Podstrony
- Strona startowa
- Wiktor Krawczenko Wybrałem wolnoœć. Życie prywatne i polityczne radzieckiego funkcjonariusza
- Cawthorne Nigel Zycie erotyczne wielkich dyktat
- Kraszewski Józef Ignacy Cale życie biedna
- Kurs Linux dla poczatkujacych i nie tylko
- Michel.Houellebecq,Bernard Henri.Levy Wrogowie.publiczni
- Kiryl Bulyczow Nowe Opowiadania Guslarskie
- Nowak Zdzislaw Zbojecka wyprawa Hodzy Nasredin
- Foster Alan Dean Przekleci 02 Krzywe zwierciadlo
- Oramus Marek Senni zwyciezcy
- Tolkien J R R Wladca Pierscieni T 2 Dwie Wieze
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- akte20.pev.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ojciec Tunki miał przynajmniej dar humoru.Usłyszawszy z ust wspólnika i przyszłegozięcia podobne terminy, przymykał jedno oko i zbywał to żartem.Sam miał usposobienie,którego Murek musiał mu w tych warunkach zazdrościć: po prostu omijał zagadnienia etycz-ne bez żadnej trudności.Nie istniały dla niego.W najbardziej krytycznych sytuacjach, gdyzależało mu niezmiernie na wzbudzeniu w kimś zaufania, nie odwoływał się nigdy do impon-derabiliów.Tam, gdzie Murek sadził się na żonglowanie honorem kupieckim, uczciwościączy godnością osobistą, Czaban ograniczał się do argumentów realnych, materialnych, kal-kulacyjnych, a tamto nazywał zawracaniem głowy.Jego córka natomiast przynajmniej Murek zawsze takie odnosił wrażenie w każdejsprawie zdawała się zastanawiać przede wszystkim nad owymi imponderabiliami.W jejokrężnych pytaniach, nawet w jej milczeniu ukrywała się jakby nagana i jednocześnie dziwnezadowolenie.Zdawała się mówić: Aha! Oto nowe łajdactwo!Od przeniesienia się na Skolimowską Murek widywał Tunkę po kilka razy dziennie.Obia-dy i kolacje jadał u Czabanów, a tylko na noc jezdził do Warszawy.Wyrwanie się z towarzy-stwa narzeczonej sprawiało mu prawdziwą ulgę.Bo i jeszcze jeden czynnik odgrywał tu rolę.Nienawidził tego jej pogotowia do krytyki, dręczyła go wieczna ekwilibrystyka udawanychuczuć, a jednocześnie czuł do tej panny jakiś dziwaczny i skomplikowany pociąg fizyczny.Gdy pewnego dnia uświadomił to sobie, ogarnęło go zdumienie.Nastąpiło to w banalnychokolicznościach.Czaban chciał sfotografować córkę, która właśnie opalała się na tarasie, iwpadł na pomysł, by narzeczony wziął ją na ręce.Murkowi nie wypadało oponować.Tunkamiała na sobie tylko kostium kąpielowy i gdy ją podniósł, dotykając rękami nagiej skóry, do-strzegł, że się zarumieniła i że w jej oczach błysnął ognik podniecenia.Nie zrobił żadnego zbędnego ruchu, chociaż przytuliła się doń bardziej niż to było po-trzebne, lecz zdał sobie sprawę z tego, że obliczył w myśli, ile tygodni ich dzieli od ślubu i żepożąda jej ciała, które będzie miał prawo zgnieść w ramionach, nasycić się nim brutalnie, jakciałem pierwszej lepszej prostytutki, zemścić się na nim doprowadzeniem go do roli przed-miotu, narzędzia.Do którego czuje się pociąg i nienawiść, którego się pragnie i którym sięgardzi.W nocy, gdy rozmyślał o tym, doszedł do wniosku, że cała rzecz wynikła po prostu z jegoabstynencji.Od czasu wyjazdu Arletki nie zetknął się z żadną kobietą.Wydalił nawet z miej-sca jedną ze stenotypistek za to, że próbowała go kokietować.Ile razy Czaban wyciągał go nanocne knajpy, siedział przy stoliku obojętny na zaloty fordanserek, gdy zaś która z nich na-rzucała się mu zbyt natrętnie, bywał wręcz opryskliwy.120 Dużo mężczyzn widziałem powiedział raz Czaban przy obiedzie ale ty masz, Tunko,wyjątkowe szczęście.Twój narzeczony nawet patrzeć nie chce na kobiety.Wierny, jak ten.no, jakże mu tam?.Fenomen, powiadam ci.No, bracie zwrócił się do Murka powiem ci,że to zła polityka.Kobiety trzeba zdradzać, bo jeżeli ty ich nie będziesz, to one ciebie!Pani Czabanowa oburzyła się.Murek coś bąknął od niechcenia, lecz Tunce sprawiło to wi-doczną przyjemność.Wieczorem powiedziała Murkowi: Dziękuję panu, a pan wie za co? Nie wiem. Za to, że pan jest.dla mnie dobry. Ach! Machnął ręką. Skąd to można wiedzieć? U ludzi mego typu bywa często dośćobłudy i dość sprytu, by oszukiwać i na tym terenie. I po co pan tak mówi! Spojrzała nań z wyrzutem.Opamiętał się, przeprosił ją i dodał: Proszę mi nie przypisywać zasług większych niż mam.Po prostu taka moja natura.Wrócił jednak do domu w najgorszym nastroju i nie mógł wytrzymać w czterech ścianach.Była jeszcze stosunkowo wczesna godzina.Wyszedł na ulicę z zamiarem wstąpienia do kina.W najbliższym wyświetlano film z Shirley Temple, małą dziewczynką
[ Pobierz całość w formacie PDF ]