Podstrony
- Strona startowa
- Harry Eric L Strzec i bronic (SCAN dal 714)
- Harry Harrison Stalowy Szczur Spiewa Blesa
- Harrison Harry Zlote lata Stalowego Szczura
- Harrison Harry Wojna z robotami (SCAN dal 1139
- Harry Harrison Stalowy Szczur idzie do wojska
- Harrison Harry Stalowy Szczur idzie do wojska
- Harry Harrison Zlote lata Stalowego Szczura (S
- Harry Harrison Stalowy Szczur Spiewa Bluesa
- Powstanie Narodu polskiego....t.2 MOCHNACKI
- Russell Elliott Murphy Critical Companion to T. S. Eliot, A Literary Reference to His Life and Work (2007)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- wywoz-sciekow.keep.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jeremy był kompletnym szaleńcem, ale co mogłemzrobić innego? Nie miałem wyboru& Przecież w tym kraju wsadzają dzieci do więzienia! A ucieczki Noli? zapytał Gahalowood. Zdarzały się.Któregoś razu nie było jej nawet przez cały tydzień.Pamiętam ten czas, tobyło pod sam koniec lipca tysiąc dziewięćset siedemdziesiątego piątego roku.Co miałem wtedyzrobić? Wezwać policję? I co im powiedzieć? %7łe moja córka pogrąża się w szaleństwie?Postanowiłam zaczekać do końca tygodnia, zanim zaalarmuję policję.Przez cały tydzieńszukałem jej wszędzie, w dzień i w nocy.A potem wróciła. Co się wydarzyło trzydziestego sierpnia? Tego dnia miała bardzo gwałtowny atak.Nigdy wcześniej nie widziałem jej w takimstanie.Próbowałem ją uspokoić, ale nic to nie dawało.Zaszyłem się więc w garażu, żebynaprawiać ten przeklęty motor.Włączyłem muzykę tak głośno, jak się dało.Siedziałemw ukryciu przez większą część popołudnia.A dalszy ciąg już znacie: kiedy poszedłem do jejpokoju, już jej nie było& Najpierw wyszedłem z domu, żeby obejść całą dzielnicę, i wtedyusłyszałem, że widziano jakąś dziewczynę całą we krwi niedaleko Side Creek.Zrozumiałem, żesytuacja jest poważna. I co pan pomyślał? Uczciwie mówiąc, pomyślałem sobie najpierw, że Nola uciekła z domu i że sama sięporaniła.Pomyślałem też, że Deborah Cooper być może zobaczyła ją, kiedy Nola miała akuratatak.W końcu to było przecież trzydziestego sierpnia, tego dnia spalił się nasz dom w Jackson. Czy w poprzednich latach trzydziestego sierpnia też miała takie ataki? Nie. W takim razie co mogło go wywołać wtedy?David Kellergan wahał się przez chwilę, zanim odpowiedział.Travis Dawn zrozumiał, żetrzeba go zachęcić do mówienia. Jeśli o czymś wiesz, Davidzie, musisz nam o tym powiedzieć.To bardzo ważne.Zrób todla Noli. Kiedy wszedłem tego dnia do jej pokoju, na łóżku znalazłem otwartą kopertę.Kopertęadresowaną na jej nazwisko.W środku był list.I myślę, że właśnie ten list wywołał u niej atak.List o zerwaniu. List? Ale ty nam nigdy nic nie powiedziałeś o tym liście! wykrzyknął Travis. Bo charakter pisma wyraznie wskazywał, że człowiek, który ten list napisał, nie jestw takim wieku, w jakim powinno się mieć miłosną historię z moją córką.A czego byś chciał?Aby całe miasto myślało, że Nola jest jakąś dziwką? Wtedy byłem przekonany, że policja jąodnajdzie i przyprowadzi do domu.Wówczas zająłbym się jej leczeniem już na dobre! Już nadobre! A kto napisał ten list, w którym jest mowa o zerwaniu? zapytał Gahalowood. To był list od Harry ego Queberta.Byliśmy jak ogłuszeni.Pastor Kellergan podniósł się i zniknął na chwilę, po czym pojawiłsię znowu z kartonowym pudłem pełnym listów. Znalazłem je już po jej zniknięciu, były schowane w pokoju za cienką deseczką oparciakrzesła.Nola prowadziła korespondencję z Harrym Quebertem.Gahalowood wziął na chybił trafił jeden z listów i szybko przebiegł oczami jego treść. Skąd pan wie, pastorze, że to Harry Quebert? zapytał. One przecież nie są podpisane& Dlatego że& Dlatego że te same teksty znajdują się w jego książce.Pogrzebałem w kartonie: rzeczywiście zawierał on korespondencję z O pochodzeniu zła,a w każdym razie były to listy, które otrzymała Nola.Wszystko tam było: listy o nich dwojgu,listy z kliniki Charlotte s Hill.Miałem przed oczami ten czytelny i dokładny charakter pismai byłem jak porażony: wszystko to było jak najbardziej realne. A to jest ten ostatni list powiedział pastor Kellergan, podając kopertęGahalowoodowi.Ten najpierw sam przeczytał, a potem podał mi kartkę.Najdroższa,to mój ostatni list.Ostatnie słowa ode mnie.Piszę do Ciebie, żeby się z Tobąpożegnać.Od dzisiaj nie będzie już więcej słowa my.Zakochani rozstają się i nie spotkająwięcej tak kończą się historie miłosne.Najdroższa, będzie mi Ciebie brakowało.Tak bardzobędzie tni Ciebie brak.Moje oczy płaczą.Wszystko we mnie płonie.Nigdy więcej się już niezobaczymy-tak bardzo będzie mi Ciebie brakowało.Wierzę, że będziesz szczęśliwa.Powtarzamsobie, że Ty i ja to był tylko sen i że czas już się obudzić.Będzie mi Ciebie brakowało przez całeżycie.%7łegnaj.Kocham Cię tak, jak nigdy nikogo kochać już nie będę. To odpowiadadokładnie ostatniej stronie O pochodzeniu zła wyjaśnił nam Kellergan.Skinąłem głową.Rozpoznałem tekst.Byłem oszołomiony. Od kiedy wiedział pan, pastorze, że Harry i Nola pisali do siebie? zapytałGahalowood. Uświadomiłem to sobie dopiero kilka tygodni temu.W supermarkecie trafiłem naO pochodzeniu zła.Książka znowu pojawiła się w sprzedaży.Nie wiem nawet dlaczego, ale jąkupiłem.Potrzebowałem tej książki, aby spróbować zrozumieć.I bardzo szybko odniosłem wrażenie, że niektóre zdania już gdzieś widziałem.Siłapamięci jest niewiarygodna.A potem, w miarę jak myślałem o tym coraz intensywniej, wszystkosię wreszcie wyjaśniło: to były przecież te listy, które znalazłem w pokoju Noli.Nie miałem ichw ręku od trzydziestu trzech lat, ale wyryły się gdzieś mocno w mojej głowie.Poszedłem więc jeprzeczytać jeszcze raz i wtedy zrozumiałem& To przez ten podły list, sierżancie, moja córkaoszalała ze smutku.Być może to Luther Caleb zabił Nolę, ale w moim odczuciu Quebert jest taksamo winny jak tamten.Gdyby nie to załamanie nerwowe, być może nie uciekłaby z domu i niewpadłaby na Caleba. I z tego powodu pojechał pan zobaczyć się z Harrym w motelu& wywnioskowałGahalowood. Tak! Przez trzydzieści trzy lata zadawałem sobie pytanie, kto napisał do niej te cholernelisty.A tymczasem odpowiedz znajdowała się w bibliotekach całej Ameryki.Pojechałem domotelu Sea Side i tam się pokłóciliśmy.Byłem tak strasznie wściekły, że wróciłem tu po strzelbę,ale kiedy zjawiłem się znowu w motelu, jego już tam nie było.Myślę, że bym go zabił.Wiedziałdobrze, jaka była delikatna, a jednak posunął się do ostateczności!Byłem zupełnie osłupiały. Co pan ma na myśli, mówiąc, że wiedział ? zapytałem. On wiedział wszystko o Noli! Wszystko! krzyknął David Kellergan. Chce pan powiedzieć, że Harry wiedział o tych jej psychotycznych epizodach? Tak! Wiedziałem, że Nola chodziła czasami do niego i zabierała ze sobą maszynę dopisania.O niczym więcej oczywiście nie miałem pojęcia.I nawet uważałem, że to dla niejdobrze, że poznała jakiegoś pisarza.To były wakacje i miała się czym zająć.Aż do dnia,w którym ten nieszczęsny pisarz zaczął się mnie czepiać, bo myślał, że moja żona ją bije. Harry przyszedł zobaczyć się z panem tamtego lata? Tak.To było w połowie sierpnia.Kilkanaście dni przed jej zniknięciem.f&15 sierpnia 1975Był środek popołudnia.Z okna swojego biura wielebny Kellergan zauważył czarnegochevroleta parkującego na parkingu parafii.Zobaczył, że z samochodu wysiada Harry Queberti idzie szybkim krokiem w stronę głównego wejścia do budynku.Zastanawiał się, jaki też możebyć powód jego wizyty; od dnia przyjazdu do Aurory pisarz nigdy nie pojawił się w świątyni
[ Pobierz całość w formacie PDF ]