Podstrony
- Strona startowa
- Michael Judith Œcieżki kłamstwa 01 Œcieżki kłamstwa
- Moorcock Michael Zeglarz Morz Przeznaczenia Sagi o Elryku Tom III
- Michael Barrier Animated Man. A Life of Walt Disney (2007)
- Michael Barrier The Animated Man, A Life of Walt Disney (2007)(2)
- Moorcock Michael Zwiastun Burzy Sagi o Elryku Tom VIII
- Moorcock Michael Zemsta Rozy Sagi o Elryku Tom VI (SCAN dal
- Moorcock Michael Zeglarz Morz Sagi o Elryku Tom III
- Moorcock Michael Corum 3 Krol Mieczy
- De Sade D. A. F. Zbrodnie milosci
- Quinnell A.J. Najemnik
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- akte20.pev.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zaraz też przypomniaÅ‚y jej siÄ™ inne zaburzenia psychiczne, jakie obserwowaÅ‚a u sie-bie w przeszÅ‚oÅ›ci déjà vu, czyli wrażenie, że już kiedyÅ› byÅ‚o siÄ™ w danym miejscu; de-personalizacja, zÅ‚udzenie postrzegania siebie poÅ›ród ludzi jak gdyby z zewnÄ…trz; różneomamy sÅ‚uchowe, urojenia i fobie.Nie istniaÅ‚a żadna granica pomiÄ™dzy zdrowiem psy-chicznym a chorobÄ…, pomiÄ™dzy normalnoÅ›ciÄ… i odchyleniami.Wszystkie elementy two-rzyÅ‚y ciÄ…gÅ‚e spektrum i każdy czÅ‚owiek zajmowaÅ‚ okreÅ›lone miejsce na tej skali.Ze swo-jego punktu widzenia uważaÅ‚o siÄ™ innych za dziwaków.Dla nich wszystkich Benson byÅ‚nienormalny, ale bez wÄ…tpienia on ich również traktowaÅ‚ jak stukniÄ™tych.Kiedy zegar wybiÅ‚ szóstÄ…, zapanowaÅ‚o napiÄ™cie wszyscy w milczeniu spoglÄ…dali nacyferblat, ale nie wydarzyÅ‚o siÄ™ nic szczególnego.132 Może stanie siÄ™ to dokÅ‚adnie o szóstej cztery mruknÄ…Å‚ Gerhard.Czekali dalej.Zegar pokazaÅ‚ w koÅ„cu szóstÄ… cztery.Nadal nic siÄ™ nie dziaÅ‚o: nie dzwoniÅ‚ telefon, nieprzybywali posÅ‚aÅ„cy z wiadomoÅ›ciÄ….Wciąż panowaÅ‚ spokój.Ellis powoli zerwaÅ‚ celofanowÄ… osÅ‚onÄ™ z paczki papierosów i zmiÄ…Å‚ jÄ… w dÅ‚oni.Janetten dzwiÄ™k omal nie doprowadziÅ‚ do szaleÅ„stwa.Ellis bez przerwy to zgniataÅ‚ opakowa-nie, to rozprostowywaÅ‚ je w palcach, lecz Ross tylko gÅ‚oÅ›no zgrzytnęła zÄ™bami.Wskazówki przesunęły siÄ™ na szóstÄ… dziesięć, pózniej na szóstÄ… piÄ™tnaÅ›cie.Wreszciedo pokoju zajrzaÅ‚ McPherson. Na razie wszystko w porzÄ…dku rzekÅ‚, uÅ›miechajÄ…c siÄ™ niewyraznie, po czymszybko zamknÄ…Å‚ drzwi.Zgromadzeni w sali TELEKOMP-u popatrzyli na siebie nawzajem.Minęło kolejnych pięć minut. Sam już nie wiem oznajmiÅ‚ Gerhard, wpatrujÄ…c siÄ™ w ekran. Może wynikiekstrapolacji sÄ… do niczego? W koÅ„cu mieliÅ›my tylko trzy punkty pomiarowe.SpróbujÄ™wyznaczyć innÄ… krzywÄ….UsiadÅ‚ przed komputerem i zaczai wciskać klawisze.Na ekranie, jaskrawymi biaÅ‚ymiliniami na zielonym tle, ukazywaÅ‚y siÄ™ krzywe innego typu.Kiedy obliczenia dobiegÅ‚ykoÅ„ca, Gerhard oznajmiÅ‚: Nie, pierwsza krzywa najlepiej pasuje do rozmieszczenia punktów, współczynnikkorelacji jest najwyższy. Zatem wychodzi na to, że komputer siÄ™ myli odparÅ‚ Morris. Już prawie wpółdo siódmej, kawiarnia powinna być otwarta.Czy ktoÅ› ma ochotÄ™ na Å›niadanie? NiezÅ‚y pomysÅ‚ odezwaÅ‚ siÄ™ Ellis, wstajÄ…c z krzesÅ‚a. Idziesz, Janet?Ross pokrÄ™ciÅ‚a gÅ‚owÄ…. Zaczekam jeszcze trochÄ™. Nie sÄ…dzÄ™, żeby cokolwiek siÄ™ wydarzyÅ‚o powiedziaÅ‚ Morris. Lepiej byÅ› coÅ›zjadÅ‚a. Zaczekam tutaj! syknęła z wÅ›ciekÅ‚oÅ›ciÄ…, po części wbrew woli. Dobrze, w porzÄ…dku mruknÄ…Å‚ Morris, unoszÄ…c obie rÄ™ce.SpojrzaÅ‚ porozumiewawczo na Ellisa i obaj wyszli.Janet zostaÅ‚a sam na sam z Ger-hardem. Czy wyznaczaÅ‚eÅ› przedziaÅ‚ ufnoÅ›ci dla tej krzywej? Tak, ale to niczego nie zmienia.Już wyszliÅ›my poza przedziaÅ‚ ufnoÅ›ci.KomputerokreÅ›liÅ‚ go na plus minus dwie minuty z prawdopodobieÅ„stwem dziewięćdziesiÄ™ciudziewiÄ™ciu procent. To znaczy, że zaÅ‚amanie powinno wystÄ…pić miÄ™dzy szóstÄ… dwie a szóstÄ… sześć?133 Tak, dokÅ‚adnie. WzruszyÅ‚ ramionami. Ale, jak widać, nic takiego siÄ™ niestaÅ‚o. Możliwe, że jedynie niczego jeszcze nie wykryto. To prawda. Gerhard pokiwaÅ‚ gÅ‚owÄ…, ale sprawiaÅ‚ wrażenie niezbyt przekona-nego.Janet obejrzaÅ‚a siÄ™ w stronÄ™ okna.SÅ‚oÅ„ce staÅ‚o już dość wysoko, zalewajÄ…c krajo-braz czerwonawym blaskiem.Dlaczego wschody sÅ‚oÅ„ca sÄ… zawsze mniej efektowne, jakgdyby przytÅ‚umione w porównaniu z zachodami? pomyÅ›laÅ‚a.Przecież powinny byćidentyczne.Za jej plecami rozlegÅ‚ siÄ™ nieprzyjemny, mechaniczny pisk. Oho mruknÄ…Å‚ Gerhard.Janet odwróciÅ‚a siÄ™. Co to za sygnaÅ‚?WskazaÅ‚ jej niewielkÄ… skrzynkÄ™ umieszczonÄ… nad półkÄ… w rogu pokoju, poÅ‚Ä…czonÄ…kablem z aparatem telefonicznym.Na jej obudowie Å›wieciÅ‚a zielona lampka. Co to jest? zapytaÅ‚a. Linia specjalna, dziaÅ‚ajÄ…ca przez okrÄ…gÅ‚Ä… dobÄ™.Automat udziela instrukcji pod nu-merem wybitym na wszystkich znaczkach ostrzegawczych.Ross podeszÅ‚a szybko i zdjęła sÅ‚uchawkÄ™ z wideÅ‚ek.ZasÅ‚uchaÅ‚a siÄ™ w monotonny,dzwiÄ™czny gÅ‚os odtwarzany z taÅ›my:
[ Pobierz całość w formacie PDF ]