spotkaÅ‚ w celi templariusza renegaÂta, który również czekaÅ‚ na stryczek, i wysÅ‚uchaÅ‚ jego straszliwych zwierzeÅ„.Floyran w zamian za życie i okrÄ…gÅ‚Ä… sumkÄ™ sprzedaje to, co wie.A wie rzeczy, o których wszyscy już szepczÄ….Teraz jednak zrobiono krok od pogÅ‚osek do zeznaÅ„ w ramach Å›ledztwa.Król koÂmunikuje rewelacje Floyrana papieżowi, Klemensowi V, temu saÂmemu, który przeniósÅ‚ stolicÄ™ apostolskÄ… do Awinionu.Papież i wierzy, i nie wierzy, a zresztÄ… wie, jak trudno jest wetknąć nos w sprawy Templum.Ale w 1307 r.godzi siÄ™ na wszczÄ™cie urzÄ™dowego Å›ledztwa.Molay zostaje o tym zawiadomiony, ale oÅ›wiadcza, że jest spokojny.Nadal, jako książę miÄ™dzy książętami, uczestniczy u boku króla w oficjalnych uroczystoÅ›ciach.Klemens V gra na zwÅ‚okÄ™, król podejrzewa, że papież chce dać templariuszom czas na znikniÄ™cie ze sceny.Nic bardziej faÅ‚szywego, templariusze popijajÄ… i klnÄ… w swoÂich komandoriach, nie wiedzÄ…c o niczym.I to jest pierwsza zagadka.14 wrzeÅ›nia 1307 r.król wysyÅ‚a zapieczÄ™towane pisma do wszystÂkich bajliwów i seneszalów w królestwie, nakazujÄ…c przeprowadzeÂnie masowych aresztowaÅ„ templariuszy i konfiskatÄ™ ich dóbr.MiÄ™Âdzy wysÅ‚aniem rozkazu a aresztowaniami, do których dochodzi 13 października, mija caÅ‚y miesiÄ…c.Templariusze niczego nie podejrzeÂwajÄ….Rankiem owego dnia wszyscy wpadajÄ… w sieć i - kolejna zaÂgadka - poddajÄ… siÄ™ bez najmniejszego oporu.A trzeba zauważyć, że w poprzednich dniach urzÄ™dnicy królewscy, chcÄ…c upewnić siÄ™, że wszystko bÄ™dzie objÄ™te konfiskatÄ…, dokonali czegoÅ› w rodzaju inwentaryzacji majÄ…tku zakonnego na terenie caÅ‚ego kraju, powoÅ‚uÂjÄ…c siÄ™ na dziecinne wymówki administracyjne.A templariusze nic, bardzo prosimy, panie bajliwie, zaglÄ…daj sobie, gdzie chcesz, czuj siÄ™ jak u siebie w domu.Kiedy papież dowiedziaÅ‚ siÄ™ o aresztowaniach, próbowaÅ‚ protestoÂwać, ale byÅ‚o za późno.Komisarze królewscy przystÄ…pili do swojej roboty z użyciem cÄ™gów i sznurów i wielu rycerzy zaczęło wskutek tortur skÅ‚adać zeznania.W tym momencie można już byÅ‚o tylko odÂdać ich w rÄ™ce inkwizytorów, którzy nie uciekajÄ… siÄ™ jeszcze do ogÂnia, ale i tak wystarczy.Zeznania zostajÄ… potwierdzone.I to jest trzecia tajemnica: prawda, że byÅ‚y tortury, i to stosowane energicznie, skoro trzydziestu szeÅ›ciu rycerzy ich nie przeżyÅ‚o, ale spoÅ›ród tych ludzi z żelaza, nawykÅ‚ych stawiać czoÅ‚o okrutnemu Turkowi, żaden nie oparÅ‚ siÄ™ bajliwom.W Paryżu tylko czterech ryÂcerzy na stu trzydziestu oÅ›miu odmówiÅ‚o zeznaÅ„.Pozostali wyznali wszystko, wÅ›ród nich także Jakub de Molay.- Ale co wyznali? - zapytaÅ‚ Belbo.- Wyznali dokÅ‚adnie to, co byÅ‚o już zapisane w nakazie aresztoÂwania.Bardzo maÅ‚o zróżnicowane zeznania, przynajmniej we FranÂcji i WÅ‚oszech.Natomiast w Anglii, gdzie nikt nie zamierzaÅ‚ na serio wytaczać im procesu, w zeznaniach pojawiajÄ… siÄ™ oskarżenia kanoniÂczne, ale przypisane Å›wiadkom spoza zakonu, którzy powtarzajÄ… zaÂsÅ‚yszane informacje.W sumie templariusze przyznajÄ… siÄ™ tylko tam, gdzie ktoÅ› chce, żeby siÄ™ przyznali, i tylko do tego, do czego powinÂni siÄ™ przyznawać.- ZwykÅ‚y proces inkwizycyjny.MieliÅ›my już z tym nie raz do czynienia - zauważyÅ‚ Belbo.- A jednak zachowanie oskarżonych jest dziwne.Główne punkty oskarżenia mówiÄ… o tym, że rycerze podczas rytuałów inicjacyjnych zaÂpierali siÄ™ trzykrotnie Chrystusa, pluli na krucyfiks; nastÄ™pnie obnażaÂno ich i caÅ‚owano in posteriori parte spine dorsi, to znaczy w zadek, w pÄ™pek, a wreszcie w usta in humane dignitatis opprobrium; na koniec oddawali siÄ™ spółkowaniu ze sobÄ…, powiada tekst.Orgia.Potem pokaÂzywano im gÅ‚owÄ™ brodatego bóstwa, której musieli oddać cześć.Cóż odpowiadajÄ… oskarżeni, kiedy przedstawia siÄ™ im te zarzuty? Godfryd z Charney, ten, który miaÅ‚ potem umrzeć na stosie razem z Molayem, mówi, że owszem, zdarzaÅ‚o mu siÄ™ wypierać Chrystusa, ale ustami, nie zaÅ› sercem, i nie pamiÄ™ta, czy pluÅ‚ na krucyfiks, gdyż tego wieczoru wszystko odbywaÅ‚o siÄ™ w poÅ›piechu.JeÅ›li chodzi o pocaÅ‚unek w zadek, także to mu siÄ™ zdarzyÅ‚o i sÅ‚yszaÅ‚, jak preceptor z Owernii mówiÅ‚, że w gruncie rzeczy lepiej jest zÅ‚Ä…czyć siÄ™ z bratem niż skompromitować z niewiastÄ…, on jednak nigdy nie popeÅ‚niÅ‚ grzechu cielesnego z innymi rycerzami.No, owszem, ale byÅ‚a to prawie zabawa, nikt nie przykÅ‚adaÅ‚ do tego wiary, inni to robili, ja nie, byÅ‚em tam dla nauki
[ Pobierz całość w formacie PDF ]