Podstrony
- Strona startowa
- Smith Lisa Jane Pamiętniki Wampirów 06 Dusze cieni (bez korekty)
- Niemcewicz Julian Ursyn Pamiętniki czasów moich
- Jadwiga Łuszczewska Pamietnik Deotymy 1834 1897
- Migar Michał Erotyczny pamietnik masażysty
- Castillo Pamietnik zolnierza Korteza
- Pamietnik p.Hanki Dolega Mostowicz
- Warren Tracy Anne Miłosna pułapka 02 Miłosny fortel
- Terakowska Dorota Poczwarka (2)
- Diane D. Blair, Jay Barth Arkansas Politics and Government, Second Edition (2005)
- Anthony Piers Przesmyk Centaura (SCAN dal 931
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- protectorklub.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wiele rzeczy nie-ważnych opuściłem, niektóre zapomniałem, a wiele przypominam sobienie dość dokładnie.Nie jestem poza tym pisarzem, nigdy nie byłemzbyt mocny w piórze.Z pewnością często powtarzałem się, przypuszczal-nie też często wyrażałem się nie dość zrozumiale.Brakowało mi rów-nież wewnętrznego spokoju i równowagi potrzebnej do skupienia sięprzy tego rodzaju pracy.Pisałem tak, jak mi przychodziło do głowy,często chaotycznie, ale bez żadnych sztucznych upiększeń.Napisałemtak, jaki byłem, jaki jestem.%7łycie moje było barwne i różnorodne.Los prowadził mnie przezwszystkie wyżyny i niziny.%7łycie było dla mnie często twarde i cięż-kie, ale zawsze dawałem sobie radę.Nie traciłem nigdy odwagi.Miałem dwie gwiazdy przewodnie, które nadawały kierunek memużyciu, odkąd jako dorosły człowiek powróciłem z wojny, na którą wy-ruszyłem jako chłopiec w wieku szkolnym: moją ojczyznę, a pózniejmoją rodzinę.Moja bezgraniczna miłość ojczyzny, moja świadomość narodowazaprowadziły mnie do NSDAP i SS.Uważałem, że tylko narodowosocja-listyczny światopogląd jest odpowiedni dla narodu niemieckiego.SS byłamoim zdaniem najenergiczniejszym szermierzem tej idei i tylko onabyła zdolna doprowadzić stopniowo cały naród niemiecki do życia od-powiadającego jego naturze.Moja rodzina była drugą moją świętością.Jest ona dla mnie moc-nym oparciem.Jej przyszłość była przedmiotem mojej stałej troski;zagroda chłopska miała być nam domem.I żona moja, i ja widzieliśmycel życia w naszych dzieciach.Zadaniem naszego życia było dać imdobre wychowanie na przyszłość, stworzyć dla nich mocne gniazdo ro-dzinne.Również i teraz myśli moje obracają się głównie wokół mojejrodziny.Co się z nią stanie?Ta niepewność o los rodziny sprawia, że obecne więzienie jest dlamnie tak ciężkie.Moją osobę wyłączyłem od samego początku o tosię już nie troszczę, z tym już skończyłem.Ale moja żona, moje dzieci?Los dziwnie obchodził się ze mną.Jakże często zdarzało się, że o włostylko uniknąłem śmierci! Tak było w poprzedniej wojnie, w walkachkorpusu ochotniczego, w wypadkach przy pracy.W 1941.r.miałemwypadek samochodowy na autostradzie: najechałem na nie oświetlonąkolumnę samochodów ciężarowych, a zorientowawszy się w ciąguułamka sekundy, zdołałem jeszcze poderwać wóz i skręcić w bok.Zde-rzenie nastąpiło z boku, tak że przednia część wozu została zgniecionajak harmonijka, ale my, trzej pasażerowie, wyszliśmy tylko ze skale-czeniami i potłuczeniami.W 1942 r.jadąc konno zwaliłem się razemz koniem i tylko kamień, obok którego upadłem, ocalił mnie, kiedyciężki ogier runął na mnie; dzięki tej osłonie skończyło się na złamaniuparu żeber.Jakże często przy atakach lotniczych nie dawałem złamanego groszaza swoje życie, a jednak zawsze wychodziłem cało.Na krótko przedewakuacją Ravensbrck uległem wypadkowi samochodowemu.Wszyscyuważali mnie już za zabitego; nie powinienem był pozostać przy życiu,a jednak nie było mi sądzone umrzeć wtedy.A stłuczenie się ampułkiz trucizną przed aresztowaniem! Los chronił mnie wszędzie przed śmier-cią, aby teraz dać mi zginąć w tak haniebny sposób.Jakże zazdroszczęmoim kolegom, którym dane było umrzeć zaszczytną śmiercią żołnierską.Stałem się nieświadomie kółkiem wielkiej maszyny niszczycielskiejTrzeciej Rzeszy.Maszyna została rozbita, motor zniszczony i ja muszęzginąć wraz z nimi.Zwiat żąda tego!Nigdy nie zdecydowałbym się na to wynurzenie, na to obnażaniemojego najskrytszego ja, gdyby nie to, że spotkałem się tu z ludzkimstosunkiem, ze zrozumieniem, które mnie zupełnie rozbroiły, którychprzenigdy nie miałem prawa się spodziewać.To ludzkie zrozumieniewkłada na mnie obowiązek dołożenia wszelkich starań, aby w miaręmożności oświetlić nie wyjaśnione okoliczności.Proszę jednak przy wykorzystywaniu tych notatek nie wyciągać nawidok publiczny tego, co wiąże się z moją żoną i moją rodziną, wszyst-kich moich odruchów łagodności i najskrytszych wątpliwości.163Niechaj opinia publiczna nadal widzi we mnie krwiożerczą bestię,okrutnego sadystę, mordercę milionów.Inaczej bowiem szerokie rzeszenie mogą sobie nawet wyobrazić komendanta Oświęcimia
[ Pobierz całość w formacie PDF ]