Podstrony
- Strona startowa
- Ian Cameron Esslemont Imperium Malazańskie 02 Powrót Karmazynowej Gwardii 01
- Dziewanowski Kazimierz Brzemię białego człowieka. Jak zbudowano Imperium Brytyjskie
- James Wallance Bill Gates i jego imperium Micr
- Gamedec. Obrazki z Imperium. Cz 1 Marcin Sergiusz Przybylek
- Feist Raymond E & Wurts Janny Imperium 01 Córka Imperium
- Feist Raymond E & Wurst Janny Imperium 03 WÅ‚adczyni Imperium
- Clarke Arthur C Ogrod ramy
- Terry Pratchett 10 Ruchome Ob
- Potocki Jan Rekopis znaleziony w Saragossie
- Clancy Tom Power Plays (SCAN dal 712) (2)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- kolazebate.pev.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Psychohistoria mogła to przewidzieć.Szczerze mówiąc, prawdopodobnie przewidziała.Rzekłbym, że martwa ręka Hariego Seldona wygrywa pierwszą rundę.- Mam dosyć statków - odparł ostro Riose.- Pański Seldon niczego nie wygrywa.Gdyby sytuacja stała się poważna, znalazłoby się więcej statków.Na razie Imperator nie zna jeszcze całej sprawy.- Naprawdę? O czym mu pan nie doniósł?- Oczywiście o pańskich teoriach - Riose roześmiał się sardonicznie.- Pozostając z całym szacunkiem dla pana osoby, muszę powiedzieć, że ta historia jest zupełnie nieprawdopodobna.Jeśli rozwój wypadków da mi jakąś podstawę do tego, jeśli będę miał na to jakiś dowód, to wtedy, ale tylko wtedy, dojdę do wniosku, że mamy do czynienia ze śmiertelnym niebezpieczeństwem.A w dodatku - rzekł na koniec niedbale - ta historia, nie poparta faktami, ma posmak obrazy majestatu, co raczej nie byłoby przyjemne dla Imperatora.Stary patrycjusz uśmiechnął się.- Chce pan powiedzieć, że wiadomość o tym, iż może zostać zrzucony ze swego wyniosłego tronu przez bandę obdartych barbarzyńców gdzieś z krańca wszechświata wyda mu się tak fantastyczna, że ani w nią nie uwierzy, ani jej nie doceni.Zatem nie spodziewa się pan od niego niczego.- Jeśli nie liczyć specjalnego wysłannika.- A po co tu specjalny wysłannik?- To stary zwyczaj.Bezpośredni przedstawiciel korony uczestniczy w każdej kampanii wojennej prowadzonej pod sztandarem Imperium.- Naprawdę? Dlaczego?- To symbol.Ma to znaczyć, że Imperator osobiście dowodzi wojskiem podczas kampanii.Od pewnego czasu ma to też jeszcze inne znaczenie - utrzymanie generałów w wierności Imperatorowi.W tym względzie nie zawsze spełnia swoje zadanie.- Będzie to dla pana niewygodne, generale.To znaczy, narzucona władza.- Nie wątpię w to - Riose lekko poczerwieniał - ale nic na to nie można poradzić.Odbiornik obok ręki generała rozgrzał się i w jego otworze pojawiła się z lekkim zgrzytem cylindryczna przesyłka.Riose otworzył ją.- Znakomicie! To jest to!Ducem - Barr uniósł pytająco brwi w górę.- Wie pan o tym, że schwytaliśmy jednego z tych handlarzy? Żywcem, i to wraz z nienaruszonym statkiem.- Słyszałem, jak ktoś o tym mówił.- Właśnie sprowadzono go tutaj i za chwilę go ujrzymy.Proszę zostać na miejscu, patrycjuszu.Chcę, żeby pan był obecny przy przesłuchaniu.To był główny powód, dla którego wezwałem pana dzisiaj.Może pan uchwyci jakąś ważną informację, która mogłaby umknąć mojej uwadze.Rozległ się sygnał przy drzwiach i generał otworzył je naciśnięciem stopy.W progu stanął potężny, brodaty mężczyzna, ubrany w krótką kurtkę z miękkiego skóropodobnego plastiku, z kapturem odrzuconym na plecy.Ręce miał wolne i nic w jego zachowaniu nie wskazywało, żeby przejął się faktem, iż otaczają go uzbrojeni ludzie.Wszedł do pokoju swobodnym krokiem i obrzucił wnętrze taksującym spojrzeniem.Pozdrowił generała niedbałym machnięciem ręki i lekkim skinięciem głowy.- Nazwisko? - rzucił szorstko Riose.- Lathan Devers.- Handlarz zatknął kciuki za szeroki, jaskrawy pas.- Ty tu jesteś szefem?- Jesteś handlarzem z Fundacji?- Zgadza się.Słuchaj, jeśli jesteś szefem, to lepiej powiedz swoim ludziom, żeby zwolnili mój ładunek.Generał uniósł głowę i zmierzył jeńca zimnym wzrokiem.- Odpowiadaj na pytania.Nie gadaj bez zezwolenia.- W porządku.Zgodny ze mnie człowiek.Ale jeden z twoich chłopców zdążył już sobie wywalić dwustopową dziurę w brzuchu, pchając palce tam, gdzie nie trzeba.Riose przeniósł wzrok na porucznika.- Yrank, czy to prawda, co mówi ten człowiek? Meldowałeś, że nikt nie zginął.- Wtedy nie - powiedział drętwym głosem, z widoczną obawą, porucznik.- Później ludzie postanowili przeszukać statek, bo ktoś rzucił plotkę, że na pokładzie jest kobieta.Zamiast niej znaleziono mnóstwo nieznanych narzędzi.Według jeńca to towar, którym handluje.Generał odwrócił się do handlarza.- Twój statek przewozi jądrowe materiały wybuchowe?- Na Galaktykę, nie! Po co? Ten idiota złapał wiertarkę atomową za zły koniec i nastawił na maksymalne rozproszenie.Tego się nie robi.Równie dobrze można sobie przystawić do głowy miotacz.Gdyby nie siedziało na mnie pięciu ludzi, to bym go powstrzymał.Riose skinął na wartowników:- Wyjść.Zabezpieczyć schwytany statek przed intruzami.Siadaj, Devers
[ Pobierz całość w formacie PDF ]