Podstrony
- Strona startowa
- Charles M. Robinson III The Diaries of John Gregory Bourke. Volume 4, July 3, 1880 May 22,1881 (2009)
- John Leguizamo Pimps, Hos, Playa Hatas, and All the Rest of My Hollywood Friends (2006)
- Tom Mangold, John Penycate Wi podziemna wojna
- Adams G.B. History of England From the Norman Conquest to the Death of John
- Mangold Tom, John Penycate Wi podziemna wojna
- Ringo John Wojny Rady Tom 1 Tam Będš Smoki
- Craig James John Carlyle 02 Londyn we krwi
- JOHN DEREE 4120 4720 instrukcja obslugi [ENG]
- Eco Umberto Baudolino
- Ryszard KapuÂściński Heban
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- odbijak.htw.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Dlatego nic nie powiedziałam i potulnie poszłamza nią.Nagle ujrzałam wszystkie bolesne szczegóły naszej niezadowalającejsytuacji.Zupełnie jakbym na nie spojrzała jej oczami.A one bez wątpieniawidziały wszystkie niedociągnięcia.Chodząc po kuchni, Madeleinekomentowała je na głos i jednocześnie coś zapisywała a podejrzewam,że o wielu notowanych sprawach nie wspomniała.Przeważnie w zasadziemówiła do siebie. W mikrofalówce są plamy po jedzeniu& Deska do krojeniawygląda na starą i niehigieniczną&Spojrzała w kąt spiżarni i wyszła stamtąd, mamrocząc coś o trutce naszczury, którą wsypałam do miseczki. Gavin nie jest taki głupi, żeby częstować się trutką na szczury powiedziałam.To samo tyczyło się Marmie, ale pomyślałam, że lepiej niewspominać o wizytach Marmie w spiżarni.Kobieta w ogóle tego nie skomentowała.Podeszła do lodówkii powiedziała: Zajrzyjmy do środka.Myślałam, że nie wytrzymam. Jak to? spytałam. Naprawdę ma pani prawo wchodzić docudzych domów i zaglądać ludziom do lodówek? Jestem z jednostki do spraw opieki nad dziećmi odparła. Wolnonam wchodzić do wszelkich lokali, co do których mamy powodyprzypuszczać, że stwarzają dziecku niezadowalające warunki życia.W środku płonęłam z wściekłości i starałam się nie otwierać ust,żeby ogień nie wydostał się na zewnątrz.Wiedziałam, że jeśli wybuchnę,zaszkodzę Gavinowi.I sobie.Nie chciałam go stracić.Czułam, że żadnez nas tego nie zniesie.Cieszyłam się, że Gavin spędza popołudnie uHomera, ale miał wrócić lada chwila, a gdyby wszedł do domu i zdał sobiesprawę, po co przyjechała ta pani& Wolałam nie myśleć, co mógłbyzrobić i powiedzieć.Z drugiej strony, nie wiedziałam, jak długo jeszcze wytrzymam z tąwiedzmą i nie jestem pewna, czy nie przydałoby się tu mocniejszeokreślenie zanim doszczętnie postradam zmysły.Ale możliwe, że międzyinnymi na tym polegał sprawdzian: może chciała zobaczyć, czy jestemspokojną, kompetentną osobą.Mimo to bardzo mocno podejrzewałam, żetej kobiety zupełnie nie interesuje to, co robię.Byłam niepełnoletnia, samamiałam opiekunów prawnych, więc za nic w świecie nie można mi byłooficjalnie powierzyć opieki nad dzieckiem.Mogłam być Matką Teresą,Joanną d Arc albo i samą Najświętszą Marią Panną, a WydziałOdpowiedzialności Społecznej i tak zasypałby mnie kilogramamipapierów, a potem zostawił nieprzytomną i zabrał Gavina do rodzinyzastępczej, domu dziecka albo czegoś w tym rodzaju.Mimo wszystko zachowywałam się najgrzeczniej, jak potrafię, kiedyta pani studiowała zawartość lodówki, obwąchiwała kurczaka i wysuwałaszuflady na warzywa.Potem przyszło najgorsze: A teraz chciałabym zobaczyć jego pokój. No, wie pani, jest tam lekki bałagan wydukałam nerwowoz nadzieją, że usłyszę: Aha, dobrze, w takim razie nie dzisiaj, wrócękiedy indziej, jak znajdziesz chwilkę, żeby tam posprzątać.Marzenia.Urzędniczka stała i świdrowała mnie wzrokiem, czekając,aż pęknę.Pękłam i poprowadziłam ją korytarzem, przeklinając siebiei Gavina za to, że rano nie mieliśmy czasu na zaścielenie łóżeki posprzątanie.Przeważnie pokój Gavina był w całkiem dobrym stanie.Niestety, nie tym razem.Narzuta leżała na podłodze, a wokół niej walałosię z piętnaście różnych części garderoby oraz klocki Lego, połowa puzzli(druga połowa była w salonie), łańcuch rowerowy, sterta wybielonychkości, z których Gavin układał szkielet jakiegoś stworzenia wedlewłasnego pomysłu, i pudełko po brutalnym filmie DVD dozwolonym odpiętnastego roku życia i zatytułowanym Gospoda trzynastu zwłok czyjakoś tak.Z radością zauważyłam leżącą obok łóżka książkę, otwartąi odłożoną okładką do góry, jakby Gavin rzeczywiście ją czytał.Nieczęstomu się to zdarza.Lubiłam tę książkę.Opowiadała o krowie i chyba mogłago zainteresować, mimo że była dość stara.Podniosłam ją i powiedziałamdo pani Madeleine Randall: Zawsze go zachęcam do czytania, żeby lepiej szło mu w szkole.Wiem, kiepsko to zabrzmiało
[ Pobierz całość w formacie PDF ]