Podstrony
- Strona startowa
- Simak Clifford D Dzieci naszych dzieci (SCAN dal
- Moorcock Michael Zemsta Rozy Sagi o Elryku Tom VI (SCAN dal
- McCaffrey Anne Lackey Mercedes Statek ktory poszukiwal (SCAN d
- Moorcock Michael Elryk z Meln Sagi o Elryku Tom I (SCAN dal 8
- Cole Allan Bunch Chris Swiaty Wilka (SCAN dal 949)
- Ahern Jerry Krucjata 1 Wojna Totalna (SCAN dal 1079)
- Ahern Jerry Krucjata 5 Pajecza siec (SCAN dal 1098) (2
- Kirst Hans Hellmut 08 15 t.1 (SCAN dal 800)
- McGinnis Alan Loy Sztuka motywacji (SCAN dal 1006 (2)
- mein kampf
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- protectorklub.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Drżę na myśl, co zrobią z moją pieśnią, ale musi ją poznać cały Świat.- Co chcesz w nagrodę?Wallie zaczerwienił się jak nastolatek.Głos miał ochrypły.Głupiec! Doa odwróciła się od okna i spojrzała na niego prowokująco.- Co uznasz za stosowne.Jej głos również był ochrypły.A może go przedrzeźniała? Walliemu został jeden szafir z tych, które dał mu bóg.Wyzywając się w myślach od idiotów opętanych żądzą, wyjął klejnot z sakiewki i podszedł do kobiety.Doa głośno wciągnęła powietrze, gdy mężczyzna położył niebieski kamień między jej piersiami.- Tylko tyle mam.Siódma pospiesznie wzięła klejnot i cofnęła się o krok.- Wystarczy - szepnęła.- To królewska nagroda, panie.Szczególny ton jej głosu był przeznaczony dla Shonsu.Wallie nie potrafił go zinterpretować.Spojrzenie, które rzuciła mu spod rzęs, u innej kobiety odczytałby jako zaproszenie.Ręce mu się trzęsły.- Będziesz towarzyszyć mi dzisiaj na balu kupców?Pieśniarka bez wahania skinęła głową.Kogo innego suzeren miałby wziąć na bal jak nie lady Doę? Najlepszy szermierz i najlepsza minstrelka.Byli dla siebie stworzeni.- Pozwolisz się pocałować?- Nie dotykaj mnie!Wallie wzruszył ramionami i westchnął.- Nie rozumiem cię, pani.Jesteś najbardziej.- Rozumiesz bardzo dobrze, Shonsu.Pogardliwy ton przeczył uwodzicielskim spojrzeniom.- Mówiłem ci, że nic nie pamiętam.- Zachowaj te historyjki dla swoich siepaczy!Doa ruszyła do drzwi.Wallie wbił paznokcie w dłonie, obserwując, jak satyna porusza się na jej biodrach.- Zatem do wieczora.Kobieta wyszła.Wallie nie wiedział, gdzie Siódma mieszka ani jak eskortuje się damę.Wezwać lektykę? Powóz? Nie dość, że prowadził wojnę, to jeszcze musiał zajmować się takimi drobiazgami.Doa budziła w nim zwierzęce pożądanie, a jednocześnie onieśmielała.W jej obecności gruczoły Shonsu przejmowały całkowitą kontrolę nad umysłem Walliego Smitha.Co zrobiłby szermierz? Rzucił ją na łóżko i zgwałcił?Wallie z jękiem opadł na krzesło, zastanawiając się, czy gwałt był tym, czego Doa oczekiwała i pragnęła.Czy zdawała sobie sprawę, że cały czas go prowokuje? Cierpiał teraz bardziej niż kiedyś Nnanji szalejący za Thaną.Protegowany miał przynajmniej młodość jako wytłumaczenie; był sobą, seksualnym maniakiem.Najważniejsze, że suzeren znalazł na wieczór odpowiednią partnerkę, bo.Drzwi się otworzyły i do pokoju wszedł Nnanji.Uśmiechał się od ucha do ucha.- W końcu ci się udało, bracie!- Co?- Przeciążyłeś mi pamięć! Rozbolała mnie głowa, więc oznajmiłem, że potrzebuję odpoczynku.Dwustu ludzi w ciągu godziny! Najróżniejsze zawody: murarze, złotnicy, dmuchacze szkła.- Wszystkie są niewątpliwie bardzo pożyteczne - przerwał mu Wallie.- Jacyś sokolnicy?- Na razie nie, ale połowa szermierzy przebywa poza zamkiem.To dopiero zabawa, co?Podszedł do okna i wyjrzał na dziedziniec.Tymczasem Wallie odchylił się na oparcie krzesła, leniwie rozmyślając nad właściwą definicją “zabawy”.- Bracie, powiesz mi w wolnej chwili trzydzieści ostatnich sutr?- Oczywiście.Ale teraz boli cię głowa.Mnie zresztą też!- Dobrze!Chwila milczenia.- Shonsu? - Nigdy nie używał tego imienia.- Jestem oszustem!-Nie martw się! Szybko nauczysz się sutr, a wyzwania nikt nie może ci rzucić, póki zjazd się nie skończy.Do tej pory będziesz fechtował jak Siódmy.- Mam nadzieję.Nnanji wątpiący w siebie?- Na pewno znajdziesz czas na ćwiczenia! A trening z wieloma przeciwnikami to coś, czego właśnie teraz potrzebujesz.Jeden instruktor to za mało.Znasz wszystkie moje.Ikondorina stwierdził: Nie potrafię cię nauczyć niczego więcej.Oczywiście, Nnanji nie znał proroctwa o rudym bracie.- Łatwy przeciwnik! - Młodzieniec gardził szermierzami, którzy nie potrafili walczyć stosownie do swojej rangi.- Gdy tylko Szóści zostaną zwolnieni z przysiąg, dostanę trzydzieści dziewięć wyzwań! Przeciągniesz dla mnie wojnę o parę tygodni?Prośba była tak absurdalna, że Wallie wybuchnął śmiechem.Nnanji obejrzał się, uśmiechnął do suzerena i wrócił do wyglądania przez okno.Coś jeszcze musiało go dręczyć.- Shonsu?- Tak, Nnanji?Milczenie.- Nie sądzę.to znaczy, ja nie.- Wyduś wreszcie!Nnanji wziął głęboki oddech.- Zjazd może mieć tylko jednego przywódcę, bracie, więc chcę ci obiecać, że nie.to znaczy, spróbuję.do diabła! Wiesz bez porównania więcej niż ja.Dziwne zachowanie.- Co próbujesz mi powiedzieć? - spytał Wallie, coraz bardziej zaniepokojony.Nnanji odwrócił się, czerwony na twarzy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]