Podstrony
- Strona startowa
- Dicker Joel Prawda o sprawie Harry'ego Queberta
- Harry Eric L Strzec i bronic (SCAN dal 714)
- Harry Harrison Stalowy Szczur Spiewa Blesa
- Harrison Harry Zlote lata Stalowego Szczura
- Harrison Harry Wojna z robotami (SCAN dal 1139
- Harry Harrison Stalowy Szczur idzie do wojska
- Harrison Harry Stalowy Szczur idzie do wojska
- Harry Harrison Zlote lata Stalowego Szczura (S
- Gordon R. Dickson Smoczy rycerz T2
- Blake, William Complete Poetry And Prose(1)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- kress-ka.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Czasami czuję,a sądzę, że i ty znasz to uczucie, że kłębi mi się w głowie za dużo myśli i wspo-mnień. Ee bąknął Harry, który nie mógł szczerze przyznać, że kiedykolwiekczuł coś podobnego. I wtedy ciągnął Dumbledore, wskazując na kamienny zbiornik uży-wam myślodsiewni.Odsiewa się po prostu nadmiar myśli z umysłu, strząsa do380tego zbiornika i bada je w wolnym czasie.Aatwiej jest dostrzec ich ukryty sensi powiązania, kiedy są w takiej postaci. To znaczy.że to coś.to są pana myśli? zapytał Harry, wpatrując sięw kłębiącą się białą substancję wewnątrz zbiornika. Oczywiście.Pokażę ci.Dumbledore wyciągnął zza pazuchy różdżkę i przytknął jej koniec do swo-jej głowy powyżej skroni.Kiedy odjął różdżkę, Harry emu wydawało się przezchwilę, że przywarły do niej srebrne włosy, ale po chwili dostrzegł, że było to pa-semko tej samej dziwnej, srebrzystej substancji, która wypełniała myślodsiewnię.Dumbledore strząsnął świeże myśli do zbiornika, a Harry ze zdumieniem zoba-czył swoją własną twarz kołyszącą się na powierzchni substancji.Dumbledore uchwycił zbiornik swoimi długimi dłońmi i potrząsnął nim, zu-pełnie tak, jak poszukiwacz złota potrząsa sitem, by odsiać grudki złota, a Harryzobaczył, że jego własna twarz zamienia się w twarz Snape a, który otworzył ustai przemówił do sufitu: Powraca.u Karkarowa też.teraz jeszcze silniej i wyrazniej niż kie-dyś. Skojarzyłbym to i bez takiej pomocy westchnął Dumbledore alemniejsza z tym. Zerknął znad swoich okularów-połówek na Harry ego, którygapił się na twarz Snape a, pływającą wzdłuż krawędzi zbiornika. Używałemmyślodsiewni, kiedy przybył pan Knot i odstawiłem ją trochę zbyt pospiesznie.Niewątpliwie nie zamknąłem dobrze tej szafki.To zupełnie naturalne, że przycią-gnęła twoją uwagę. Przepraszam wymamrotał Harry.Dumbledore pokręcił głową. Ciekawość to nie grzech.Ale z ciekawością trzeba uważać.oj, tak.Skrzywił się lekko i szturchnął swoje myśli w zbiorniku końcem różdżki.Ze srebrnej toni natychmiast wynurzyła się jakaś postać pulchna, nadąsanadziewczyna w wieku około szesnastu lat, która zaczęła obracać się powoli, nadaltkwiąc stopami w zbiorniku.Nie zwracała najmniejszej uwagi ani na Harry ego,ani na profesora Dumbledore a.Kiedy przemówiła, jej głos zadudnił echem, takjak uprzednio głos Snape a, jakby dochodził z dna kamiennego zbiornika. Rzucił na mnie urok, panie profesorze, a ja się tylko z nim drażniłam, jatylko powiedziałam, że widziałam, jak całuje się z Florence za cieplarnią w zeszłyczwartek. Ale powiedz mi, Berto, dlaczego mruknął ponuro Dumbledore, patrzącna obracającą się dziewczynę. Dlaczego go śledziłaś? Berta? szepnął Harry. To jest.to była ta Berta Jorkins? Tak odrzekł Dumbledore, ponownie szturchając myśli w zbiorniku.Ber-ta zapadła się w nie, a one zrobiły się znowu srebrzyste i przejrzyste. To byłaBerta, jaką zapamiętałem ze szkoły.381Srebrzysty blask z myślodsiewni oświetlił jego twarz, a Harry ego uderzyło,jak staro wygląda.Wiedział oczywiście, że Dumbledore ma już sporo lat, ale jakośnigdy nie myślał o nim jako o starcu. No więc, Harry powiedział cicho Dumbledore zanim zabłądziłeśw moich myślach, chciałeś mi coś powiedzieć, tak? Tak.Panie profesorze.dopiero co miałem wróżbiarstwo i.no.za-snąłem.Zawahał się, zastanawiając, jaką dostanie reprymendę, ale Dumbledore tylkopowiedział: To całkiem zrozumiałe.Mów dalej. No i miałem sen.Sen o Lordzie Voldemorcie.Męczył Glizdogona.panwie, kto to jest Glizdogon? Wiem odpowiedział natychmiast Dumbledore. Mów dalej, proszę. Voldemort dostał list przez sowę.Powiedział, że błąd Glizdogona zostałnaprawiony.Mówił, że ktoś jest martwy.A potem powiedział, że nie nakarmiGlizdogonem węża.tam był wąż, koło jego fotela.Powiedział.że.że tegowęża nakarmi mną.A potem rzucił na Glizdogona zaklęcie Cruciatus i wtedyrozbolała mnie strasznie blizna.To mnie obudziło, ten okropny ból
[ Pobierz całość w formacie PDF ]