Podstrony
- Strona startowa
- Thompson Poul, Tonya Cook Dra Zaginione Opowiesci t.3
- Paul Thompson, Tonya Cook Dra Zaginione Opowiesci t.3
- Cook Glenn Czerwone Zelazne Noce
- 10.Glen Cook Zolnierze zyja
- Cook Glen Slodki srebrny blues
- Glen Cook Gorzkie Zlote Serca (3)
- Glen Cook Gorzkie Zlote Serca
- Glen Cook Gorzkie Zlote Serca (2)
- andersen nexo martin matka (3)
- wplyw totalitaryzmu na psychike (5)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- bless.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ujrzał identyczną scenę jak poprzedniego dnia: salkę Becky wypełniała gromada lekarzy.Kimwcisnął się do środka.Zobaczył nową twarz: doktora Sidneya Hamptona, neurologa. Doktorze Reggis! zawołała Claire.Kim zignorował ją.Utorował sobie drogę do łóżka i popatrzył na córkę.Była żałosnymcieniem samej siebie, zagubiona wśród przewodów, rurek i sprzętu.Wskazniki z ciekłego krysz-tału i monitory wyświetlały informacje w formie cyfrowych odczytów i ruchomych krzywych.Becky miała zamknięte oczy.Jej skóra była przezroczysta, niebieskawobiała. Becky, to ja, tata wyszeptał jej do ucha Kim.Przyjrzał się jej zastygłej twarzy.Beckynie dała żadnego znaku, że go usłyszała. Niestety nie reaguje stwierdziła Claire.Kim wyprostował się.Oddychał płytko i szybko. Myślicie, że miała udar? zapytał. Wszystko na to wskazuje potwierdził Sidney.Kim musiał przypomnieć sobie, że nie wolno obwiniać posłańca za złą nowinę. Główny problem polega na tym, że toksyna zdaje się niszczyć płytki krwi tak szybko, jakje podajemy odezwał się Walter. To prawda wtrącił Sidney. Nie ma sposobu, aby się dowiedzieć, czy to krwotokwewnątrzczaszkowy czy czop zatorowy. Albo jedno i drugie podsunął Walter. To możliwe zgodził się Sidney. Tak czy inaczej ciągnął Walter raptowne niszczenie płytek jej krwi musi tworzyćskrzepy w mikroobiegu.Mamy do czynienia z postępującą niewydolnością ważniejszych orga-nów, a tego nie lubimy najbardziej. Funkcje nerek i wątroby zdecydowanie się pogarszają powiedział Arthur. Nie nadą-żamy z dializą otrzewnową.Kim musiał powściągnąć złość, słysząc tę egocentryczną dialektykę.Mógł pomóc córce,tylko zachowując spokój.Próbował myśleć i postępować racjonalnie. Jeśli dializa otrzewnowa nie przynosi efektu powiedział Kim z udawanym spokojem być może powinniśmy ją przewiezć do Szpitala Podmiejskiego i podłączyć ją do sztucznejnerki. Wykluczone odparła Claire. Jej stan jest krytyczny, i nie można jej przewozić. No cóż, wydaje mi się, że musimy coś zrobić odwarknął Kim, gotując się w środku. Myślę, że robimy wszystko, co można oznajmiła Claire. Czynnie wspomagamyfunkcje płuc i nerek oraz wymieniamy płytki krwi. A co z plazmaferezą spytał Kim.Claire spojrzała na Waltera. AmeriCare niechętnie wyda na to zgodę odezwał się Walter.107 Olać AmeriCare! prychnął Kim. Jeśli uważacie, że to jest jakaś szansa, zróbmy to. Zaraz, doktorze Reggis zaoponował Walter.Siwowłosy mężczyzna przestąpił z nogina nogę.Widać było, że czuje się skrępowany. AmeriCare jest właścicielem tego szpitala.Nie możemy jakby nigdy nic łamać ich przepisów.Plazmafereza jest techniką kosztownąi eksperymentalną.Nie wolno mi o niej nawet wspominać nie wtajemniczonym rodzinom. Jak możemy skłonić ich do wydania zgody? zapytał Kim. Zapłacę za nią z własnejkieszeni, jeśli to w czymkolwiek pomoże. Musiałbym zadzwonić do doktora Normana Shapiro poinformował Walter. Jestprzewodniczącym Komisji Decyzyjnej w AmeriCare. Niech pan dzwoni! Natychmiast! zawołał Kim.Walter spojrzał na Claire.Wzruszyła ramionami. Przypuszczam, że rozmowa nie zaszkodzi. Zgoda odparł Walter.Opuścił salę, aby skorzystać z telefonu przy wejściu na oddział. Doktorze Reggis, plazmafereza to chwytanie się brzytwy przez tonącego stwierdziłaClaire. Myślę, że należy uczciwie powiedzieć i panu, i pana byłej żonie, że powinniście siępaństwo przygotować na każdą ewentualność.Kimowi pociemniało w oczach.Nie mieściło mu się w głowie, że miałby się przygotować ,jak to eufemistycznie określiła Claire.Zamiast tego miał ochotę rzucić się na ludzi odpowie-dzialnych za krytyczny stan Becky, w tej chwili zaś najbliższy cel stanowili lekarze znajdującysię w tej sali. Czy pan rozumie, co mam na myśli? zapytała miękko Claire.Kim nie odpowiedział.W nagłym przebłysku pojął, że oskarżanie tych lekarzy o chorobęBecky to absurd, zwłaszcza że sam wiedział, gdzie szukać winnych.Niespodziewanie Kimodwrócił się i wybiegł z sali.Nie posiadał się ze złości, frustracji i tego upokarzającego poczu-cia bezsilności.Ruszył wzdłuż holu.Tracy nadal była w poczekalni.Zobaczyła, jak Kim pospiesznie wychodzi, i od razu zorien-towała się, że jest wściekły.Gdy ją minął, nawet nie spoglądając w jej stronę, Tracy pobiegła zanim.Bała się, co może zrobić. Kim, stój! Dokąd idziesz? Pociągnęła go za rękaw. Na dwór odpowiedział, wyrywając się. Dokąd?Tracy musiała biec, żeby dotrzymać Kimowi kroku.Wygląd jego twarzy przestraszył ją.Nachwilę zapomniała o własnym cierpieniu. Muszę coś zrobić rzekł Kim. Nie mogę po prostu siedzieć i załamywać rąk.Teraznie mogę pomóc Becky jako lekarz, ale, na Boga, zamierzam dowiedzieć się, jak zachorowała. W jaki sposób? Kim, powinieneś się uspokoić. Kathleen powiedziała mi, że Escherichia coli najczęściej przenosi się poprzez mielonąwołowinę.108 Wszyscy to wiedzą stwierdziła Tracy. Może, ale ja nie wiedziałem odparł Kim. Pamiętasz, jak powiedziałem ci, że ty-dzień temu wziąłem Becky do Onion Ring przy autostradzie Prairie? Zjadła nie dopieczonegohamburgera.To wtedy musiała zachorować. A więc chcesz mi powiedzieć, że jedziesz do Onion Ring? spytała Tracy niedowierza-jąco. Ma się rozumieć.Jeżeli Becky tam zachorowała, to tam właśnie jadę. Teraz nie jest ważne, gdzie ona zachorowała powiedziała Tracy. Ważne jest to, żejest chora.Kiedy indziej będziemy się martwić, jak i dlaczego to się stało. Może to nieważne dla ciebie.Ale dla mnie tak. Kim, nie panujesz nad sobą zezłościła się Tracy. Czy chociaż raz mógłbyś pomy-śleć o kimś innym niż o sobie? O co ci, do diabła, chodzi? warknął Kim, czując jeszcze większą wściekłość. O ciebie i twoje wielkie lekarskie ego
[ Pobierz całość w formacie PDF ]