Podstrony
- Strona startowa
- Ostrzegam czytelnika Carter Dickson
- Gordon Noah Lekarze
- Michał Huzarski Taktyka ogólna wojsk lšdowych
- Dickson Gordon R Smoczy Rycerz T1 Smok i jerzy
- Gordon R. Dickson Smok i Jerzy 2 Smoczy rycerz, t. 2
- Gordon R. Dickson Smoczy rycerz T2
- Dickson Gordon R Smoczy rycerz t.1
- Gordon R. Dickson Smoczy rycerz t.1
- Dick Philip K Kosmiczne Marionetki
- Eden Cole Reluctant Mate 2
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- alpha1982.htw.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wtedy znów kazaÅ‚ wszystkim stanąć na prawej nodze, później z powrotem na lewej, skracajÄ…c odstÄ™py miÄ™dzy zmianÄ… nóg, gdyż mięśnie mÄ™czyÅ‚y siÄ™ coraz szybciej.W bardzo krótkim czasie wszyscy ćwiczÄ…cy stali przed nim na tak niepewnych nogach, jak czÅ‚owiek, który byÅ‚ przykuty do łóżka przez wiele tygodni.- W porzÄ…dku - powiedziaÅ‚ wtedy Cletus wesoÅ‚o - teraz chcÄ™, abyÅ›cie wszyscy stanÄ™li na rÄ™kach, dÅ‚onie na ziemi, ramiona wyprostowane.I tym razem możecie pomagać sobie w utrzymaniu równowagi, dotykajÄ…c nogami drążka.PosÅ‚usznie zrobili, co powiedziaÅ‚.Kiedy wszyscy stanÄ™li na rÄ™kach, Cletus wydaÅ‚ nastÄ™pne polecenie.- Teraz - powiedziaÅ‚ - oderwijcie jednÄ… rÄ™kÄ™ od ziemi.Stójcie tylko na jednej rÄ™ce.Kiedy wszyscy ćwiczÄ…cy znaleźli siÄ™ już w tej pozycji, Cletus poddaÅ‚ ich tej samej procedurze, jak wtedy gdy stali na jednej nodze.Tyle że rÄ™kom do zmÄ™czenia wystarczaÅ‚ uÅ‚amek tego czasu, w jakim mÄ™czyÅ‚y siÄ™ nogi.Bardzo szybko zwolniÅ‚ ich z tego ćwiczenia i wszyscy ćwiczÄ…cy opadli na ziemiÄ™, nie czujÄ…c wÅ‚adzy w koÅ„czynach.- Połóżcie siÄ™ na plecach - zarzÄ…dziÅ‚ Cletus.- Nogi wyprostowane, ramiona z boków, nie musicie skupiać uwagi.WyciÄ…gnijcie siÄ™ wygodnie.Patrzcie w niebo.SpeÅ‚nili polecenie.- A teraz - rzekÅ‚ Cletus, wolno przechadzajÄ…c siÄ™ przed nimi tam i z powrotem - chcÄ™, byÅ›cie leżąc, wtedy kiedy bÄ™dÄ™ do was mówiÅ‚, spróbowali siÄ™ odprężyć.Patrzcie w niebo.- Niebo byÅ‚o wysokie, jasnobÅ‚Ä™kitne z kilkoma zaledwie leniwie przesuwajÄ…cymi siÄ™ chmurkami.- Skoncentrujcie siÄ™ na swoich ramionach i nogach teraz, kiedy sÄ… uwolnione od trudu podtrzymywania ciaÅ‚a wbrew sile grawitacji.UÅ›wiadomÂcie sobie, że w tym momencie podtrzymuje was ziemia i bÄ…dźcie jej za to wdziÄ™czni.Poczujcie, jak ciężkie sÄ… wasze rÄ™ce i nogi, kiedy przestaÅ‚y dźwigać ciężar ciaÅ‚a, a same podtrzymywane sÄ… przez ziemiÄ™.Mówcie sobie - byle nie na gÅ‚os - wÅ‚asnymi sÅ‚owami, jak sÄ… ciężkie i sÅ‚abe.Mówcie to sobie, patrzÄ…c caÅ‚y czas w niebo.Poczujcie, jak ciężkie i rozluźnione jest wasze ciaÅ‚o, kiedy jego ciężar dźwiga ziemia znajdujÄ…ca siÄ™ pod waszymi plecami.Poczujcie, jak rozluźniona jest wasza szyja, mięśnie szczÄ™k, twarzy, a nawet gÅ‚owy.Mówcie sobie, jak odprężone i ciężkie sÄ… wszystkie części waszego ciaÅ‚a, i stale patrzcie w niebo.BÄ™dÄ™ mówiÅ‚ dalej, ale nie zwracajcie na mnie uwagi.Skupcie siÄ™ tylko na tym, co mówicie do siebie i co czujecie, i jak wyglÄ…da niebo.MówiÄ…c to Cletus nadal przechadzaÅ‚ siÄ™ tam i powrotem.Po pewnym czasie zmÄ™czeni mężczyźni, ukojeni wygodnÄ… pozycjÄ…, rozluźnieniem i powolnym ruchem chmur na niebie, ukoÅ‚ysani staÅ‚ym, monotonnym, miÅ‚ym dźwiÄ™kiem gÅ‚osu mówiÄ…cego, przestali rzeczywiÅ›cie zwracać uwagÄ™ na sens słów.Cletus po prostu mówiÅ‚.Arvidowi leżącemu na koÅ„cu szeregu zdawaÅ‚o siÄ™, że gÅ‚os Cletusa oddala siÄ™ i staje tak odlegÅ‚y, jak wszystko, co znajdowaÅ‚o siÄ™ wokół niego.Leżąc na plecach Arvid nie widziaÅ‚ nic oprócz nieba.ZdawaÅ‚o mu siÄ™, że planeta nie istnieje, może z wyjÄ…tkiem dotyku miÄ™kkiej, unoszÄ…cej go trawy.Chmury przesuwaÅ‚y siÄ™ wolno na nieskoÅ„Âczonym bÅ‚Ä™kicie, a on miaÅ‚ wrażenie, że dryfuje razem z nimi.SzturchniÄ™cie w nogÄ™ nagle i ostro przywróciÅ‚o go do Å›wiadomoÅ›ci.Cletus uÅ›miechaÅ‚ siÄ™ do niego z góry.- W porzÄ…dku - rzekÅ‚ tym samym równym, niskim tonem - wstaÅ„ i chodź tutaj.Arvid posÅ‚uchaÅ‚, ciężko prostujÄ…c siÄ™ i przechodzÄ…c kilka kroków w tÄ™ stronÄ™, którÄ… wskazaÅ‚ mu Cletus.Reszta ćwiczÄ…Âcych nadal leżaÅ‚a na ziemi, a Cletus caÅ‚y czas do nich mówiÅ‚.NastÄ™pnie Arvid zobaczyÅ‚, jak Cletus, który nie przestawaÅ‚ chodzić przed leżącymi, zatrzymuje siÄ™ przy Davidzie Apie Morganie i czubkiem buta szturcha go w prawÄ… stopÄ™.- Dobrze, Davidzie - powiedziaÅ‚ Cletus, nie zmieniajÄ…c rytmu i tonu gÅ‚osu - wstaÅ„ i doÅ‚Ä…cz do Arvida.ZamkniÄ™te oczy Davida otworzyÅ‚y siÄ™ niespodziewanie.PodniósÅ‚ siÄ™ i podszedÅ‚ do Arvida.Obaj mężczyźni przyglÄ…dali siÄ™, jak wszyscy uczestnicy ćwiczeÅ„ zasypiali jeden po drugim, a nastÄ™pnie, gdy ich cicho obudzono, doÅ‚Ä…czali do stojÄ…cych, aż na trawie nie zostaÅ‚ nikt oprócz Eachana, który miaÅ‚ oczy szeroko otwarte.Cletus nagle skoÅ„czyÅ‚ mówić i zachichotaÅ‚.- W porzÄ…dku, Eachanie - powiedziaÅ‚.- Nie ma sensu, abym próbowaÅ‚ ciÄ™ uÅ›pić.WstaÅ„ i doÅ‚Ä…cz do pozostaÅ‚ych.Eachan wstaÅ‚.CaÅ‚a grupa, na nogach i znowu w komplecie, patrzyÅ‚a na Cletusa.- Chodzi o to - powiedziaÅ‚ Cletus z uÅ›miechem - aby nie zasnąć.Ale nie bÄ™dziemy siÄ™ jeszcze na razie tym martwili
[ Pobierz całość w formacie PDF ]