Podstrony
- Strona startowa
- Dicker Joel Prawda o sprawie Harry'ego Queberta
- Harry Eric L Strzec i bronic (SCAN dal 714)
- J. K. Rowling 4 Harry Potter i Czara Ognia
- Rowling J K Harry Potter i Komnata Tajemnic
- J. K. Rowling 3 Harry Potter i więzień Azkabanu
- Quinn Julia Tylko ta noc (2)
- Spector Robert Amazon.com
- Dav
- Chmielewska Joanna Pech
- Corel PHOTO PAINT (4)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- akte20.pev.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.ZatrzasnÄ…Å‚ z hukiem drzwi i pomyÅ›ÂlaÅ‚ sobie, że musi zadbać, by zaÅ‚ożono rygiel także od wewnÄ™trznej strony.Ijale dygotaÅ‚a.Jason spÅ‚ukaÅ‚ z niej pianÄ™ ciepÅ‚Ä… wodÄ… i podaÅ‚ kawaÅ‚ek czystego futra, by siÄ™ nim wytarÅ‚a.Teraz, po usuniÄ™ciu brudu, jej ciaÅ‚o wyglÄ…daÅ‚o mÅ‚odo i silnie.Piersi miaÅ‚a jÄ™drne, szerokie biodra.Nagle przypomniaÅ‚ sobie oskarżenie Mikaha.MruÂczÄ…c że zÅ‚oÅ›ci pod nosem, odwróciÅ‚ siÄ™, rozebraÅ‚ i wyszorowaÅ‚ dokÅ‚adnie, a potem wypraÅ‚ ubranie w pozostaÅ‚ej wodzie.Dawno nie doÅ›wiadczane uczucie zystoÅ›ci znowu podniosÅ‚o go na duchu i nuciÅ‚ z cicha, gaszÄ…c lampÄ™ i wycierajÄ…c w ciemnoÅ›ci.PoÅ‚ożyÅ‚ siÄ™, przykryÅ‚ futrami i wÅ‚aÅ›nie obmyÅ›laÅ‚, jak zabierze siÄ™ jutro rano do pracy nad silnikiem, gdy poczuÅ‚ jakprzytula siÄ™ do niego gorÄ…ce ciaÅ‚o Ijale, natychmiast odpÄ™dzajÄ…c wszelkie problemy techniczne.- Jestem - powiedziaÅ‚a zupeÅ‚nie niepotrzebnie.- Tak - odparÅ‚ i odkaszlnÄ…Å‚.CzuÅ‚, że ma pewne kÅ‚opoty z mówieniem.- Nie to miaÅ‚em na myÅ›li, robiÄ…c ci kÄ…piel.- Nie jesteÅ› za stary.O co wiÄ™c chodzi? - powieÂdziaÅ‚a zaskoczona.- Po prostu nie chcÄ™ wykorzystywać.musisz to zrozumieć.ByÅ‚ nieco zmieszany.- Co to znaczy? JesteÅ› jednym z tych, którzy nie lubiÄ… dziewczÄ…t! - zaczęła pÅ‚akać i poczuÅ‚ jak drży.- WlazÅ‚eÅ› miÄ™dzy wrony.- westchnÄ…Å‚ i pogÅ‚adziÅ‚ jÄ… po plecach.Na Å›niadanie znowu byÅ‚y krenoj, ale Jason czuÅ‚ siÄ™ zbyt dobrze, by zwracać na to uwagÄ™.ByÅ‚ wyszorowaÂny i czyÅ›ciutki, nawet przestaÅ‚a go swÄ™dzić rosnÄ…ca broda.Metalizowany materiaÅ‚ pyrrusaÅ„skiego kombiÂnezonu wysechÅ‚ prawie natychmiast po upraniu, miaÅ‚ wiÄ™c na sobie również czyste ubranie.Ijale wciąż dochodziÅ‚a do siebie po psychicznym wstrzÄ…sie spowoÂdowanym kÄ…pielÄ…, ale wyglÄ…daÅ‚a nader pociÄ…gajÄ…co - umyta, z czystymi i nieco przyczesanymi wÅ‚osami.BÄ™dzie musiaÅ‚ znaleźć dla niej jakiÅ› kawaÅ‚ek miejscoÂwego materiaÅ‚u, bo szkoda by byÅ‚o zmarnować ciężkÄ… pracÄ™, pozwalajÄ…c jej znowu wleźć w te źle wyprawione skóry, które nosiÅ‚a poprzednio.To wÅ‚aÅ›nie owo wspaniaÅ‚e samopoczucie kazaÅ‚o mu ryknąć, by otworzono drzwi i pomaszerowaćw rzeÅ›ki poranek na swoje stanowisko pracy.Mikah już tam byÅ‚ - ponury, zÅ‚y i pobrzÄ™kujÄ…cy Å‚aÅ„cuchami.Jason uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ doÅ„ najbardziej przyjacielskojak potrafiÅ‚, ca jedynie jeszcze bardziej rozjÄ…trzyÅ‚o moralÂne rany Samona.*- Dla niego również tylko kajdany na nogi - poleÂciÅ‚ Jason.- I to prÄ™dko.Mamy przed sobÄ… wielkÄ… robotÄ™.ObróciÅ‚ siÄ™ w stronÄ™ silnika, zacierajÄ…c rÄ™ce w radosnym podnieceniu.ZakrywajÄ…ca silnik osÅ‚ona byÅ‚a wykonana z cienÂkiego metalu; nie mogÅ‚o siÄ™ pod niÄ… ukrywać zbyt wiele sekretów.Ostrożnie zeskrobaÅ‚ nieco farby i odnalazÅ‚ tylko" pomarszczony, zalutowany styk dwóch krawÄ™Âdzi.Przez jakiÅ› czas ostukiwaÅ‚ osÅ‚onÄ™ od góry do doÅ‚u, przyciskajÄ…c ucho do metalu i w koÅ„cu byÅ‚ już zupeÅ‚nie pewien, że, tak jak podejrzewaÅ‚ za pierwszym razem, osÅ‚ona istotnie jest wypeÅ‚nionym jakimÅ› pÅ‚ynem metaÂlowym zasobnikiem o dwóch Å›ciankach.Wystarczy go przebić i koniec.OsÅ‚ona sÅ‚użyÅ‚a wiÄ™c jedynie do ukrycia tajemnic silnika.Ale przecież AppsalaÅ„czycy musieli jakoÅ› jÄ… rozbrajać, by reperować silnik.Czy rzeczywiÅ›cie musieli? CaÅ‚a konstrukcja miaÅ‚a z grubsza ksztaÅ‚t prostopadÅ‚oÅ›cianu i osÅ‚ona tworzyÅ‚a tylko pięć Å›cian.A co z szóstÄ… - z podstawÄ…?- WidzÄ™, że zaczynasz myÅ›leć, JaÅ›onie - powieÂdziaÅ‚ do siebie i uklÄ™knÄ…Å‚, by zbadać spód.NaokoÅ‚o wystawaÅ‚a szeroka kryza z lanego żelaza przewiercona czterema otworami na Å›ruby.WyglÄ…daÅ‚o na to, że osÅ‚ona zostaÅ‚a przylutowana do podstawy, musiaÅ‚y być jednak i inne, ukryte poÅ‚Ä…czenia, ponieważ okryÂwajÄ…ce silnik pudÅ‚o nie drgnęło nawet, mimo że ostrożnie zeskrobaÅ‚ część zalutowanego poÅ‚Ä…czenia.A wiÄ™c rozwiÄ…zanie musiaÅ‚o znajdować siÄ™ na szóstej Å›cianie.- Chodź tu, Mikah - zawoÅ‚aÅ‚.Samon niechÄ™tnie oderwaÅ‚ siÄ™ od ciepÅ‚ego piecyka i podszedÅ‚, powłóczÄ…c nogami.- Zbliż siÄ™ i patrz na tÄ™ Å›redniowiecznÄ… machinÄ™.Pogadamy, a ty udawaj, że omawiamy sprawy techniczne.BÄ™dziesz ze mnÄ… współpracowaÅ‚?- Nie chcÄ™, JaÅ›onie.Obawiam siÄ™, że zbrukasz mnie swym dotkniÄ™ciem, tak jak zbrukaÅ‚eÅ› innych.- No cóż, nie powiedziaÅ‚bym, że jesteÅ› zbyt czyÂsty.- Nie miaÅ‚em na myÅ›li brudu fizycznego.- A ja tak.Doprawdy, przydaÅ‚aby ci siÄ™ kÄ…piel i dobry szampon.Nie obawiam siÄ™ o stan twej duszy, możesz walczyć o niÄ… kiedy zechcesz.Ale jeżeli bÄ™Âdziesz współpracować ze mnÄ…, znajdÄ™ sposób, by siÄ™ stÄ…d wydobyć i dostać do miasta, w którym wyrabiajÄ… te silniki.Jeżeli gdziekolwiek znajdziemy drogÄ™ ucieczÂki z tej planety, to tylko tam.- ZdajÄ™ sobie z tego sprawÄ™, ale wciąż siÄ™ waham.- Drobne poÅ›wiÄ™cenia mogÄ… zaowocować wielkim dobrem.Czyż jedynym powodem tej podróży nie byÅ‚o oddanie mnie w rÄ™ce sprawiedliwoÅ›ci? Nie dokonasz tego siedzÄ…c tu i pleÅ›niejÄ…c jako niewolnik.- JesteÅ› adwokatem diabÅ‚a, JaÅ›onie, igrajÄ…c tak z moim sumieniem, ale to co powiedziaÅ‚eÅ›, jest prawdÄ….PomogÄ™ ci w przygotowaniu naszej ucieczki.- Doskonale.A teraz bierzemy siÄ™ do roboty.Powiedz Narsisiemu, by skombinowaÅ‚ przynajmniej trzy solidne belki, takie jak te, do których byliÅ›my przykuci.Dostarcz je razem z kilkoma Å‚opatami.Niewolnicy zÅ‚ożyli belki pod samym ogrodzeniemze skór, Edipon bowiem nie pozwoliÅ‚ im przejść dalej i Mikah wraz z Jasonem z trudem przeciÄ…gnÄ™li je na miejsce.Kiedy Jason napomknÄ…Å‚, że przypatrujÄ…cy siÄ™ d'zertanoj mogliby trochÄ™ pomóc, producenci wody mocy, którzy nigdy nie zajmowali siÄ™ pracÄ… fizycznÄ…, uznali to za bardzo Å›mieszny pomysÅ‚.Wreszcie belki znalazÅ‚y siÄ™ koÅ‚o silnika.Jason wykopaÅ‚ pod nimi tunele i wsunÄ…Å‚ w nie kÅ‚ody drewna.Gdy to zrobiÅ‚, ustÄ…piÅ‚ miejsca Mikahowi, który zabraÅ‚ siÄ™ do wybieraÂnia piasku spod machiny.W koÅ„cu stanęła nad wykopem, wsparta jedynie na belkach.Jason zszedÅ‚ na dół i obejrzaÅ‚ spód silnika.ByÅ‚ gÅ‚adki i bez żadnych szczególnych Å›ladów.Ponownie odskrobaÅ‚ ostrożnie farbÄ™ wokół brzeÂgów.W tym miejscu lity metal ustÄ™powaÅ‚ lutowi.Jason wydÅ‚ubywaÅ‚ go dopóty, dopóki siÄ™ nie przekonaÅ‚, że fragment arkusza blachy "zostaÅ‚ zalutowany na brzeÂgach i przymocowany do podstawy.- Spryciarze z tych AppsalaÅ„czyków - mruknÄ…Å‚ pod nosem- i zaatakowaÅ‚ spoinÄ™ nożem.Kiedy uwolniÅ‚ już jeden kraniec, ostrożÂnie odsunÄ…Å‚ arkusz metalu, uważajÄ…c, czy nic nie jest doÅ„ przymocowane i czy nie uruchomi w ten sposób jakiejÅ› puÅ‚apki.PÅ‚at blachy zsunÄ…Å‚ siÄ™ Å‚atwo i z brzÄ™Âkiem spadÅ‚ na dno wykopu.UkazaÅ‚a siÄ™ gÅ‚adka powierzchnia z twardego metalu.- Starczy jak na jeden dzieÅ„ - oznajmiÅ‚ Jason wyÅ‚ażąc z wykopu i otrzepujÄ…c rÄ™ce.ByÅ‚o już prawie ciemno
[ Pobierz całość w formacie PDF ]