Podstrony
- Strona startowa
- Bruce Morris Adventure Guide Florida Keys & Everglades National Park (2005)
- Bagley Desmond Pulapka
- West Morris Arcydzielo
- Bagley Desmond Pulapka (2)
- Morris West Arcydzielo (2)
- Morris West Arcydzielo
- Fenix 1'92
- Pratchett Terry Na glinianych nogach
- Peter Zarrow China in War and Revolution, 1895 1949 (2005)
- Giovanni Boccaccio Dekameron tom 2
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- plazow.keep.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jest to szczególnie ważne w przypadku jedynaków, których brak rodzeństwa stawia od samego początku w sytuacji nader niekorzystnej.Jeśli nie doświadczą oni uspołeczniających skutków bójek toczonych w młodzieżowych grupach zabawowych, to pozostaną nieśmiali i zamknięci w sobie do końca życia, będą mieli trudności w znalezieniu partnerów seksualnych (lub też w ogóle ich nie znajdą), a jeśli mimo wszystko zostaną rodzicami, to z tej roli nie wywiążą się dobrze.Wynika stąd jasno, że proces wychowania ma dwie odrębne fazy -wczesną, introwertyczną, i późniejszą, ekstrawertyczną.Obie te fazy mają istotne znaczenie, a dużą wiedzę o nich możemy czerpać z obserwacji zachowania się małp.We wcześniejszej fazie dziecko jest kochane, wynagradzane i chronione przez matkę.Wtedy właśnie uczy się rozumieć, co to jest bezpieczeństwo.W późniejszej fazie zachęca się je do skierowania swych zainteresowań bardziej na zewnątrz, do uczestniczenia w społecznych kontaktach z innymi rówieśnikami.Matka nie kocha go już tak jak dawniej, a swej opiekuńczej postawie daje wyraz tylko w chwilach paniki lub niepokoju wywołanego zewnętrznym niebezpieczeństwem, które zagraża stadu.Teraz potrafi ona karać nawet dorastające dziecko, jeśli bez wyraźnego powodu czepia się jej sierści.W tej fazie dziecko uczy się rozumieć i uznawać swą rosnącą niezależność.Potomstwo naszego gatunku przechodzi przez podobne fazy rozwojowe.Niewłaściwe zachowanie się rodziców w jednej z tych dwu faz naraża dziecko na poważne trudności w późniejszym życiu.Jeśli nie przeżyło w sposób właściwy wczesnej fazy bezpieczeństwa, ale było w dostatecznym stopniu aktywne w fazie zdobywania niezależności, to wprawdzie dość łatwo będzie nawiązywało nowe kontakty społeczne, jednakże nie potrafi ich utrzymać ani też nie będzie umiało nadać im prawdziwej głębi.Jeśli miało duże poczucie bezpieczeństwa we wcześniejszej fazie, ale było przesadnie chronione w fazie późniejszej, to będzie mu niezwykle trudno nawiązać nowe, dojrzałe kontakty i dlatego też będzie kurczowo trzymać się kontaktów starych.Przyglądając się bliżej skrajnym przypadkom aspołecznego zamknięcia się w sobie, zauważymy przejawy "anty badawczego" zachowania się w ich najbardziej ekstremalnej i charakterystycznej formie.Skrajnie zamknięte w sobie jednostki mogą być społecznie bierne, ale bynajmniej nie są bierne fizycznie.Osoby takie są dziwnie pochłonięte wykonywaniem pewnych monotonnych stereotypowych czynności.Całymi godzinami bujają się lub kołyszą, kiwają lub trzęsą, kręcą lub wykrzywiają, czy też raz po raz obejmują się ramionami.Mogą one ssać kciuki lub inne części swego ciała, szturchać się lub szczypać, raz po raz robić dziwaczne miny albo też rytmicznie uderzać lub toczyć drobne przedmioty.Wszyscy od czasu do czasu mamy tego rodzaju tiki, ale u nich stały się one zasadniczą i długotrwałą formą ekspresji fizycznej.Rzecz w tym, że jednostkom takim środowisko wydaje się tak groźne, a kontakty społeczne tak przerażające i niemożliwe, iż szukają pociechy i uspokojenia w nadawaniu swemu zachowaniu się cech familiarnych.Rytmiczne powtarzanie jakiejś czynności czyni ją coraz bardziej swojską i "bezpieczną".Zamiast angażować się w wielość różnorodnych działań, jednostka taka ogranicza się tylko do tych nielicznych, które zna najlepiej.Dla niej stare powiedzenie: "Kto nie ryzykuje, ten nic nie zyskuje" przybrało zmienioną postać: "Kto nie ryzykuje, ten nic nie traci".Mówiłem już o kojących własnościach rytmu uderzeń serca; uwaga ta da się zastosować również tutaj.Wiele wzorców zachowań działa -jak się wydaje -w rytmie zbliżonym do rytmu bicia serca, ale nawet te z nich, które nie podlegają tej regule, mimo to dają efekt kojący dzięki swojskiemu elementowi ciągłego powtarzania bodźców.Zauważono, że społecznie zahamowane jednostki częściej uciekają się do stereotypowych czynności, jeśli znajdą się w obcym im pomieszczeniu, zgodnie zresztą z przedstawionymi wyżej poglądami.Bardziej obce środowisko zwiększa neofobiczne lęki i stawia zwiększone wymagania "czynnikom pocieszenia", które lękom tym mają przeciwdziałać
[ Pobierz całość w formacie PDF ]