Podstrony
- Strona startowa
- Hearne Kevin Kroniki Żelaznego Druida Tom 6 Kronika Wykrakanej Œmierci
- Green Roger Lancelyn Mity Skandynawskie
- Roger Lancelyn Green Mity Skandynawskie
- Roger Lancelyn Green Mity Skandynawskie (2)
- Roger Manvell, Heinrich Fraenkel Goering
- Cook Glenn Czerwone Zelazne Noce
- Clarke Arthur C. Baxter Stephen Swiatlo minionych dni (3)
- Salgari Emilio Gora swiatla
- Heinlein Robert A Kot ktory przenika sciany
- Focjusz Kodeksy III
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- spartaparszowice.keep.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zostałeśsam.Nie możesz się do mnie zbliżyć nie ryzykując, że spalę cię, zanim daszjeden krok.Śmierci.musisz umrzeć.Sięgnął za pas po swe berło.- Czyżbyś zamierzał posłużyć się darem Śmierci przeciwko niej samej?- spytał, ujmując za rękojeść okrwawionego miecza.- Bye, bye, Dharmo - zawołał Agni, który myślał, że jest Siwą.- Twe dnidobiegły kresu.Wyciągnął berło.- W imię przyjaźni!.- zawołał Jama.- W imię przyjażmi, która nasdawniej łączyła, przyrzekam, że daruję ci życie, jeśli mi się poddasz.202Berło zatoczyło w powietrzu łuk.- Zabiłeś Rudrę, by ocalić honor imienia mej żony!- Uczyniłem to, by zachować cześć Lokapalów! - odkrzyknął, mocnościskając berło.- Teraz zaś należę do Czwórki, bowiem jestem PanemZagłady!Skierował berło w jego stronę, lecz Jama zasłonił się purpurowym płasz-czem.Błysnął płomień światła, tak wielki i tak silny, że nawet wojska, walczące dwiemile dalej pod murami Keenset, zamarły na moment w bezruchu, zdumioneprzerażającym blaskiem.Do Keenset weszli najeźdźcy.Znowu podniosły się słupy ognia, znowuzabrzmiały krzyki rannych, znowu rozległ się szczęk stali uderzającej o drewno,stali o stal.Rakasze, którzy nie mogli się zbliżyć do najeźdźców, ciskali na nich cegły,fragmenty murów.żołnierzy nie było wielu.Tak obrońcy, jak ci, którzyatakowali, zostawili większość swych sił na równinie przed miastem - poleg-łych i dogorywających.Sam stał na szczycie najwyższej wieży Świątyni, patrząc z góry ,na za-jmowane przez wroga miasto.- Nie mogę cię ocalić, Keenset - szepnął, ściągając usta w gorzkimuśmiechu.- Próbowałem, lecz nie starczyło mi sił.Na dole stał Rudra.Napinał cięciwę łuku.Widząc to, Sam uniósł włócznię.Błyskawica uderzyła w Rudrę.Luk rozpadł się w jego dłoni.Kiedy dym opadł, w miejscu, gdzie jeszcze przed chwilą widać było łucznika,widniał niewielki krater, otoczony twardą skorupą stopionego krzemu.Na szczycie odległego dachu pojawił się teraz Pan Waju, który wezwał wiatry,by podsycały płomienie.Sam znowu uniósł włócznię, lecz nagle.kilkunastuPanów Waju stało na kilkunastu szczytach kilkunastu dachów.- Mara, ty tchórzu! - krzyknął, ściskając włócznię.- Zbierz resztkt odwagii pokaż mi się, niech spojrzę ci w oczy.Wokół rozległ się chichot.- Kiedy nadejdzie chwila - usłyszał znajomy głos, dobiegający zewsząd,gdzieś z gęstych kłębów dymu, który leniwie snuł się z pogorzelisk.- Kiedybędę już gotów wtedy.wtedy się pokażę.Sam wybiorę miejsce i czas.Niecierpisz na zawroty głowy, Panie Kalki nie? Co by było, gdybyś się rzucił w dół zeszczytu Świątyni? Czyi iż Rakasze się zjawią, by cię ocalić? Czy demony zechcącię wybawić?Błyskawice liznęły wszystkie budowle wokół Świątyni, lecz chichot Mary nieustawał i był to jedyny efekt, jaki Sam zdołał osiągnąć.Powoli jednak zamierał,w miarę jak pożar obejmował coraz większą część okolicznych budowli.Sam usiadł, tępym wzrokiem wodząc po dogasających zgliszczach i nowychzarzewiach ognia.Miasto płonęło.Bitewna wrzawa z każdą chwilą cichła, ażw końcu zupełnie umilkła.Teraz słychać było jedynie trzask płomieni.203Ostry ból przewierca) mu czaszkę.Choć początkowo to pojawiał się, to znikał,teraz już na dobre rozgościł się w głowie.Wkrótce z głowy przeniósł się niżej,wypełnił całe ciało, każde włókno.Sam krzyknął.Pod wieżą, na ulicy, stali: Brahma, Waju.Mara oraz czterech półbogów.Chciał podnieść włócznię, lecz nagły skurcz sprawił, że drzewce wypadło muz dłoni, broń potoczyła się po stromiznie muru i zniknęla gdzieś w dole.Berto zakończone srebrną czaszką zostało wycelowane wprost na niego.- Zejdź w dół! - krzyknął Brahma.- Tylko ty i Ratri zostaliście przy życiu.Wszyscy zginęli
[ Pobierz całość w formacie PDF ]