Podstrony
- Strona startowa
- Verne Juliusz Dwa lata wakacji
- Shakespeare, William Julius Caesar
- Juliusz Cezar O Wwojnie Domowej
- Gajusz Juliusz Cezar O Wojnie Galicyjskiej
- Gajusz Juliusz Cezar O Wojnie Domowej (2)
- Cezar Gajusz Juliusz O Wojnie Domowej
- McGinnis Alan Loy Sztuka motywacji (SCAN dal 1006 (2)
- Trylogia Hana Solo.01.Han Solo na Krancu Gwiazd (3)
- Resnick Mike Kly
- Nalkowska Zofia Medaliony (SCAN dal 1124)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- black-velvet.pev.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Dzięki swym cnotom cieszyli się nie tylko szacunkiem Cezara, ale i od wojska byli bardzo lubiani.Lecz dufni w przyjaźń Cezara i nadęci głupią, barbarzyńską pychą, z pogardą patrzyli na swoich, jeźdźców okradali na żołdzie i wszelkie łupy odsyłali do domu.Rozjątrzona tym cała konnica zjawiła się u Cezara z otwartą skargą na ich niesprawiedliwości, wśród innych złodziejstw wymieniając i to, że oni podają fałszywą liczbę jeźdźców, aby zabierać ich żołd.Cezar uznał, że nie pora na ich ukaranie, pobłażliwy zresztą z uwagi na ich dzielność, odroczył całą sprawę, lecz w cztery oczy skarcił za wyzyskiwanie jeźdźców i upomniał, by we wszystkim na nic więcej nie liczyli, jak na jego przyjaźń i z dawniej doznanych łask spodziewali się dalszych.To jednak przyniosło im wielką niechęć i pogardę w całym wojsku, co mogli poznać zarówno z wymówek ludzi postronnych, jak i z opinii najbliższych oraz własnego sumienia.Ze wstydu i może w przekonaniu, że nie uwolniono ich od kary, tylko ją na inny czas odłożono, postanowili pójść od nas, próbować nowego szczęścia i doświadczyć no-wych przyjaźni.Zwierzywszy się kilku swoim klientom, których odważyli się wtajemniczyć w taką zbrodnię, usiłowali najpierw zabić prefekta konnicy, G.Wolusena, jak się później po skończonej wojnie wydało, by nie przyjść do Pompejusza z gołymi rękami.Skoro jednak okazało się to za trudne i nie nastręczała się sposobność do wykonania, pożyczyli, ile tylko mogli, pieniędzy, jak gdyby mieli zamiar dać zadośćuczynienie swoim i zwrócić sprzeniewierzone sumy, nakupili moc koni i przeszli do Pompejusza razem z tymi, których przypuścili do tajemnicy.Jako że byli szlachetnie urodzeni i dobrze wychowani, że przyszli z licznym orszakiem i mnóstwem zwierząt jucznych, że mieli sławę dzielnych mężów, a u Cezara szacunek, wreszcie jako że to była rzecz nowa i niezwykła, Pompejusz oprowadzał ich i pokazywał po wszystkich oddziałach.Przedtem bowiem nikt z piechoty ani z konnicy nie przeszedł do Pompejusza od Cezara, gdy niemal codziennie uciekali do Cezara od Pompejusza, a już po prostu gromadnie żołnierze w Epirze, Etolii i w tych wszystkich ziemiach, które się poddały Cezarowi.Nasi zaś Allo-brogowie, świadomi wszystkiego, donieśli Pompejuszowi, jakie są niedokładności w budowie szańców, gdzie i co, zdaniem doświadczonych wojskowych, pozostawia do życzenia, co i w jakim czasie się odbywa, jakie są odległości między poszczególnymi punktami, jak rozmaita jest czujność straży, zależnie od charakteru i gorliwości każdego z dowódców.Zaopatrzony w te wiadomości, Pompejusz, który, jak wspomniano, już przedtem powziął zamiar przedarcia się, rozkazuje żołnierzom porobić z wikliny okrycia na hełmy i nagromadzić materiał na faszyny.Kiedy to było gotowe, wielką liczbę lekko-zbrojnych i łuczników wraz z faszynami nocą wsadza na łódki i barki, w tym samym czasie z fortów i z głównego obozu ściąga sześćdziesiąt kohort i wyprowadza ku tej części szańców, która leżała nad morzem, a jak najdalej od głównego obozu Cezara.Tam również kieruje statki z wyżej wspomnianym ładunkiem (lekkozbrojni i faszyny) oraz okręty wojenne, które miał nad Dy-rachium, i każdemu daje dokładne rozkazy.W tej części szańców Cezar ustawił kwestora Lentulusa Marcellina z dziesiątym legionem, dając mu, ponieważ był słabego zdrowia, Fulwiusza Postuma za pomocnika.Była w tym miejscu fosa na piętnaście stóp i wał od strony nieprzyjaciela na dziesięć stóp wysoki i tyleż szeroki.O sześćset stóp od niego szedł drugi wał, skromniej ufortyfikowany, a zwrócony w przeciwną stronę.Cezar bowiem, obawiając się, by nasi nie zostali zaskoczeni przez okręty, zbudował tu w ostatnich dniach wał podwójny dla obrony w razie dwustronnego ataku.Lecz wielkość przedsięwzięcia, mającego objąć 17 000 kroków, i ciągle prace, jakie każdy dzień nastręczał, nie zostawiły czasu na wykończenie dzieła.Zwłaszcza nie był jeszcze skończony poprzeczny wal, który miał połączyć oba te szańce i zabezpieczyć od ataków z morza.Wiedział o tym Pompejusz od Allobrogów, siad wielka nasza klęska
[ Pobierz całość w formacie PDF ]