Podstrony
- Strona startowa
- Simak Clifford D Dzieci naszych dzieci (SCAN dal
- Moorcock Michael Zemsta Rozy Sagi o Elryku Tom VI (SCAN dal
- McCaffrey Anne Lackey Mercedes Statek ktory poszukiwal (SCAN d
- Moorcock Michael Elryk z Meln Sagi o Elryku Tom I (SCAN dal 8
- Cole Allan Bunch Chris Swiaty Wilka (SCAN dal 949)
- Ahern Jerry Krucjata 5 Pajecza siec (SCAN dal 1098) (2
- Kirst Hans Hellmut 08 15 t.1 (SCAN dal 800)
- McGinnis Alan Loy Sztuka motywacji (SCAN dal 1006 (2)
- Card Orson Scott Uczen Alvin (SCAN dal 706)
- LeCron M. Leslie Autohipnoza
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- bless.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wszyscy byliśmy na jego garnuszku.Był zresztą jedynym, o którym można było powiedzieć, że nam płaci.Ale to nie była kwestia, którą podjąłbym się wytłumaczyć robotowi.Nawet w sprzyjających okolicznościach.- Tak, China Joe!Pomyślałem, że to echo, ale szybko zmieniłem zdanie.Echo przeważnie nie materializuje się, a obok mnie, oparte o framugę drzwi, coś się pojawiło.Coś zwane Alex.Sześć stóp mięśni, ścięgien i kłopotów.Prawa ręka Chiny Joe.To coś udało uśmiech, na widok którego szef wstąpił się w sobie i zapadł w fotel.- China Joe chciałby, żeby mu ktoś wytłumaczył - odezwało się to coś od drzwi - dlaczego śmierdzące gliny napastują ludzi i pozwalają niszczyć dobre trunki.Jest bardzo tego ciekaw i jeśli nie będziecie w stanie zadowolić jego ciekawości.- Aresztuję cię w imieniu prawa na podstawie artykułu 46 paragrafu 19 ustawy o.- Ned zrealizował to, zanim zorientowaliśmy się, że w ogóle się ruszył.To był szczyt - na naszych oczach zamknął Alexa i śpiewał nam własny tren żałobny.Alex nie był tak wolny jak my.Obejrzawszy się, kto tak bezczelnie mu przerywa, wydobył armatę i zdołał trafić Neda dokładnie w miejsce, gdzie powinno być serce, gdyby Ned był klasycznie zbudowany, zanim ten wytrącił mu broń z ręki i zaobrączkował.Gdy my wyglądaliśmy jak śnięte rybki, Ned przyjrzał się swemu dziełu i dokończył.- Dam sobie głowę za to uciąć.Więzień Peter Rakjonsky, alias Alex - Siekiera, poszukiwany w Lunął City za napad z bronią w ręku i morderstwo.Również poszukiwany przez policję w Detroit, Nowym Jorku i Manchesterze.Oskarżony o.- Zabierajcie to ode mnie! - ryk Alexa był doskonale słyszalny dla wszystkich w odległości 150 jardów, wyłączając głuchych i nieboszczyków.Denny Bug nie był ani jednym ani drugim.Wsadził łeb zza drzwi i rzuciwszy okiem na tę malowniczą scenę wewnątrz, dał nogę z alarmującą i zadziwiającą wieścią.- Alex!!! Gliny capnęły Alexa!!!Gdy wyskoczyłem na zewnątrz nie było po nim śladu ni zapachu.Kląłem w duchu - dureń! Przecież chłopcy China Joe'go zawsze chodzą w parach.Profilaktyka.W efekcie będzie on o wszystkim powiadomiony przed upływem kwadransa.- Zamknij go! - poleciłem Nedowi po powrocie.- Skoro zacząłeś ten bąjzel, to go ciągnij.Nie chcę mieć więcej kłopotów, gdybyśmy go teraz wypuścili.Fat orbitował mamrocząc coś do siebie.Na mój widok szczerze się ucieszył.- Może ty mi powiesz, co tu się dzieje, u diabła? Widziałem Denniego, który pruł stąd, jakby się ziemia za nim paliła.- w tym momencie ujrzał Alexa z bransoletkami na przegubach i zablokowało go gruntownie.Po parenastu sekundach jego umysł ruszył z miejsca.Bez straty czasu na pierdoły podszedł do szefa i rzucił mu swoją odznakę.- Jestem starym człowiekiem i piję zbyt dużo, żeby dalej być gliną.Dlatego też składam rezygnację ze służby.Zresztą, jeśli jest tak, jak jest, to pozostanie tu dłużej gwarantuje, że nie postarzeję się ani o jeden dzień.Z tego powodu rezygnuję natychmiast.- Szczur! - szef dobył głos gdzieś z głębi siebie.- Śmierdzący szczur!- Pieprzysz - rzucił mu Fat i opuścił lokal.Szef był w szoku - wyczerpanie po wzmożonym wysiłku, jakim była dla niego ostatnia wypowiedź.Nie mrugnął nawet okiem, gdy wziąłem odznakę i poszedłem do Neda.Nie wiem sam, dlaczego to zrobiłem, może dlatego, że doceniłem jego odwagę.Chociaż, czy można mówić o odwadze u robota? W każdym razie wpędził nas w kłopoty, ale dziwnie się o to nie martwiłem.Chyba przemęczenie! Na jego torsie były dwa otwory.Nie byłem specjalnie zaskoczony, gdy okazało się, że pasują idealnie do zamocowania odznaki.- Teraz jesteś prawdziwym gliną! - sarkazm, to było to, co dominowało w moim głosie.Miałem nadzieję, że roboty nie są wyczulone na tony.Ned w każdym razie nie był.- To wielki honor.Nie tylko dla mnie, także dla wszystkich innych robotów.Dołożę wszelkich starań, aby okazać się godnym tego zaszczytu.Czyste, żywe wzruszenie - prawie słyszałem silniczek poruszający taśmę z nagraniem
[ Pobierz całość w formacie PDF ]