Podstrony
- Strona startowa
- Carter Scott Cherie Jesli milosc jest gra
- Martin George R.R Gra o tron (SCAN dal 908)
- Card Orson Scott Gra Endera
- Martin George R.R Gra o tron
- Stephen King Gra Gerarda
- Dodd Christina Romantyczna gra
- Kosinski Jerzy Gra
- Kosinski Jerzy Gra (3)
- Wojna i pokoj t.3 i 4 Tolstoj
- Quinn Anthony Grzech Pierworodny Autobiografi
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- alpha1982.htw.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Kiedy oznajmiłeś, że się wyprowadzasz, pozwoliła mi tu zamieszkać.Wahałem sic, czy wypada mi przyjąć, ale naciskała.- Nie bardzo się to zgadza z jej wyprowadzką.- To wszystko było przedtem.- Przed dezynfekcją?- Właśnie.- Wygrałeś los na loterii.- Smutne to wszystko - powiedział Gregorovius.- Przecież mogło być inaczej.- Nie skarż się, stary.Pokój cztery na trzy pięćdziesiąt z bieżącą wodą, za pięć tysięcy franków miesięcznic.- Chciałbym - powiedział Gregorovius - wyjaśnić z tobą te sprawy.Ten pokój.- Spokojna głowa, nie był mój.A Maga wyjechała.- W każdym razie.- Dokąd?- Coś mówiła o Montevideo.- Nie miała na to forsy.- Wymieniała Perugię.- Chciałeś powiedzieć: Lukkę.Od kiedy przeczytała Sparkenbroke, oszalała na ten temat.Mów no wyraźnie, gdzie jest.- Nie mam najmniejszego pojęcia.W piątek wpakowała do walizki książki i rzeczy, porobiła moc pakunków, a potem przyszło dwóch Murzynów, którzy je zabrali.Powiedziała mi, że mogę tu zostać, a ponieważ przez cały czas płakała, trudno się było porozumieć.- Zaczynam mieć ochotę, żeby dać ci w mordę - powiedział Oliveira parząc mate.- A cóż ja jestem winien?- Nie chodzi o winę.Jesteś zupełnie w stylu Dostojewskiego, obrzydliwy i sympatyczny równocześnie, masz w sobie jakieś metafizyczne lizodupstwo.A jak się uśmiechniesz, człowiek jest rozbrojony.- Cóż, ja już mam to wszystko za sobą - odparł Gregorovius.- Mechanikę challenge and response[55] pozostawiam mieszczaństwu.Jesteś taki sam, dlatego mnie nie uderzysz.Nie patrz tak na mnie, nic nie wiem o Luisie.Jeden z tych Murzynów bywa w Café Bonaparte, widziałem go tam.Może on cię poinformuje.Ale po co chcesz jej szukać teraz?- Wytłumacz mi to „teraz”.Gregorovius wzruszył ramionami.- Czuwaliśmy przy nim wszyscy, jak już odczepiliśmy się od policji.Mówiąc szczerze, twoja nieobecność wywołała wiele sprzecznych komentarzy.Klub cię bronił, ale sąsiedzi, a specjalnie stary z góry.- Nie powiesz mi, że stary przyszedł na wyprowadzenie.- Nie można tego nazwać wyprowadzeniem.Ale pozwolili nam zatrzymać ciałko do południa, po czym wkroczyły odpowiednie czynniki, muszę przyznać, że szybko i skutecznie.- Mogę sobie wyobrazić - powiedział Oliveira.- Ale to nie powód, żeby Maga wynosiła się bez słowa.- Przez cały czas była pewna, że jesteś u Poli.- Ça alors.- Cóż, ludzka wyobraźnia.Ludzie sobie różne dziwy wyobrażają.Teraz, kiedy z twojej winy jesteśmy po imieniu, trudniej mi powiedzieć ci pewne rzeczy.To brzmi paradoksalnie, ale tak jest.Prawdopodobnie dlatego, że ten bruderszaft był kompletnie fałszywy.Sam go sprowokowałeś tamtej nocy.- Nie widzę, dlaczego nie miałbym mówić ty komuś, kto się przespał z moją dziewczyną.- Jeszcze raz ci oświadczam, że to nieprawda.Dość, że nie ma powodu, abyśmy byli ze sobą po imieniu.Gdyby Maga utopiła się, zrozumiałbym, że pod wpływem chwilowego bólu.całując się i pocieszając wzajemnie.Ale to się nie stało, przynajmniej nie wygląda na to.- Widziałeś coś w gazecie? - zapytał Oliveira.- Ale opis nie zgadza się.Możemy dalej być na pan.Tu, na kominku.Rzeczywiście opis nie zgadzał się.Oliveira rzucił gazetę i zalał następną mate.Lukka, Montevideo, la guitarra en el ropero / para siempre está colgada.A kiedy zabiera się walizki i paczki, można wydedukować (uwaga: dedukcja nie zawsze jest dowodem), nadie en ella toca nada / nie hace sus cuerdas sonar.[56] W jej struny nie uderza nikt.- Dobra.Już ja się dowiem, gdzie się podziała.Daleko nie zajechała.- Tu zawsze może wrócić, nawet gdyby Adgalle przyjechała do mnie na wiosnę.- Twoja matka?- Tak.Wzruszający telegram, w którym mówi o tetra-gramatonie.Właśnie przeglądałem Sefer Jezirach, starając się rozpoznać wpływy napoleońskie.Adgalle dobrze zna Kabałę.Będziemy się na pewno kłócić.- Czy Maga napomykała coś.mówiła, że chce się zabić?- Kobiety.Wiadomo, jakie są kobiety.- Konkretnie.- Nie myślę - powiedział Gregorovius.- Raczej mówiła o Montevideo.- Idiotyzm, przecież jest bez grosza.- O Montevideo i o woskowej lalce.- Ach, o lalce.I myślała.- Była pewna.Ten przypadek z pewnością wyda się Adgalle interesujący.To, co ty nazywasz zbiegiem okoliczności.Luisa nie wierzyła, żeby to był zbieg okoliczności.W głębi duszy ty także nie wierzyłeś.Mówiła mi, że jak odkryłeś zieloną laleczkę, rzuciłeś ją na ziemię i podeptałeś.- Nienawidzę głupoty - powiedział bohatersko Oliveira.- Wszystkie szpilki wbiła w piersi, tylko jedną w seks.Czy wtedy, kiedy deptałeś laleczkę, już wiedziałeś, że Pola jest chora?- Wiedziałem.- To niesłychanie zainteresuje Adgalle.Czy znasz system zatrutych portretów? Truciznę trzeba wmieszać do farb i doczekać się odpowiedniego księżyca, wtedy maluje się portret.Adgalle próbowała tego ze swoim ojcem, ale nastąpiły komplikacje.W każdym razie stary umarł w trzy lata później na coś w rodzaju dyfterytu.Był sam w pałacu (w owym czasie mieliśmy jeszcze pałac), a kiedy zaczął się dusić, chciał zrobić sam sobie tracheotomię przed lustrem, wbijając pióro gęsie czy coś podobnego.Znaleziono go u stóp schodów.Właściwie nie wiem, po co ci to opowiadam.- Przypuszczalnie dlatego, że wiesz, jak mało mnie to interesuje.- Możliwe - zgodził się Gregorovius.- Zrobię kawy, o tej porze czuje się już noc, nawet jak jeszcze jej nie ma.Oliveira podniósł gazetę.Podczas gdy Osip nastawiał wodę na piecyku, po raz drugi przeczytał notatkę.Blondynka około czterdziestu dwóch lat.Co za kretynizm myśleć, że.Jakkolwiek.Oczywiście.- Les travaux du grand barrage d'Assouan ont commencé.Avant cinq ans la vallée moyenne du Nil sera transformée en un immense lac.Des édifices prodigieux, qui comptent parmi les plus admirables de la plančte.[57](107)30- Nieporozumienie, człowieku, jak tyle innych.Ale kawa na wysokości zadania.Wypiłeś całą cańę?- Wiesz, w czasie tego całego.-.czuwania nad ciałkiem.Jasne.- Ronald pił zupełnie nieprzytomnie.Nikt nie rozumiał dlaczego, ale był rzeczywiście tak przejęty, że aż Babs była zazdrosna.Nawet Luisa patrzyła na niego zdziwiona.Ale zegarmistrz z szóstego przyniósł butelkę koniaku, tak że starczyło dla wszystkich.- Było dużo ludzi?- Poczekaj.No więc my z klubu, ciebie nie było („tak, mnie nie było”), zegarmistrz z szóstego, konsjerżka z córką, jakaś pani zupełnie podobna do mola, listonosz od telegramów też został chwilę, no i ci z policji, węszyli dzieciobójstwo albo coś w tym rodzaju.- Zdumiewające, że nie było mowy o autopsji.- Była mowa.Babs podniosła dziki wrzask, a Luisa.Była jakaś kobieta, patrzyła, macała.Nie mogliśmy się na schodach pomieścić, drzwi były otwarte, zimno.Coś tam zrobili, ale w końcu dali spokój.Nawet nie wiem, jakim cudem u mnie zostało świadectwo zgonu.Chcesz zobaczyć?- Nie, opowiadaj.Mimo że na to nie wyglądam, słucham cię uważnie.Wal dalej.Jestem doprawdy przejęty.Może tego nie objawiam, ale możesz mi wierzyć.I słucham cię, jedź no dalej, stary.Świetnie sobie wyobrażam całą scenę.Nie powiesz mi, że Ronald nie pomagał przy znoszeniu go ze schodów.- A jakże, razem z zegarmistrzem i z Perico.Ja szedłem z Luisą
[ Pobierz całość w formacie PDF ]