Podstrony
- Strona startowa
- Fowler Christopher Siedemdziesišt siedem zegarów
- Christoppher A. Faraone, Laura K. McClure Prostitutes and Courtesans in the Ancient World (2006)
- Jacq Christian Œwietlisty Kamień 03 Paneb Ognik
- Swietlisty Kamien 03 Paneb Og Jacq Christian(1)
- Œwietlisty Kamień 03 Paneb Ognik Jacq Christian
- Swietlisty Kamien 03 Paneb Og Jacq Christian
- Œwietlisty Kamień 01 Nefer Milczek Jacq Christian
- Harpie
- Robert Jordan Wschodzacy Cien
- Glen Cook Slodki srebrny blues
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- wywoz-sciekow.keep.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Czy musiał się jednak posuwać aż do zabójstwa? Przecież zerwanie zaręczyn jest dzisiaj na porządku dziennym.Gdyby zaś zabił sir Ambrose’a, zyskiwał dużo, bo żeniłby się wtedy z bogatą spadkobierczynią majątku jej opiekuna.Może to byłby ważny trop, zależy wszystko od stanu jego finansów.Jeśli jego majątek był zadłużony i obciążony hipotecznie, a pani Bantry celowo ukryła przed nami ten fakt, będę miał do niej poważne pretensje.I wreszcie pani Carpenter, co do której mam pewne podejrzenia.Jej nieskazitelnie białe ręce to jedno, a drugie to wspaniałe alibi na czas, kiedy zbierano liście.Nigdy nie wierzę ludziom, którzy zdają się niewinni, bo mają niepodważalne alibi.Mam jeszcze inny powód, by ją podejrzewać, ale to na razie zatrzymam przy sobie.W każdym razie, gdybym miał typować, to wybrałbym Maud Wye jako najbardziej podejrzaną z nich wszystkich, bo przeciwko niej jest najwięcej obciążających poszlak.— Następny, proszę — zarządziła pani Bantry wskazując na doktora Lloyda.— Uważam, że nie ma pan racji, Clithering, upierając się przy wersji zabójstwa dziewczyny jako zamierzonym przez mordercę.Jestem przekonany, że zabójca mierzył w sir Ambrose’a.Nie sądzę, by młody Lorimer miał wystarczającą wiedzę, by próbować otrucia.Wygląda mi to raczej na panią Carpenter.Mieszkała razem z nimi tak długo, że była w stanie zorientować się dokładnie co do stanu zdrowia sir Ambrose’a, i mogła tak pokierować Sylvią, by sama zebrała trujące liście nie wiedząc o tym.Zwłaszcza że nie grzeszyła nadmiarem inteligencji, jak twierdzi pani Bantry.Przyznaję, nie widzę, jakim motywem mogła się kierować pani Carpenter, ale zaryzykowałbym przypuszczenie, że sir Ambrose sporządził kiedyś w przeszłości inny testament, w którym zapisał jej jakąś sumę.To już wszystko, co mam do powiedzenia.Pani Bantry wskazała palcem na Jane Helier.— Chcę zapytać tylko o jedno — zaczęła aktorka.— Dlaczego Sylvia nie mogła być morderczynią? To przecież ona przyniosła liście do kuchni.A pani mówiła, że sir Ambrose sprzeciwiał się jej małżeństwu z panem Lorimerem.W razie jego śmierci dziedziczyłaby pieniądze i mogła natychmiast wyjść za mąż.A wiedziała o chorobie sir Ambrose’a równie dobrze jak pani Carpenter.Palce pani Bantry przesunął się w wolna w kierunku panny Marple.— Słuchamy, Znawczyni Natury Ludzkiej.— Sir Henry tak zgrabnie to wszystko wyłożył, naprawdę — rzekła starsza pani.— I doktor Lloyd miał wiele racji w tym, co powiedział.Obydwaj wyjaśnili wszystko tak przejrzyście.Tylko wydaje mi się, że doktor Lloyd niezbyt dobrze uświadomił sobie pewien aspekt sprawy.Widzicie, nie leczył osobiście sir Ambrose’a, nie mógł więc wiedzieć, na jaką chorobę serca cierpiał, prawda?— Nie wiem, o czym pani mówi — rzekł doktor Lloyd.— Pan założył, że działanie digitalisem na serce sir Ambrose’a mogło się skończyć tragicznie.Ale nie ma na to żadnego dowodu.Mogło być zupełnie odwrotnie.— Odwrotnie??— Tak, przecież sam pan powiedział, że digitalis często jest stosowany przez lekarzy przy schorzeniach serca.— Nawet gdyby tak było, nie rozumiem, do czego pani zmierza?— No cóż, zmierzam do tego, że zabójca miał pod ręką digitalis w czystej postaci jako lekarstwo, nie musiał więc go szukać.Pewnie znowu wyrażam się niejasno, ale staram się powiedzieć, że najprostszym i najłatwiejszym sposobem otrucia kogoś jest zatrucie wszystkich w domu, powiedzmy liśćmi naparstnicy.Nikt nie umrze poza jedną z góry wybraną osobą, a jej śmierć nie będzie czymś nadzwyczajnym, gdyż trujące substancje działają bardzo różnie, w zależności od organizmu.Sam doktor Lloyd tak twierdzi.Nikomu nie przyszłoby do głowy pytać, czy dziewczyna rzeczywiście zmarła na skutek dawki digitalisu, którą mogły zawierać liście.A zabójca mógł przecież wlać truciznę do koktajlu lub kawy albo też podać ją zmieszaną z tonikiem.— Pani więc uważa, że to sir Ambrose otruł swą wychowanicę, to urocze stworzenie, które tak bardzo kochał??!— Nie inaczej — stwierdziła ze spokojem panna Marple.— Tak samo jak pan Barger otruł swą młodziutką gospodynię.Nikt mi nie wmówi, że mężczyzna sześćdziesięcioletni nie może pokochać dwudziestoletniej dziewczyny.To prawie na porządku dziennym.W wypadku zaś sir Ambrose’a, gentlemana w starym stylu, uczucie mogło nim zawładnąć w szczególny sposób.Taka późna miłość kończy się niekiedy szaleństwem.Nie mógł się pogodzić z myślą o jej małżeństwie, robił, co tylko mógł, by temu przeszkodzić — i wszystko na próżno.Zazdrość tak go opętała, że wolał ją zabić niż widzieć żoną młodego Lorimera.Musiał to planować długo naprzód, by naparstnica zdążyła wyrosnąć jednocześnie z liśćmi szałwi.Gdy nadszedł czas zbrodni, sam zebrał trujące liście digitalisu i posłał Sylvię z tym do kuchni.To straszne, co zrobił, ale uważam, że musimy spojrzeć na jego występek tak miłosiernie, jak tylko potrafimy.Gentlemani w podeszłym wieku tracą niekiedy głowę, gdy w grę wchodzą młode dziewczęca.Nasz organista, na przykład
[ Pobierz całość w formacie PDF ]