Podstrony
- Strona startowa
- Brzezińska Anna Wykłady z psychologii rozwoju człowieka w pełnym cyklu życia
- Ian Cameron Esslemont Imperium Malazańskie 02 Powrót Karmazynowej Gwardii 01
- James Wallance Bill Gates i jego imperium Micr
- Bob Shaw Czlowiek z dwoch czasow
- Dick Philip K Czlowiek o jednakowych zebach
- Aleksander Scibor Rylski Czlowiek z marmuru
- Alfred Hitchcock Tajemnica czlowieka z blizna
- Korel Charles Otchlan (2)
- Quinnell A.J. Najemnik
- Robert Spector Amazon.com
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- patryk-enha.pev.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Charakter naszej władzy może nas zmuszać do tworzenia pewnych instytucjiodmiennych od tego, co znalezliśmy na miejscu, ale powinniśmy uczynić wszystko, comożliwe, aby wcielić w nasz system to, co zastaliśmy (.).Nasze rządy powinny się kierowaćzasadami ludzkości, a nie dumy (.).Powinniśmy pozbyć się z naszych umysłów wszelkicharoganckich pretensji, wywodzących się z przekonania o wyższości naszej wiedzy (.).Wszystko, co rząd może uczynić, to, zachowując pokój wewnętrzny i dostosowując swojezasady do uczuć, obyczajów i charakteru mieszkańców, pozwolić, aby czas sam spowodowałzmianę na lepsze.Było to z pewnością podejście inteligentniejsze aniżeli to, które stosował lord Cornwallis.Alemimo iż wielu ludzi na wysokich stanowiskach głosiło podobne poglądy jak Munro iMalcolm, musiało jednak dojść do gwałtownego zderzenia dwóch tak różnych cywilizacji imentalności.To było nieuniknione, bo charakter władzy brytyjskiej w Indiach był sztuczny,obcy i narzucony, a różnice między obu narodami - zbyt głębokie.Dzieliła je równieżprzepaść w poziomie rozwoju.Ideom szkoły Munro nie było sądzone zatryumfować.Przeciwnie: opinia publiczna wWielkiej Brytanii stawała się stopniowo coraz od nich dalsza.Historia sprawiła, że Albionzwalczał z bronią w ręku obie wielkie rewolucje, które postawiły na porządku dziennymzagadnienie postępu i kwestię praw obywatelskich: amerykańską i francuską.Ale idee obu367tych rewolucji wywarły nań głęboki wpływ.Wpływ ten oraz oddziaływanie rewolucjiprzemysłowej, nowe wynalazki, upowszechnienie oświaty - wszystko to umacniało w Angliiwiarę, która pózniej stała się ogólnoeuropejską wiarą XIX wieku: że dzieje ludzkiecharakteryzuje nieustanny postęp, że rozum może zwalczyć wszelkie przeciwieństwa, że jeśliludzkość będzie się dostatecznie starać - otworzy się przed nią świetlana przyszłość.Wiara tamiała się zachwiać dopiero w wieku XX.Na razie większość opinii publicznej na wyspach,elita umysłowa, prasa, parlament i rząd, uważała zgodnie, że poglądy, jakie reprezentowała szkoła Munro , są poglądami osiemnastowiecznymi, zacofanymi, że są niemoralne i wyrażasię przez nie interes handlowy Kompanii Wschodnioindyjskiej.A nastroje w metropolii byływażniejsze niż poglądy gubernatorów Madrasu i Bombaju.W roku 1828 do Indii przybył nowy gubernator generalny, lord Bentinck.Przyjechał z twardym postanowieniem położenia kresu trzem najgorszym rodzajom złaspołecznego, które wciąż istniały w Indiach i budziły oburzenie w Anglii.Chodziło przede wszystkim o obyczaj palenia wdów, zwany sati (po angielsku suttee).Obyczaj ten wynikał teoretycznie z przekonania, że wierna żona powinna towarzyszyćmężowi w jego dalszej drodze po śmierci.W teorii sati dowodziło trwałości małżeństwa i było dobrowolne.Jednak Anglicy, którzywstrząśnięci tym zwyczajem od dawna pragnęli zorientować się, jak sprawa wyglądanaprawdę, spostrzegli niebawem, że w większości wypadków mowy nie ma o dobrowolności.Zauważyli, że rodzina zmarłego wywiera na kobietę przerażający nacisk, przede wszystkimpsychiczny, ale zwykle także i fizyczny.Zgromadzony wokół stosu ród (a rody w Indiach sąliczne) pilnował, aby kobieta nie uciekła.I jeszcze jedno zwróciło ich uwagę: sati uprawianebyło głównie w najwyższych kastach i w naj zamożniejszych rodzinach.Chociaż więcobrońcy sati tłumaczyli, że obyczaj zakazuje wdowie ponownego wyjścia za mąż, a zatemnieszczęsna kobieta nie ma już przed sobą przyszłości, a często czeka ją nędza i lepiej ponieśćśmierć podczas pogrzebu męża, niż żyć w poniewierce, angielscy prawnicy i misjonarze niedawali temu wiary.Zrozumieli, że główna przyczyna, dla której uprawiano sati, była naturymajątkowej: śmierć wdowy rozwiązywała sprawy spadkowe, a majątek zmarłego przechodziłna własność męskich członków rodu.Już i przedtem próbowano położyć kres temu barbarzyństwu, które swego czasu wzburzyłorównież muzułmańskich najezdzców, twórców dynastii Mogołów.W XVII wieku cesarzAurangzeb wydał zakaz palenia kobiet, jednakże po jego śmierci powrócono do dawnegozwyczaju.Największy rozgłos uzyskał pogrzeb radży z Marwaru, podczas którego spłonęłyjego sześćdziesiąt cztery żony, a także pogrzeb pewnego księcia z Pendżabu, kiedyprzeprowadzono sati jego dziesięciu żon i trzystu konkubin.Trudno się dziwić, że w całej tej sprawie urzędnicy angielskiej administracji czuli się conajmniej nieswojo.Cokolwiek byśmy myśleli o istocie sporu między ludzmi pokrojuWellesleya a takimi jak Munro, nie sposób nie uznać, że tolerowanie podobnych okropnościwe współczesnym państwie było raczej nie do pomyślenia.Przez długi czas obawiano sięjednak wystąpić przeciw ceremonii, którą uważano za głęboko zakorzeniony obyczaj czy teżprzepis religijny.Sam Wellesley w 1803 roku zaproponował wydanie zakazu sati, zwracającsię o opinię do Sądu Najwyższego w Kalkucie.Sąd udzielił pytyjskiej odpowiedzi, twierdząc,że władze zrobią słusznie, biorąc pod uwagę zwyczaje i przesądy ludności; nie wydano więczakazu.368Uczynił to Bentinck w roku 1829.Był przekonany, że postępuje słusznie, a zresztą nie mógłpostąpić inaczej.Opinia w Wielkiej Brytanii zbulwersowana licznymi opisami sati i ulegającaruchowi umysłowemu nazwanemu pózniej ruchem ewangelicznym wywierała coraz silniejszynacisk.Ani rząd, ani gubernator nie mogli go lekceważyć.Oni sami zresztą myśleli wpodobny sposób.Wydawszy zakaz, władze brytyjskie przestrzegały go konsekwentnie, surowo karzącwszystkich, którzy ośmielili się czynnie uczestniczyć w okropnych uroczystościach.Jeden zpodwładnych Bentincka, znakomity żołnierz i typowy imperialny zabijaka (sprowokowałmiędzy innymi wojnę z emirami Sindu, pobił ich i zaanektował ich państwo), sir CharlesNapier, wsławił się powiedzeniem, które w skrócie wyjaśniało stanowisko władz brytyjskichw tej sprawie.Kiedy bramini Sindu tłumaczyli mu, że sati jest odwiecznym obyczajem i nienależy go naruszać, Napier odpowiedział: Mówicie, że sati jest obyczajem.Dobrze, my też mamy obyczaj: wieszamy ludzi, którzy palążywcem kobiety.Wy zbudujcie swój stos pogrzebowy, a ja zbuduję obok szubienicę i niechkażdy z nas postępuje zgodnie ze swoim obyczajem.A trzeba wiedzieć, że śmierć na szubienicy była dla braminów czymś gorszym niż tylko utratążycia.Była to śmierć hańbiąca, powodująca utratę przynależności do kasty, a więc pociągałaza sobą wieczne potępienie.Tak więc, ku zdumieniu samych władz, zakaz dokonywania satiokazał się skuteczny.Oczywiście w tak ogromnym kraju zdarzały się jeszcze i pózniejsporadyczne przypadki tego rodzaju, ostatni zaś zanotowano w roku 1932, kiedy kobietazostała już z płomieni uratowana przez policję, a w trakcie zamieszek zabito trzy osoby; wzasadzie jednak obyczaj został wytępiony.Gubernator Bentinck podjął także energiczne działanie w kilku innych sprawach, silnieporuszających opinię publiczną w Wielkiej Brytanii.Przystąpił do walki z handlemniewolnikami - i z samą instytucją niewolnictwa
[ Pobierz całość w formacie PDF ]