Podstrony
- Strona startowa
- c5 9aw. Jan Od Krzy c5 bca Dzie c5 82a
- 0199291454.Oxford.University.Press.USA.Values.and.Virtues.Aristotelianism.in.Contemporary.Ethics.Jan.2007
- Jan Filip Vybrane kapitoly ke studiu ustavniho prava pdf
- Herrmann Hors Jan Pawel II zlapany za slowo
- Herrmann Horst Jan Pawel II zlapany za slowo
- Dlugosz Jan Roczniki VII VIII
- ÂŚw. Jan Od Krzyża Dzieła
- Terry Pratchett 10 Ruchome Ob
- John Fowles Mag
- Dołęga Mostowicz Tadeusz Drugie życie doktora Murka
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- vader.opx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.NASK IFPUGZe zbiorów „Wirtualnej Biblioteki Literatury Polskiej” Instytutu Filologii Polskiej UG347DZIEŃ TRZYDZIESTY TRZECIRuszyliśmy w pochód i wkrótce spostrzegliśmy Żyda, który złączyłsię z nami i tak dalej opowiadał swoje przygody:DALSZY CIĄG HISTORII ŻYDA WIECZNEGO TUŁACZAWzrastaliśmy więc nie pod oczyma zacnego Delliusa, który ich niemiał, ale pod opieką jego roztropności i przewodnictwem jego mądrych rad.Odtąd osiemnaście wieków upłynęło, a wiek mój dziecinny jestjedynym, o którym z przyjemnością wspominam.Kochałem Delliusa jak własnego ojca i szczerze przywiązałem siędo mego towarzysza Germana.Często jednakże z tym ostatnim wio-dłem żwawe spory, i to zawsze w przedmiocie religii.Przejęty surowymi zasadami synagogi, ciągle mu powtarzałem:– Twoje bałwany mają oczy, ale nie widzą, mają uszy, ale nie sły-szą, złotnik je ulał i myszy się w nich gnieżdżą.Germanus odpowiadał mi, że nie uważa wcale bałwanów za bogówi że nie mam żadnego pojęcia o religii Egipcjan.Słowa te, często powtarzane, wzbudziły we mnie ciekawość: prosi-łem Germana, aby namówił kapłana Cheremona do udzielenia mi kilkunauk jego religii, co musiało nastąpić pod tajemnicą, gdyż w razie gdyby synagoga była o tym posłyszała, niezawodnie zostałbym wyklęty.Cheremon, który bardzo kochał Germana, chętnie przystał na mojąprośbę i następnej nocy udałem się do gaju sąsiadującego ze świątynią Izydy.Germanus przedstawił mnie Cheremonowi, który posadziwszymnie obok siebie, złożył ręce, na chwilę pogrążył się w myślach i w narzeczu dolno-egipskim, które doskonale rozumiałem, zaczął odmawiać następującą modlitwę:NASK IFPUG348Ze zbiorów „Wirtualnej Biblioteki Literatury Polskiej” Instytutu Filologii Polskiej UGMODLITWA EGIPSKAWielki Boże, ojcze wszystkich,Święty Boże, który objawiasz się twoim,Jesteś świętym, który wszystko stworzył słowem,Jesteś świętym, którego natura jest obrazem,Jesteś świętym, którego nie natura stworzyła,Jesteś świętym, potężniejszym od wszelkiej potęgi,Jesteś świętym, wyższym od wszelkiej wyniosłości,Jesteś świętym, lepszym od wszelkiej pochwały!Przyjm dziękczynną ofiarę mego serca i stów moich.Jestem niewysłowionym, a milczenie jest Twoim głosem,Wytępiłeś błędy przeciwne prawdziwej świadomości.Utwierdź mnie, daj mi silę i pozwól przystąpić do Twojejlaski tym, którzy pogrążeni są w nieświadomości, jakrównież tym, którzy poznali Cię i są przez to moimi braćmia Twoimi dziećmi.Wierzę w Ciebie i glośno to wyznaję,Wznoszę się do życia i do światła.Pragnę uczestniczyć w Twojej świętości.Ty bowiem zapaliłeś we mnie tę żądzę.Gdy Cheremon odmówił tę modlitwę, obrócił się do mnie i rzekł:– Widzisz, moje dziecię, że my, równie jak wy, uznajemy jedynegoBoga, który słowem swoim stworzył świat.Modlitwa, którą słyszałeś, wyciągnięta jest z Pojmandra, księgi, którą przypisujemy trzykroć wielkiemu Thotowi, temu samemu, którego dzieła obnosimy w procesjipodczas wszystkich naszych świąt.Posiadamy dwadzieścia sześć tysię-cy zwojów przypisywanych temu filozofowi, który miał żyć przeddwoma tysiącami lat.Ponieważ jednak tylko naszym kapłanom wolnoje przepisywać, być może zatem, że wiele dodatków wyszło spod ichpióra.Wreszcie, wszystkie pisma Thota pełne są ciemnej i dwuznacz-nej metafizyki, którą można różnymi sposoby tłumaczyć.Poprzestanęwięc na wyłożeniu u ci powszechnie przyjętych dogmatów, które naj-więcej zbliżają się do zasad Chaldejczyków.Religie, równie jak wszystkie rzeczy tego świata, ulegają powol-nym, lecz nieustannym oddziaływaniom, które bezustannie usiłują od-mienić ich formy i istotę, tak że po kilku wiekach ta sama religia przedstawia wierze ludzkiej całkiem odmienne zasady, alegorie, których my-śli ukrytej niepodobna już odgadnąć, lub dogmaty, którym ogół wierzy NASK IFPUGZe zbiorów „Wirtualnej Biblioteki Literatury Polskiej” Instytutu Filologii Polskiej UG349zaledwie przez połowę
[ Pobierz całość w formacie PDF ]