Podstrony
- Strona startowa
- Fowler Christopher Siedemdziesišt siedem zegarów
- Christoppher A. Faraone, Laura K. McClure Prostitutes and Courtesans in the Ancient World (2006)
- Christie Agatha Wczesne sprawy Poirota (SCAN da
- Christie Agatha ZLo ktore zyje pod sLoncem (2)
- Hyde Christopher Plan Maxwella (SCAN dal 679)
- Carolyn Hart Morderstwo wedlug Agathy Christ (2)
- Christie Agatha Dwanascie prac Herkulesa (SCAN
- Christie Agatha Slonie maja dobra pamiec (SCAN
- Hogan James P Najazd z przeszlosci
- Terry Pratchett 03 Rownoumagi
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- ines.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Po zmierzchu Neferet przeszła aleją prowadzącą do świątyni Ptaha.Z dala od wielkiej osi wschód-zachód, kręgosłupa olbrzymiego Karnaku, pośród wysepki drzew mieściło się małe sanktuarium.Kapłani pozdrowili naczelnego lekarza królestwa.Neferet sama weszła do kaplicy, gdzie stał posąg lwicy Sechmet, patronki lekarzy i wcielenia tajemniczych sił, które równocześnie rodziły chorobę i dostarczały środków do jej zwalczenia.Bogini o ciele kobiety i twarzy lwicy tonęła w ciemności.Przechodzący przez wąski otwór w dachu, ostatni promień dnia oświetlił jej przeraźliwe oblicze.Bez jej pomocy żaden lekarz nie mógł nikomu pomóc.Cud się powtórzył.Jak podczas pierwszego spotkania, lwica się uśmiechnęła.Jej rysy złagodniały, skierowała wzrok na swoją sługę.Neferet, która przyszła tu prosić o mądrość, połączyła się z duchem żywego kamienia.Dzięki niezmiennej obecności bóstwa dokonało się przekazanie energii, której przejściową jedynie formą jest człowiek.Młoda kobieta spędziła noc na medytacji.Z uczennicy Sechmet stała się jej siostrą i powiernicą.Gdy ostre światło poranka nadało posągowi mściwy wygląd, Neferet już się jej nie bała.W całym Memfisie krążyły uporczywe plotki: audiencja u wezyra będzie wyjątkowa.Nie tylko wezwano na nią dziewięciu królewskich przyjaciół, także liczni dworzanie tłoczyli się w sali kolumnowej, by w niej uczestniczyć.Niektórzy mówili o dymisji Pazera, przytłoczonego ciężarem odpowiedzialności, inni o jakimś wstrząsie, którego skutki trudno przewidzieć.Na przekór swoim zwyczajom, Pazer nie zorganizował małego zebrania, lecz przeciwnie, otworzył szeroko drzwi sali audiencyjnej.W piękny majowy poranek stawił czoło całemu dworowi.-Na rozkaz faraona zarządziłem spis powszechny, którego pierwszy etap udało się zakończyć dzięki niezwykłej pracy wysłanników króla.-Próbuje sobie zjednać korporację o trudnym charakterze -szepnął jakiś stary dworzanin.-Ale nie zapomniał podkreślić własnych zasług w tych działaniach -dodał jego sąsiad.-Muszę was poinformować o wynikach spisu -ciągnął Pazer.Niemiły dreszcz przebiegł zgromadzonych.Z powagi głosu sądząc, należało się obawiać nieoczekiwanej katastrofy.-Zbyt szybki przyrost ludności w trzech prowincjach północnych i dwóch południowych wymaga niezbędnej interwencji służb zdrowia.Opanują one jak najszybciej te tendencje, prowadząc wśród rodzin akcję informacyjną.Nie było żadnego nieżyczliwego komentarza.-Świątynne dobra, jeśli jeszcze nie zostały naruszone, są zagrożone, podobnie jak własność wsi.Jeśli nie podejmę bezpośredniej interwencji, krajobraz ekonomiczny zostanie niebawem przekształcony i już nie poznacie ziemi przodków.Dworzanie stracili swoją flegmę.Oświadczenie wezyra wydało się przesadzone i nieuzasadnione.-Oczywiście nie idzie tu o opinię, lecz o stwierdzone fakty, których powaga nie może wam umknąć.-Bardzo proszę o przedstawienie sprawy bez owijania w bawełnę -powiedział zarządca pól uprawnych.-Według oficjalnych raportów królewskich wysłanników, około połowa ziem przeszła pod bezpośrednią lub pośrednią kontrolę Podwójnego Białego Domu.Choć znaczna część prowincjonalnych świątyń nawet tego nie spostrzegła, jutro będą one pozbawione swoich zbiorów.Wielu małych i średnich właścicieli stanie się dzierżawcami i zostanie wyrzuconych, bo nie są świadomi własnych zadłużeń.Równowaga między własnością prywatną a majątkiem państwa właściwie została już naruszona.Podobnie mają się sprawy w hodowli bydła i rzemiośle.Wszystkie spojrzenia skierowały się na Bel-Trana, siedzącego po prawicy wezyra.W oczach naczelnika Podwójnego Białego Domu zdumienie mieszało się ze złością.Jego sztywny kark, zaciśnięte usta i rozdęte nozdrza świadczyły, że jest wściekły.-Polityka ekonomiczna prowadzona przed moją nominacją -podjął Pazer -rozwijała się w kierunku, którego nie pochwalałem.Spis powszechny ukazuje jej nadużycia, które zwalczać będę od zaraz dzięki dekretom podpisanym przez faraona.Tylko przestrzegając odwiecznych wartości, Egipt zachowa wielkość i szczęście swego ludu.Dlatego proszę naczelnika Podwójnego Białego Domu, by ściśle przestrzegał moich instrukcji i usunął nadużycia.Czy potępiony publicznie, ale obdarzony nową misją Bel-Tran wycofa się i podporządkuje? Teraz podniósł się, ciężki, i stanął naprzeciw wezyra.-Masz moją lojalność.Rozkazuj, a będę słuchał.Pełen zadowolenia pomruk wyraził uznanie dworu.Tak więc uniknięto kryzysu.Bel-Tran przyznał się do błędu, wezyr go nie potępił.Doceniono umiar Pazera.Mimo młodego wieku miał wyczucie i okazał się dyplomatą, nie zmieniając linii nienagannego postępowania
[ Pobierz całość w formacie PDF ]