Podstrony
- Strona startowa
- Hearne Kevin Kroniki Żelaznego Druida Tom 6 Kronika Wykrakanej Œmierci
- Michael Judith Œcieżki kłamstwa 01 Œcieżki kłamstwa
- Cole Courtney Beautifully Broken. Tom 3. Zanim miłoœć nas połšczy
- (27) Miernicki Sebastian Pan Samochodzik i ... Skarb generała Samsonowa tom 1
- Winston S. Churchill Druga Wojna Swiatowa[Tom 3][Księga 2][1995]
- Tom Mangold, John Penycate Wi podziemna wojna
- A19483 2
- Jacq Christian Sprawiedliwosc Wezyra (SCAN dal
- Quinnell A J Misja specjalna
- Ludlum Robert Dziedzictwo Scarl
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- alpha1982.htw.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Nogdzie ją ukryłeś? Na pustyni? Gdzieś w mieście?Elryk uniósł się powoli z poduszek. Perła była marzeniem powiedział. Dopiero twoi zabójcy sprawili, żenaprawdę zaistniała.Lord Gho zmarszczył czoło, podrapał się po upudrowanej na biało twarzyi raczył okazać jeszcze większe zdenerwowanie.Spojrzał podejrzliwie na Elryka. Jeśli chcesz dostać porcję eliksiru, to lepiej mnie nie obrażaj.I nie igraj zemną.Chłopiec może umrzeć w jednej chwili, a ty razem z nim.Nic mnie to nie156będzie kosztowało. Lepiej zastanów się, panie.Pomyśl, co masz do zyskania. Elryk zdawałsię zbierać siły.Usiadł już prosto i skinął na chłopca, by podszedł bliżej.Strażni-cy spojrzeli pytająco na swego pana, ale ten wzruszył ramionami.ZaciekawionyAnigh zbliżył się do albinosa. Chciwy jesteś, panie.Pożarłbyś cały świat.Otożałosny owoc zepsutej rasy! Pamiętaj, Złodzieju, że jeśli chcesz dostać antidotum, jeśli chcesz wrócićdo zdrowia, to winieneś mi więcej uprzejmości! Ach, tak powiedział Elryk w zamyśleniu, sięgając za kaftan.Wyciągnąłstamtąd spory mieszek. Ten twój eliksir uczynił mnie swym niewolnikiem! uśmiechnął się i otworzył mieszek.Wydobył zeń Perłę, którą lord Gho wycenił na połowę swego majątku, któ-ra warta była dlań życie setki ludzi wysłanych na śmierć, dla której gotów byłporwać i zabić jedno dziecko, a uwięzić drugie.Szlachcic zadrżał.Umalowane oczy zrobiły się duże jak spodki.Wciągnąłłapczywie powietrze i zamarł, pochylony, bliski omdlenia. Zatem to prawda wyszeptał. Znalazłeś Perłę w Sercu Zwiata. Dostałem ją w podarunku od przyjaciela stwierdził Elryk, wciąż trzy-mając klejnot w wyciągniętej dłoni.Wstał i objął chłopca. W trakcie wędrówkiodkryłem, że moje ciało nie potrzebuje tak naprawdę twojego eliksiru i tym sa-mym antidotum, lordzie Gho.Gospodarz nie słuchał go.Oczy wbite miał w Perłę. Ogromna.Większa nawet, niż słyszałem.I prawdziwa.Widzę, żejest prawdziwa.Ten kolor.Ach. I sięgnął w jej kierunku.Elryk cofnął rękę.Lord Gho zmarszczył brwi i spojrzał na albinosa oczami,w których płonęła chciwość. A ona co? Umarła? Bo mówili, że podobna perła zamknięta była w jejciele.Jak było?Anigh zadygotał. Nikt nie umarł z mojej ręki powiedział Elryk, pełen obrzydzenia.Nikt, kto już wcześniej nie byłby martwy.Tak jak ty, mój panie.Pogrzeb, któ-ry widziałem w Oazie Srebrnego Kwiatu, był twoim pogrzebem.Jestem tu, byspełnić przepowiednię Bauradimów.Przybyłem, by pomścić wszystkie krzywdy,które wyrządziłeś Zwiętej Dziewczynie. Co? Inni też wysyłali żołnierzy! Cała Rada i połowa kandydatów wysyłałasekciarzy, by szukali Perły! Wszyscy.Większość wojowników zginęła w czasiewyprawy, inni dali gardło za karę po powrocie.Nikogo nie zabiłeś, powiadasz.Tak, nie masz niby krwi na rękach, co? Tym lepiej.Dam ci zatem, co obiecałem,panie Złodzieju.Trzęsąc się z żądzy posiadania, lord Gho wyciągnął pulchną dłoń po Perłę.157Elryk uśmiechnął się i ku zdumieniu Anigha, pozwolił szlachcicowi wziąćklejnot.Oddychając ciężko, lord Gho gładził zdobycz. Piękna.Taka piękna i cudowna. A co z naszą nagrodą, lordzie Gho? Co? spojrzał na nich nieprzytomnie. A tak, nagroda.Oczywiście.Daruję wam życie.Nie potrzebujesz już antidotum, sam powiedziałeś.Wspaniale.Zatem możecie odejść. Wydawało mi się, że proponowałeś mi również nieco kosztowności.Wszel-kie bogactwa.Wysoką pozycję pośród szlachty Quarzhasaat. Nonsens.Już antidotum to byłoby sporo.Nie jesteś kimś, kogo cieszyłybybogactwa.Trzeba mieć dryg do tego.Nie, dość, jeśli pozwolę wam odejść. Nie zamierzasz dotrzymać warunków naszej umowy? Owszem, rozmawialiśmy trochę, ale żeby od razu umowa? Ustaliliśmy je-dynie sprawę antidotum i chłopca.Coś ci się pomyliło. Nie pamiętasz, coś obiecywał? Obiecywałem coś? Też pomysł. A moje obietnice pamiętasz? Dość tego, denerwujesz mnie. Nie mógł oderwać oczu od Perły
[ Pobierz całość w formacie PDF ]