Podstrony
- Strona startowa
- Simak Clifford D Dzieci naszych dzieci (SCAN dal
- Moorcock Michael Zemsta Rozy Sagi o Elryku Tom VI (SCAN dal
- McCaffrey Anne Lackey Mercedes Statek ktory poszukiwal (SCAN d
- Moorcock Michael Elryk z Meln Sagi o Elryku Tom I (SCAN dal 8
- Cole Allan Bunch Chris Swiaty Wilka (SCAN dal 949)
- Ahern Jerry Krucjata 1 Wojna Totalna (SCAN dal 1079)
- Ahern Jerry Krucjata 5 Pajecza siec (SCAN dal 1098) (2
- Kirst Hans Hellmut 08 15 t.1 (SCAN dal 800)
- McGinnis Alan Loy Sztuka motywacji (SCAN dal 1006 (2)
- Chmielewska Joanna Zbieg Okolicznosci (www.ksiazki
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- bless.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Gotów był się z nią zgodzić.Popatrzył na Nanderę, potem na Aviendhę, a na koniec przeniósł spojrzenie na Jalani- Czy możecie mi powiedzieć, co się tutaj wyprawia? To była Sulin!- Najpierw Sulin i ja poszłyśmy do kuchni - odparła Nandera.- Ona pomyślała sobie, że szorowanie garnków i temu podobne czynności wystarczą.Ale tam jakiś człowiek powiedział, że ma tyle pomywaczek, ile potrzebuje; najwyraźniej uznał, że Sulin będzie zawsze walczyła z innymi.Nie był szczególnie wysoki - wykonała dłonią gest gdzieś na wysokości jego policzka - ale dosyć barczysty, myślę więc, że zaproponowałby nam taniec włóczni, gdybyśmy nie odeszły.Potem poszłyśmy do tej kobiety, Reene Harfor, ponieważ ona wydaje się być tutejszą panią dachu.- Jej twarz przeciął przelotny grymas; kobieta albo jest panią dachu, albo nie.w światopoglądzie Aielów nie było miejsca na Pierwszą Pokojówkę.- Nie zrozumiała nas, ale ostatecznie się zgodziła.Już myślałam, że Sulin zmieni zdanie, kiedy nareszcie zrozumiała, że Reene Harfor zamierza ubrać ją w suknię, ale oczywiście tak się nie stało.Sulin okazała więcej odwagi niż ja.Ja wolałabym raczej zostać uczyniona gai’shain przez nowych Seia Doon.- Ja - wtrąciła Jalani- wolałabym być raczej bita każdego dnia w roku przez pierwszego brata mego najgorszego wroga przed obliczem mojej matki.Nandera przymknęła powieki na znak dezaprobaty; jej palce zadrżały, jednak zamiast wykonać jakiś gest, powiedziała po namyśle:- Przechwalasz się niczym Shaido, dziewczyno.- Gdyby Jalani była starsza, te trzy z rozmysłem dobrane zniewagi mogłyby wywołać kłopoty, jednak w takiej sytuacji tylko zamknęła oczy, aby ukryć się przed wzrokiem tych, którzy słyszeli, jak ją obrażono.Rand przeczesał dłonią włosy.- Reene nie zrozumiała? To ja nie rozumiem, Nandera.Dlaczego ona to robi? Czy porzuciła włócznię? Jeżeli chce wyjść za Andoranina - dziwniejsze rzeczy działy się, kiedy on był w pobliżu - dam jej dość złota, by mogła sobie kupić farmę czy też co tam będzie chciała.Nie musi być służącą.- Oczy Jalani rozwarły się jak szeroko, a wszystkie trzy kobiety popatrzyły na niego, jakby to on oszalał.- Sulin postanowiła sprostać swemu toh, Randzie al’Thoroznajmiła zdecydowanie Aviendha.Stała wyprostowana jak struna i patrzyła mu prosto w oczy, całkiem nieźle naśladując Amys.Tylko że z każdym dniem wychodziło jej to coraz bardziej naturalnie; najwyraźniej ten sposób bycia stawał się częścią jej samej.- To nie dotyczy ciebie.Jalani skinęła głową, wyrażając swe zdecydowane poparcie.Nandera stała tylko bez ruchu, wpatrując się tępo w grot swej włóczni.- Oczywiście, że mnie dotyczy - poinformował je.- Jeśli Sulin coś się stanie.- Nagle przypomniał sobie wymianę zdań, którą podsłuchał przed wyprawą do Shadar Logoth.Nandera oskarżyła Sulin o przemówienie do ga’shain tak, jakby tamta była Far Dareis Mai, Sulin zaś zgodziła się z zarzutem i powiedziała, iż zajmą się tym później.Od powrotu z Shadar Logoth nie widział już Sulin, ale założył, że jest do tego stopnia zła na niego, iż zwyczajnie pozostawiła innym obowiązek strzeżenia go.Że też się nie domyślił.Przebywanie przez dłuższy czas z Aielami każdemu wpoiłoby bodaj odrobinę wiedzy o ji’e’toh, Panny zaś były jeszcze bardziej drażliwe niźli wszyscy pozostali, wyjąwszy może Kamienne Psy i Czarne Oczy.No i jeszcze była Aviendha oraz jej wysiłki zmienienia go w Aiela.Sytuacja nie była szczególnie skomplikowana, lecz równie prosta jak wszystko, co wiązało się z ji’e’toh.Gdyby nie był tak bardzo skupiony na swoim wnętrzu, pierwszy wiedziałby o wszystkim.Nawet dawnej pani dachu, która nosiła biel gai’shain, można było codziennie przypominać, kim była kiedyś - było to bardzo zawstydzające, niemniej dozwolone, czasami nawet zalecane jednak dla członków dziewięciu z trzynastu społeczności takie przypomnienie stanowiło głęboki dyshonor, poza wyjątkowymi zupełnie okolicznościami, których w tej chwili nie potrafił sobie przypomnieć.Far Dareis Mai zdecydowanie kwalifikowały się do tej dziewiątki.To, co wybrała Sulin, było jednym z kilku sposobów na wymazanie toh względem gai’shain, jednak ogólnie rzecz biorąc, uważano tego typu zobowiązanie za najcięższe z istniejących.Najwyraźniej więc Sulin zdecydowała się wyjść naprzeciw swemu toh, przyjmując na siebie wstyd większy niźli ten, na jaki w oczach Aielów naraziła tamtą.To było jej toh, więc do niej należał wybór, jak długo będzie wykonywała czynności, którymi pogardzała.Któż mógł lepiej znać wartość jej honoru oraz głębię jej zobowiązania niźli ona sama? A jednak zrobiła to, co zrobiła, w pierwszym rzędzie dlatego, że on nie dał jej dość czasu.- To była moja wina - powiedział.Zdecydowanie nie powinien tego mówić.Jalani obdarzyła go zaskoczonym spojrzeniem.Aviendha aż zarumieniła się z konsternacji; powtarzała mu przecież bez przerwy, że w sytuacjach, w które zaangażowane jest ji’e’toh, nie istnieją żadne wymówki.Jeżeli ratowanie życia dziecka jest równoznaczne ze zobowiązaniem względem wroga krwi, to należy bez wahania zapłacić cenę.Spojrzenie, jakim Nandera obrzuciła Aviendhę, tylko przy dużej dozie miłosierdzia można było określić jako lekceważące.- Jak przestaniesz śnić na jawie o jego oczach, to będziesz go lepiej uczyła.Twarz Aviendhy pociemniała z obrazy, a Nandera przekazała jakieś gesty w Mowie Panien Jalani, sprawiając, że tamta odrzuciła głowę do tyłu i zaniosła się śmiechem, natomiast szkarłat policzków Aviendhy nieco pojaśniał.Rand byłby niemal skłonny przypuszczać, że zaraz usłyszy zaproszenie do tańca włóczni.Cóż, być może nie dokładnie to; Aviendha nauczyła go, że ani Mądre, ani ich uczennice nie biorą udziału w takich rytuałach.Nie zdziwiłby się jednak, gdyby wytargała Nanderę za uszy.Przemówił więc szybko, aby z góry zapobiec takiemu rozwojowi wydarzeń.- Ponieważ to ja sprawiłem, że Sulin zachowała się w taki właśnie sposób, to czy w takim razie sam nie mam toh wobec niej?Najwyraźniej dalej potrafił robić z siebie większego jeszcze głupca niźli do tej pory.Aviendha jeszcze mocniej poczerwieniała, natomiast Jalani nagle zainteresowała się bardzo dywanem pod swoimi stopami.Nawet Nandera zdawała się odrobinę zmartwiona jego ignorancją.Można było powiedzieć komuś, że ma względem kogoś innego toh, chociaż to samo w sobie już stanowiło obrazę, można też było przypomnieć mu o nim, ale takie pytanie oznaczało, że zwyczajnie o niczym nie wiesz.No cóż, sam przecież zdawał sobie sprawę z tego, co zrobił.Powinien kazać Sulin porzucić tę idiotyczną pracę służącej, pozwolić jej ponownie włożyć cadin’sor i.I nie dopuścić, by sprostała własnemu toh.Zamiast jej ulżyć, naraziłby na szwank jej honor.Jej toh, jej wybór.Za tym wszystkim coś się kryło, ale nie potrafił zrozumieć co.Być może powinien zapytać Aviendhę.Zrobi to jednak później jednak, w takim momencie, w którym pytaniem tego typu nie spowoduje, że Aviendha umrze z upokorzenia.Wszystkie trzy kobiety były najwyraźniej zdania, że tym razem zawstydził ją aż nadto, przynajmniej na jakiś czas.Światłości, co za bałagan.Zastanawiając się, jakie mógłby znaleźć wyjście z tej sytuacji, przypomniał sobie nagle, że wciąż trzyma w ręku list, który przyniosła Sulin.Wsunął go do kieszeni, potem odpiął pas z mieczem i położył na Berle Smoka, wreszcie ponownie wyciągnął pergamin.Któż mógł wysłać do niego wiadomość przez posłańca, który nawet nie zatrzymał się na śniadanie? Z zewnątrz nie było nic, co pomogłoby zidentyfikować nadawcę, żadnego imienia; jedynie kurier, który tak szybko zniknął, mógłby powiedzieć coś na ten temat
[ Pobierz całość w formacie PDF ]