Podstrony
- Strona startowa
- Simak Clifford D Dzieci naszych dzieci (SCAN dal
- McCaffrey Anne Lackey Mercedes Statek ktory poszukiwal (SCAN d
- Cole Allan Bunch Chris Swiaty Wilka (SCAN dal 949)
- Ahern Jerry Krucjata 1 Wojna Totalna (SCAN dal 1079)
- Ahern Jerry Krucjata 5 Pajecza siec (SCAN dal 1098) (2
- Kirst Hans Hellmut 08 15 t.1 (SCAN dal 800)
- McGinnis Alan Loy Sztuka motywacji (SCAN dal 1006 (2)
- Card Orson Scott Uczen Alvin (SCAN dal 706)
- Card Orson Scott Alvin czeladnik (SCAN dal 707)
- [5 2]Eriskon Steven Przyplywy Siodme zamkniecie
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- slaveofficial.htw.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ku własnemu zdziwieniu bez wahania pociągnął za spust karabinu.Broń drgnęła mu w dłoniach, seria pocisków wtłoczyła Murzynów w siedzenia, wybiła kilka dziur w ścianie i rozbiła szyby.- Dobra robota, doktorze.- Kahega wyszczerzył zęby.Peter drżał jak w febrze.Opadł na fotel obok małpy.Ludzie atakują ptak ptak leci teraz ptak leci Amy chce jechać.- Jeszcze chwilę, Amy - odparł z nadzieją w głosie.Kigani zrezygnowali z frontalnego ataku.Zakradli się od tyłu, gdzie nie było okien.Po chwili dał się słyszeć tupot bosych stóp uderzających o metal.Dwóch wojowników usiłowało wedrzeć się przez otwarte drzwi luku.- Jeśli was dorwą, skończycie w kotle! - wrzasnął siedzący w kokpicie Munro.Karen oddała kilka strzałów.Krople krwi opryskały jej ubranie.Dwa martwe ciała runęły na zewnątrz samolotu.Amy nie lubi Amy chce do domu.Małpa oburącz ściskała pas bezpieczeństwa.- Tu się schował sukinsyn! - krzyknął Munro.Huknęły strzały.Młody, zaledwie dwudziestoletni mężczyzna z twarzą przekreśloną czerwonym pasem farby upadł na ziemię.Pociski przez chwilę szarpały martwym ciałem.- Dostałem go - zawołał przewodnik.- Angawa nie żyje.Kigani pośpiesznie wycofywali się w głąb dżungli.Munro pochylił się nad poczerniałymi zwłokami pilota i wyjrzał przez okno.- Co teraz? - spytał Elliot.- Wygraliśmy? Munro pokręcił głową.- Zaczekają do zmierzchu i wrócą, żeby nas pozabijać.- Jak się obronimy?Przewodnik zamyślił się głęboko.Wiedział, że w ciągu najbliższych dwudziestu czterech godzin nie uda im się opuścić transportowca.Jedyną skuteczną formą obrony było wzniecenie pożaru i oczyszczenie z roślinności szerokiego pasa wokół samolotu.Oczywiście pod warunkiem, że podobny zabieg nie spowoduje eksplozji zapasów paliwa.- Szukaj rakietnicy - powiedział do Kahegi.- Albo kanistrów z benzyną.Zerknął do dokumentów, by sprawdzić jak rozmieszczono zapasy.Podeszła Karen.- Wpakowaliśmy się w niezłe kłopoty - stwierdziła.- Tak - odparł.Nie wspomniał ani słowem o wulkanie.- Popełniłam błąd.- Możesz go naprawić, jeśli znajdziesz drogę ucieczki.- Zobaczę, co da się zrobić - odpowiedziała z powagą i poszła na tył samolotu.Kwadrans później z ładowni dobiegły głośne krzyki.Munro zerwał się z karabinem przygotowanym do strzału.Popędził w kierunku głosu.Karen siedziała w fotelu zanosząc się histerycznym śmiechem.Pozostali ze zdumieniem spoglądali w jej stronę.- Opanuj się - warknął Munro.Potrząsnął ją za ramię.Nie przestawała chichotać.Kahega stał w pobliżu butli z gazem oznaczonej napisem PROPAN.- Zerknęła na to i spytała, czy jest więcej.Odpowiedziałem, że jeszcze sześć, a wtedy wybuchnęła śmiechem.Munro zmarszczył brwi.Butla miała pojemność około pięciuset litrów.- Jak zamierzali to wykorzystać? Kahega wzruszył ramionami.- Za duże do gotowania.Dobremu kucharzowi wystarczy sto pięćdziesiąt litrów.- I jest jeszcze sześć?- Tak, boss.Sześć.- Po co zgromadzili tyle gazu? - spytał z namysłem Munro.Zrozumiał, że Karen od razu odgadła przeznaczenie butli.Po chwili już wiedział.Uśmiechnął się szeroko.- Czy ktoś mógłby mi wyjaśnić, o co chodzi? - odezwał się nieco naburmuszony Elliot.- To znaczy - wykrztusił z śmiechem przewodnik - że nasze akcje idą w górę.Dwadzieścia tysięcy litrów rozgrzanego propanem powietrza wypełniło nylonową powłokę aerostatu.Balon oderwał się od powierzchni ziemi i poszybował w zapadający zmierzch.Kigani wybiegli z zarośli.Kilka białych strzał zamigotało w gasnących promieniach słońca, by po chwili opaść nie czyniąc nikomu krzywdy.Balon wznosił się coraz wyżej.Na wysokości sześciuset metrów podmuch wiatru skierował go na wschód, z dala od zielonego dywanu kongijskiej dżungli, ponad dymiącym sercem Mukenko i ostrą krawędzią Rift Valley, połyskującą w blasku księżyca.Tam minęli granicę Zairu.Trafili do Kenii - i cywilizacji.EPILOG:PALENISKOOsiemnastego września 1979 roku satelita landsat 3, krążący wokół Ziemi na wysokości dziewięciuset osiemnastu kilometrów, wykonał zdjęcia dwustukilometrowego pasa Afryki Równikowej (w podczerwieni, w zakresie 0,7 - 0,8 mikronów).Pod gęstą pokrywą chmur Mukenko wciąż ział ogniem, choć od chwili pierwszej erupcji minęły trzy miesiące.W powietrzu znajdowało się osiem kilometrów sześciennych popiołu, a po zachodniej stronie stożka zanotowano wylew trzech kilometrów sześciennych lawy.Tubylcy określali to miejsce nazwą kanyalifeka, „palenisko”.Pierwszego października 1979 roku R.B.Travis ogłosił formalne zakończenie prac nad „niebieskim” kontraktem i oświadczył, że nie istnieją zdatne do eksploatacji złoża diamentów typu IIb.Japoński koncern elektroniczny Hakamichi powrócił do przerwanych badań nad procesem Nagaury.Firmy amerykańskie podjęły wyzwanie i także przystąpiły do eksperymentów.Spodziewano się, że do roku 1994 doświadczenia zostaną uwieńczone pełnym sukcesem.Dwudziestego trzeciego października Karen Ross opuściła ERTS i znalazła zatrudnienie w ośrodku badawczym U.S
[ Pobierz całość w formacie PDF ]