Podstrony
- Strona startowa
- Clarke Arthur C 2001 Odyseja Kosmiczna
- Artur C Clarke 2001 Odyseja Kosmiczna
- Clarke Arthur C 2001 odyseja kosmiczna (2)
- Harry Eric L Strzec i bronic
- Tony Buzan Pamięć na zawołanie
- Silverberg Robert Czlowiek w labiryncie
- Kosinski Jerzy Gra (2)
- Trylogia Lando Calrissiana.03.Lando Calrissian i Gwiazdogrota ThonBoka (2)
- Denning Troy Morze piaskow (SCAN dal 732)
- Heller Joseph Paragraf 22
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- tohuwabohu.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie ulega wątpliwości, że jedynie Bóg jest dobry w najwyższym stopniu.Tylko On zatem godzien jest najwyższej miłości.Pełnia bóstwa nie może istnieć bez pełni dobroci.Z kolei pełnia dobroci nie może istnieć bez pełni miłości.Podobnie i pełnia miłości bez wielości osób.Wiadomo już, że w Bogu musi istnieć wielość osób, lecz nie było jeszcze mowy o Trójcy.Wielość bowiem nie musi wcale oznaczać Trójcy.Wystarczą tylko dwie osoby, by już można było mówić o wielości.W prawdziwej miłości najważniejsze, jak się wydaje, to chcieć, by drugi kochany był taką miłością, jaką darzy się siebie: nie ma nic doskonalszego, nic wspanialszego we wzajemnej miłości niż pragnienie, by ten, którego w najwyższym stopniu kochasz i przez którego jesteś podobnie kochany, obdarzał równą miłością kogoś innego.Sprawdzianem spełnionej miłości jest więc pragnienie, aby miłość, jakiej się samemu zaznaje, była dzielona.Największą radością, jaka spotkać może kogoś, kto kocha w najwyższym stopniu i chce być w ten sposób kochany, jest wypełnienie owego pragnienia, to znaczy osiągnięcie upragnionej miłości.Tak więc ten, kto nie chce dzielić radości, jakiej sam doznaje, potwierdza, że jego miłość nie jest jeszcze doskonała.Oznaką wielkiej słabości jest więc niedopuszczenie do miłości.Przyzwolenie zaś na nią - oznaką doskonałości.Jeśli czymś wielkim jest przyzwolenie, to jeszcze większym będzie ochocze przyjęcie.Największym zaś będzie dążenie do niego.Wielkim dobrem jest to pierwsze, lepszym drugie, trzecie zaś najlepszym.Przypisujmy więc najwyższemu to, co doskonałe, najlepszemu to, co najlepsze.Doskonałość dwu osób połączonych wzajemną miłością, co wykazywały wcześniejsze rozważania, domaga się tym samym współuczestnika owej miłości, która jest udziałem jednej i drugiej osoby.Gdyby bowiem [któraś z nich] nie pragnęła tego, czego wymaga dobroć, czyż byłaby to pełnia dobroci? Gdyby zaś pragnęła, nie mogąc tego dokonać, czyż byłaby to pełnia mocy? Ten sposób rozumowania prowadzi do wniosku, że nie może być najwyższego stopnia miłości, ani pełni dobroci, jeśli niedostatek woli lub zdolności wyklucza, by mieć współuczestnika w miłości i przeżywać z nim wspólną radość.Obie osoby, darzone najwyższą miłością i jej godne, z równym zapałem winny zabiegać o współuczestnika swej miłości i zgodnie go przyjąć.Widzisz zatem, że dla spełnienia miłości konieczne jest istnienie Trzech Osób, bez których w ogóle nie może ona istnieć.Dlatego tam, gdzie wszystko jest pod każdym względem doskonałe, nie może brakować ani pełnej miłości, ani prawdziwej Trójcy.Osoba Boska jest swoistym, nieprzekazywalnym sposobem istnienia Boskiej natury.Spróbujmy teraz pokrótce zebrać to, nad czym się dotąd zastanawialiśmy.Wszystkie Osoby Boskie posiadają wszelką pełnię.Jedynie dwie spośród nich dają wszelką pełnię.Tylko dwie przyjmują wszelką pełnię.Właściwością jednej z Osób bowiem jest tylko dawanie; właściwością innej zaś - tylko przyjmowanie.Wreszcie, właściwością trzeciej jest zarówno przyjmowanie, jak i dawanie.Dwie Osoby mają wspólne to, że posiadają Osobę od siebie pochodzącą.Dwie Osoby mają wspólne to, że pochodzą od innej.Dwie Osoby mają wspólne to, że nie posiadają tych dwóch właściwości.Jedna ma taką właściwość, że pochodzi jedynie od siebie, druga zaś, że pochodzi od innej; trzecia natomiast, że pochodzi od innej, jak też ma Osobę pochodzącą od siebie.Tylko dla jednej z Osób właściwe jest to, że nie pochodzi od innej.Dla drugiej właściwe jest to, że pochodzi tylko od jednj z Osób.Dla trzeciej zaś - że pochodzi od dwu.Jest tylko jedna Osoba, od której nie pochodzi żadna inna.Podobnie jedna, od której pochodzi tylko jedna i wreszcie jedna, od której pochodzą dwie.Skoro zatem wiemy, że dwie Osoby nie istnieją same z siebie, lecz pochodzą od innej, pozostaje prześledzić uważnie, w czym różni się między sobą pochodzenie jednej i pochodzenie drugiej.Odnalazłszy zaś to, co je różni w ich wzajemnej relacji na podstawie podobieństwa, należy w końcu określić ich właściwe imiona.Przedstawiłem swoje przemyślenia na ten temat; lecz ponieważ są to sprawy o niezwykłej głębi, lepiej będzie je pozostawić, aby na wyższym poziomie rozważały je zdolniejsze do tego umysły".Podobnie jak św.Augustyn kardynał Mikołaj z Kuzy, astronom, matematyk i filozof, zastosował analogię miłującego, miłowanego i miłości dla wykazania trójjedyności Boga, który jest miłością, pisząc [17]:"Ty, który jesteś miłością, mój Boże, jesteś miłością, która kocha, i milością, która jest kochana, i także samą więzią miłości kochającej i miłości kochanej.W Tobie, mój Boże, widzę miłość kochającą i miłość kochaną.Skoro zaś widzę miłość kochającą i miłość kochaną, widzę więź między obiema
[ Pobierz całość w formacie PDF ]