Podstrony
- Strona startowa
- Simak Clifford D Dzieci naszych dzieci (SCAN dal
- Moorcock Michael Zemsta Rozy Sagi o Elryku Tom VI (SCAN dal
- McCaffrey Anne Lackey Mercedes Statek ktory poszukiwal (SCAN d
- Moorcock Michael Elryk z Meln Sagi o Elryku Tom I (SCAN dal 8
- Cole Allan Bunch Chris Swiaty Wilka (SCAN dal 949)
- Ahern Jerry Krucjata 1 Wojna Totalna (SCAN dal 1079)
- Ahern Jerry Krucjata 5 Pajecza siec (SCAN dal 1098) (2
- Kirst Hans Hellmut 08 15 t.1 (SCAN dal 800)
- McGinnis Alan Loy Sztuka motywacji (SCAN dal 1006 (2)
- Linux Complete Command Reference
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- ugrzesia.htw.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Słuszna uwaga - przyznała Seaine.- Ale czy przypadkiem same którejś nie ostrzeżemy, jeśli będziemy patrzeć z ukosa na te kobiety? Zapewne co najmniej zwrócimy na siebie uwagę.- Sprawy tak się mają, Seaine, że nie przyciągniemy niczyjej uwagi, nawet gdybyśmy kopniakami przeganiały je po całym obszarze Wieży.- Pevara mówiła takim głosem, jakby pomysł wydawał się jej całkiem atrakcyjny.- To są buntowniczki, a ja zamierzam trzymać je tak mocno w garści, że zaczną śpiewać, gdy tylko któraś choćby zacznie myśleć nie tak, jak trzeba.Potem długo się na ten temat kłóciły.Seaine twierdziła, że wystarczy tylko pieczołowicie sformułować rozkazy, nie zostawiając w nich żadnych szczelin.Pevara wskazywała, że pozwalają dziesięciu buntowniczkom - dziesięciu! - spacerować bezkarnie po korytarzach Wieży.Seaine replikowała, że w końcu przecież zostaną ukarane, Pevara zaś marudziła, że „w końcu” to dla niej nie dość szybko.Seaine zawsze podziwiała siłę woli tamtej, niekiedy jednak zasadzała się ona wyłącznie na czystym uporze.Słabe skrzypnięcie zawiasów stanowiło jedyne ostrzeżenie, Seaine jednak zdążyła zsunąć Różdżkę Przysiąg na podołek i schować w fałdach spódnicy, zanim drzwi otworzyły się szeroko.Razem z Pevarą jednomyślnie objęły Źródło.Do wnętrza weszła spokojnie Saerin trzymająca lampę, po czym zaraz odsunęła się na bok, by przepuścić Talene, za którą wędrowała drobniutka Yukiri, niosąca drugą lampę, potem chłopięco szczupła Doesine, wysoka, jak na Cairhieniankę, która zamknęła drzwi dość zdecydowanym ruchem i oparła się o nie plecami, dając jasno do zrozumienia, że nikt stąd nie wyjdzie.Cztery Zasiadające, przedstawicielki wszystkich pozostałych Ajah w Wieży.Zdawały się nie zwracać uwagi na fakt, że Seaine i Pevarę wypełnia saidar.Seaine znienacka odniosła wrażenie, że znajduje się w dość zatłoczonej izbie.Wszystko to wyobraźnia i irracjonalne myśli, a jednak.- Dziwny widok stanowicie tu tak razem - powiedziała Saerin.Twarz miała pogodną, jednak dłonie błądziły wokół zakrzywionego noża przy pasku.Zajmowała swój fotel od czterdziestu lat, dłużej niźli którakolwiek w Komnacie, i przez ten czas wszystkie nauczyły się wystrzegać wybuchów jej temperamentu.- To samo mogłybyśmy powiedzieć o was - sucho odparła Pevara.Jej nigdy jakoś nie onieśmielał temperament Saerin.- Czy może zeszłyście tu na dół, by pomóc Doesine trochę się wyprostować? - Nagły rumieniec na twarzy Żółtej siostry sprawił, że mimo elegancji postawy jeszcze bardziej niż zwykle przypominała urodziwego młodzieńca, a Seaine domyśliła się zaraz, która z Zasiadających zabłąkała się zbyt blisko kwater Czerwonych z tak nieszczęsnym wynikiem.- Ale nie sądzę, że taki właśnie motyw mógł was wszystkie sprowadzić na dół.Zielone rzucają się do gardeł Żółtym, Brązowe wadzą się z Szarymi.Czy może sprowadziłaś je tutaj na cichy pojedynek, Saerin?Myśli Seaine jak oszalałe krążyły wokół pytania o powód, jaki mógł sprowadzić te cztery kobiety do samych trzewi litej skały, na której spoczywało Tar Valon.Cóż takiego mogło je łączyć? Ich Ajah - wszystkie ich Ajah - rzeczywiście znajdowały się w stanie cichej wojny.Wszystkim czterem Elaida zdążyła już wyznaczyć pokutę.Żadnej z Zasiadających nie cieszyła perspektywa Pracy, zwłaszcza wtedy, gdy wszyscy wiedzieli, dlaczego szorują posadzki lub garnki, jednak na tym nie sposób przecież zbudować żadnej więzi.Co jeszcze? Żadna nie urodziła się szlachcianką.Saerin i Yukiri były córkami karczmarzy, Talene pochodziła z farmerów, natomiast ojciec Doesine wyrabiał noże.Saerin najpierw pobierała nauki u Cór Milczenia, była zresztą jedyną wśród nich, której udało się zdobyć szal.Całkowicie bezużyteczne bzdury.Nagle uderzyła ją myśl, od której aż zaschło jej w gardle.Saerin pozwalająca się ponosić wybuchom gniewu, nad którym ledwie potrafiła panować.Doesine, która po trzykroć uciekała jako nowicjuszka, aczkolwiek tylko raz dotarła bodaj do mostu.Talene, która być może zarobiła sobie więcej kar niźli jakakolwiek inna nowicjuszka w historii Wieży.Oraz Yukiri, wśród Szarych zawsze ta ostatnia, która przyłączała się do zgody wypracowanej przez pozostałe siostry, zawsze ta ostatnia, która wspierała decyzję Komnaty, jeśli już o tym mowa.Wszystkie cztery uważano za buntowniczki, w pewnym sensie rzecz jasna, i każda padła ofiarą poniżenia ze strony Elaidy.Czyżby doszły do wniosku, że popełniły błąd, popierając detronizację Siuan i wyniesienie Elaidy? Czyżby odkryły prawdę o Zerah i pozostałych? A jeśli tak, to co zamierzały z tym począć?Seaine przygotowała się w duchu do tkania splotów saidara, aczkolwiek bez większej nadziei, że uda jej się uciec.Pevara była równie silna jak Saerin i Yukiri, za to ona sama była słabsza od wszystkich prócz Doesine.Przygotowała się już, a wtedy Talene wystąpiła naprzód i cały gmach jej dedukcyjnego rozumowania legł w gruzach.- Yukiri zauważyła, że wy dwie często wymykacie się razem, i chciałyśmy się dowiedzieć, dlaczego to robicie.- Jej zaskakująco głęboki głos przepełniony był żarem, całkowicie sprzecznym z lodowatym spokojem widocznym na twarzy.- Czy przywódczynie waszych Ajah wyznaczyły wam tajne zadanie? Publicznie przywódczynie Ajah krzywią się na siebie bardziej niż pozostałe, ale wychodzi na to, że równocześnie gromadzą się po kątach i rozmawiają.Komnata ma prawo wiedzieć, na czym polega intryga.- Och, daj już spokój, Talene.- Głos Yukiri stanowił zawsze równie wielką niespodziankę jak głos Talene.Wyglądała jak miniaturka królowej, zwłaszcza w tych ciemnosrebrnych jedwabiach zdobionych koronką w kolorze kości słoniowej, a tymczasem przemawiała miłym i bezpretensjonalnym głosem wieśniaczki.Twierdziła, że stanowi to nieocenioną pomoc przy negocjacjach.Uśmiechnęła się do Seaine i Pevary niczym monarchini nie do końca pewna, ile okazać łaski.- Widziałam, że wy dwie węszycie niczym łasice w kurniku - ciągnęła dalej - ale słowa nie powiedziałam.wedle wszystkich znaków, możecie być przecież przyjaciółkami od poduszki, i co komu do tego?.Słowa nie powiedziałam, póki obecna tutaj Talene nie zaczęła skamleć o chowaniu się po kątach.Sama widziałam w życiu trochę chowania się po kątach, toteż podejrzewam, że takie kobiety równie dobrze mogą kierować swoimi Ajah, więc
[ Pobierz całość w formacie PDF ]