Podstrony
- Strona startowa
- Carter Scott Cherie Jesli milosc jest gra
- Martin George R.R Gra o tron (SCAN dal 908)
- Card Orson Scott Gra Endera
- Cortazar Julio Gra w klasy (3)
- Cortazar Julio Gra w klasy (2)
- Martin George R.R Gra o tron
- Cortazar Julio Gra w klasy
- Stephen King Gra Gerarda
- Thomas Craig Niedzwiedzie lzy
- Czechow Antoni Historie zakulisowe (3)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- black-velvet.pev.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Czy zaryzykowałby występ na żywo tylko po to, by przetestować swoje piosenki?- Nie swoje piosenki.Siebie.- Nachylił się nad nią.- Jak każdy popularny piosenkarz, Goddard wie, że śpiewanie w studio nagraniowym jest trochę jak śpiewanie pod natryskiem.Zamiast słyszeć swój głos słyszysz jego odbicie od ścianek kabiny.Podobnie wykonawcy z klubów nocnych wiedzą, że występ w zatłoczonym klubie nie jest tym, co występ w Carnegie Hali, centrum Kennedy'ego czy w Madison Sąuare Garden.Wielka publiczność zmusza piosenkarza do śpiewania na najwyższym pułapie jego możliwości, do takiego wykonawstwa, w którym jego energia przewyższy zbiorową energię tłumów.Kiedy nagrywa w studiu, dobry piosenkarz próbuje naśladować własne występy na żywo, oddać ich ducha, a nawet włączyć fragmenty z nagrania koncertowego.- Ale gdzie Goddard mógł wystąpić na żywo tak, żeby jego głos nie został rozpoznany?- Na dobrą sprawę w każdym dużym mieście - od parł Domostroy.- Połowa dzisiejszych młodych piosenkarzy robi wszystko, co może, żeby brzmieć jak Goddard,i wielu z nich się to udaje.Ostatnią rzeczą na świecie, jakiej można się spodziewać, to zobaczyć Goddarda występującego na żywo.A poza tym nikt nie zna jego prawdziwego nazwiska ani wyglądu.- Gdzie według ciebie mógłby występować?- Może w jakimś miasteczku meksykańskim, blisko granicy ze Stanami.- Dlaczego właśnie tam? - spytała zdumiona.- Na południe od granicy prawdopodobnie nie zwrócono by na Goddarda większej uwagi niż na jakiegokolwiek innego młodego Amerykanina z gitarą na plecach.W każdej kawiarence, na chodniku czy placu mógłby grać i śpiewać, i sprawdzać, jakie wrażenie robi na żywej publiczności, nie obawiając się, że zostanie zdemaskowany.- Dlaczego nie miałby pojechać do Paryża czy Amsterdamu, gdzie wszyscy równie dobrze znają i grają amerykańską muzykę? - zapytała Andrea.- Podejrzewam, że istnieje pewien ważny, osobisty powód.Z siedmiu piosenek, jakie śpiewa na najnowszej płycie, dwie: Volver, volver, volver i El Rey, są adaptacja mi lub parafrazami meksykańskich pieśni ludowych, które Goddard, poza paroma hiszpańskimi linijkami,śpiewa po angielsku.Któregoś dnia poszedłem do latynoskiego sklepu na Broadwayu i kupiłem oryginały meksykańskie, a kiedy porównałem je z adaptacjami Goddarda, odkryłem, że pewne hiszpańskie kwestie śpiewane przez Goddarda, nie istnieją w oryginale.Goddardnapisał je.po hiszpańsku!- Znam te piosenki.Wydają się bardziej sentymentalne niż większość tego, co pisze.- Zaczęła nucić Volver, volver, volver.Słyszę, jak miłość mnie woła.Bliski jestem szaleństwa.Kiedy smutek dookoła,chcę kochaći wrócić.- O czym mówią wersy, które napisał po hiszpańsku? - zapytała.- W El Rey następują od razu po wersach oryginalnych:Z pieniędzmi albo bez Robię, co chcę.I jestem królemMówi tam o tym, że jest samotny „jak Del Coronado”, nawiedzany przez duchy jak „bezużyteczny okręt wojenny na granicy, którą przekraczam, żeby ją zobaczyć”.W drugiej piosence mówi o tym, że „ukrywa się i śpiewa w El Rosarito, do którego ona wraca i wraca, i wraca, za każdym razem po raz ostatni”.Mówi też, że jest „zmęczony spokojem i ciszą.ceną kochania” i że „kochankowie, którzy się rozstają, zabijają namiętność”.Andrea zapaliła się.- Są jeszcze jakieś inne wskazówki? - spytała.- Myślę, że mogą być.W ostatnim kawałku instrumentalnym na tym albumie Goddard zręcznie przeplata motywy z trzech pieśni Schuberta: Miasto, Nad morzem i Sobowtór.Powtarza raz po raz posępne akordy Sobowtóra, by urwać je nagle i przejść w końcowej serii akordów w zręcznie przeplataną, choć wyraźnie odmienną harmonikę, o ewidentnym arabskim zabarwieniu, jak gdyby po całej monotonii ukrywania Goddard-„sobow-tór” nagle się odsłonił lub wyjawił swoje prawdziwe uczucie!Domostroy umilkł i zamyślił się na chwilę.- Arabskim? - spytała Andrea.- Arabskim - potwierdził.- Tak rozpoznawalnym w muzyce jak arabeska w filigranie czy wymyślnym hafcie.- Mów dalej!- Parę kilometrów od słynnego starego Hotelu Del Coronado i granicy między San Diego a Tijuaną jest baza okrętów Marynarki Stanów Zjednoczonych.Może z jakiegoś powodu Goddard się tam zatrzymał i chciał przekazać komuś, co czuje.Komuś, kogo kochał, jak misię wydaje.Może nie miał czasu stworzyć kompozycji, która dobrze oddałaby jego uczucia, i zamiast tego po spiesznie dołączył swoje tajemnicze przesłanie do po pularnych meksykańskich piosenek, które wzbogacił o arabski motyw i nowy tekst.- Przesłanie dla kobiety?- Czemu nie? A skoro śpiewał dla niej po hiszpańsku, prawdopodobnie była Meksykanką.Mógł ją spotkać w Hotelu Del Coronado.Wielu Meksykanów zatrzymuje się tam w drodze do San Diego, po minięciu tych statków-widm na granicy.Zatem, kto wie? Może była zaręczona albo nawet zamężna.- Przerwał.- Jeśli tak, jedynym sposobem, w jaki mógł się z nią widywać bez wzbudzania podejrzeń jej rodziny lub innego mężczyzny w jej życiu, były występy w miejscach publicznych: kawiarniach lub restauracjach.W twoim liście - snuł dalej swoje przypuszczenia - powinniśmy zapytać, czy to jego meksykańska miłość rozbudziła w nim zainteresowanie dwoma meksykańskimi pieśniami i zainspirowała go tak, że zmienił tekst oryginału.Jeśli jesteśmy na złym tropie i Goddard wymyślił wszystkie te latynoskiekawałki tylko dlatego, że był na El Festiyal Latino w Village Gate w Nowym Jorku, uzna ten pomysł za wytwór twojej fantazji.Jeśli nie, może okazać się, że chwyciliśmy byka za rogi.- A propos byków - powiedziała Andrea wpadając w refleksyjny nastrój.- Czy wiesz, że mnóstwo Amerykanów z południowej Kalifornii jeździ na corridę do Tijuany? - Nie czekając na jego odpowiedź, ciągnęła dalej
[ Pobierz całość w formacie PDF ]