Podstrony
- Strona startowa
- Thompson Poul, Tonya Cook Dra Zaginione Opowiesci t.3
- Paul Thompson, Tonya Cook Dra Zaginione Opowiesci t.3
- Cook Glenn Czerwone Zelazne Noce
- Cook Robin Zabawa w boga by sneer
- Cook Robin Rok interny by sneer
- Cook Robin Zabojcza kuracja by sneer
- Frank Cass Britain and Ballistic Missile 1942 2002
- Brust Steven Yendi (2)
- Shakespeare W. Tragedie (2)
- Rice Anne Dar wilka
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- dudi.htw.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jednak Hsien nie gardzi wiedzą ani jej nie odrzuca.Istnieje tu kilka wielkich monastyrów - z których Khang Phi jest największym - stawiających sobie za cel przechowywanie wiedzy.Mnisi nie dzielą jej na wiedzę dobrą i złą, powstrzymują się też od osądów moralnych.Wyznają pogląd, iż żadna wiedza nie jest zła, póki ktoś nie uczyni z niej złego użytku.Mimo iż wykuty został w celu kaleczenia ludzkiego ciała, miecz jest tylko bezwładnym kawałkiem metalu, póki ktoś nie zechce ująć go w dłoń i zadać ciosu.Albo się odeń powstrzyma.Istnieją rzecz jasna tysiące sofizmatów usprawiedliwiających odebranie jednostkom możliwości wolnego wyboru.Wszystkie one wyrastają z przesłanek aroganckich na skalę iście boską.To właśnie dzieje się z człowiekiem, kiedy się starzeje.Zaczyna myśleć.Co gorsza zaś, zaczyna informować każdego o tym, co wymyślił.Śpioszka bała się, żebym jednego z Dziewięciu nie poczęstował którąś z mych nieszczęsnych opinii, co mogłoby doprowadzić do tego, że zdjęte gniewem, obrażone stronnictwo porzuciłoby wszelkie zasady racjonalnego postępowania oraz świadomość własnego interesu i na zawsze pozbawiło nas wiedzy potrzebnej do zreperowania bramy cienia wiodącej do naszego świata.Zdecydowanie przecenia moją zdolność do drażnienia rozmówców.Przed wizytą panterołaka faktycznie mógłbym popełnić taki błąd.Otwarcie wygłosić swoją opinię w obecności członka Szeregu Dziewięciu, a byli przecież wśród nich najbardziej godni potępienia generałowie, jakich zdarzyło mi się w życiu spotkać.Wątpiłem, aby mając możliwość nieskrępowanego rządzenia, wielu z nich okazało się bardziej oświeconymi władcami niźli znienawidzeni przez nich Władcy Cienia.Ludzie są dziwni.Synowie Umarłych zaliczają się do najdziwniejszych.Nie mam zamiaru nikogo zdenerwować.Obiecałem sobie, że będę skwapliwie wspierał każdą linię polityczną, jaką wyznaczy Śpioszka.Chciałem już opuścić tę Krainę Nieznanych Cieni.Miałem parę rzeczy do zrobienia, zanim ostatecznie przekażę komuś te Kroniki.Rozwiązanie problemu Lisy Daele Bowalk było tylko jedną z nich.Pozostaje jeszcze przecież Wielki Generał, Mogaba, którego czarne imię zdrajcy plami historię Kompanii.Jest Narayan Singh.Dla Pani zaś liczą się przede wszystkim Narayan Singh i Duszołap.Dla nas obojga ważna jest sprawa naszego dziecka.Naszego paskudnego, złego dzieciaka.Zapytałem:- Czy jest jeszcze coś oprócz Długiego Cienia, co moglibyśmy zaoferować Szeregowi Dziewięciu? Co sprawi, że rzecz wyda im się dostatecznie atrakcyjna, aby poszli za przykładem Khang Phi i Trybunału Wszystkich Pór Roku?Moja ukochana tylko wzruszyła ramionami.- Nie potrafię sobie nawet wyobrazić nic takiego.- Uśmiechnęła się lekko.- Ale niewykluczone, że wkrótce to i tak nie będzie miało znaczenia.Nie wsłuchałem się z dostateczną uwagą w jej słowa.Czasami zdarza mi się puścić mimo uszu nowe prawdy.W tych dniach moją Kompanią dowodzą nieśmiałe dzieciaki i diaboliczne staruchy, nie zaś prostoduszne osiłki, jak ja sam oraz ludzie z mojej epoki.11.Ostoja Kruków:Sesja ćwiczeńKiedy tylko doszedłem w miarę do siebie, poprosiłem Wujka Doja, aby pozwolił mi wznowić ćwiczenia szermiercze, które zarzuciłem wiele lat temu.- Dlaczego właśnie teraz ci to przyszło do głowy? - padło pytanie.Czasami wydaje mi się, że jest jeszcze bardziej podejrzliwy w stosunku do mnie niż ja wobec niego.- Ponieważ teraz mam czas.I odczuwam potrzebę.Jestem słaby jak szczeniak.Chcę odzyskać siły.- Przepędziłeś mnie, kiedy ci to proponowałem.- Wtedy nie miałem czasu.A ty zachowywałeś się obraźliwie.- Ha.- Uśmiechnął się.- Chyba jesteś nazbyt uprzejmy.- Masz rację.To przywilej książąt.- Książę Ciemności, Kamienny Żołnierz.- Wiedział, że w ten sposób zalezie mi za skórę.- Niemniej książę ma szczęście.- Stary piernik obdarzył mnie pełnym wyższości uśmieszkiem.- Kilku innych również zwróciło się do mnie ostatnio z podobną prośbą, zapewne także w przewidywaniu trudów, które może nawet nie są już tak bardzo odległe.- Dobrze.- Czy wiedział coś, o czym ja nie wiedziałem? Prawdopodobnie całkiem sporo tego było.- Gdzie i kiedy?Jego uśmiech stał się paskudny, obnażył kiepskie zęby.Co kazało mi się zastanowić, gdzie Śpioszka znajdzie kogoś na wakującą po Jednookim posadę dentysty.Staremu głupcowi nawet nie postało w głowie wzięcie ucznia.“Kiedy” okazało się: z pierwszym brzaskiem, “gdzie” zaś - niebrukowaną ulicą na tyłach maleńkiego domku Doja, który dzielił z wujem Tobo zwanym Thai Dei i kilkoma bezżennymi oficerami rodzimego pochodzenia.Moimi towarzyszami w nieszczęściu okazali się Wierzba Łabędź, bracia Loftus i Cletus, którzy wciąż pozostawali głównymi budowniczymi i inżynierami Kompanii, a także władcy Taglios na wygnaniu, książę Prahbrindrah Drah i jego siostra, księżniczka Radisha Drah.To nie były imiona, lecz tytuły.Nawet po dziesięcioleciach znajomości nie poznałem ich osobistych imion.A oni nie zdradzali najmniejszej ochoty do przejścia ze mną na ty.- Gdzie jest twój kumpel, Klinga? - zapytałem Łabędzia.Przez jakiś czas Klinga był attache wojskowym Śpioszki przy Szeregu Dziewięciu, jednak słyszałem, że po śmierci Jednookiego został odwołany.Ale jakoś nigdzie nie mogłem go spotkać.- Nasz Klinga ma zbyt dużo spraw na głowie, żeby przejmować się jeszcze jakimiś ćwiczeniami.Loftus i Cletus równocześnie zamruczeli coś pod nosem, ale nie wyjaśnili o co chodzi.Żadnego z nich ostatnimi czasy również jakoś szczególnie często nie widywałem.Przypuszczałem, że zapracowują się na śmierć, budując miasto od podstaw.Suvrin, który przybył akurat na czas, żeby usłyszeć, co mamrotali, żywo pokiwał głową.- Ona ma zamiar orać nami, póki nie zostaną z nas tylko mokre plamy.- Nie jestem do końca pewien, co właściwie mam myśleć na temat Suvrina.Nie mam wszakże większych kłopotów z wyobrażeniem sobie, jak łazi dookoła, w nieskończoność powtarzając w myślach mantrę: “Każdego dnia, w każdy możliwy sposób staram się być coraz lepszym żołnierzem”.- Cóż, nasz Klinga nigdy tak naprawdę nie miał wielkich ambicji - odparł Łabędź.- Wyjąwszy chwile, gdy można dać się we znaki kapłanom.- Najwyraźniej wiedział, o czym mówi, nawet jeśli dla mnie wcale to nie było oczywiste.Clete powiedział:- Jeśli Shivetya karmi nas prawdziwym ścierwem, kiedy wrócimy do domu, będą tam na nas czekać zupełnie nowe plony do zżęcia.Prahbrindrah Drah i jego siostra przysunęli się bliżej, chciwi najświeższych wieści z domu.Śpioszka nie zadawała sobie trudu, żeby ich na bieżąco informować.Coś kiepsko było z jej dyplomatyczną żyłką.Lepiej będzie, jeśli jej przypomnę, że życzliwość tych dwojga będzie nam potrzebna już w chwili, gdy po raz pierwszy postawimy stopę na ziemi po drugiej stronie równiny.Żadne z tej dwójki nie było szczególnie przystojne
[ Pobierz całość w formacie PDF ]