Podstrony
- Strona startowa
- Simak Clifford D Dzieci naszych dzieci (SCAN dal
- Moorcock Michael Zemsta Rozy Sagi o Elryku Tom VI (SCAN dal
- McCaffrey Anne Lackey Mercedes Statek ktory poszukiwal (SCAN d
- Moorcock Michael Elryk z Meln Sagi o Elryku Tom I (SCAN dal 8
- Cole Allan Bunch Chris Swiaty Wilka (SCAN dal 949)
- Ahern Jerry Krucjata 1 Wojna Totalna (SCAN dal 1079)
- Ahern Jerry Krucjata 5 Pajecza siec (SCAN dal 1098) (2
- Kirst Hans Hellmut 08 15 t.1 (SCAN dal 800)
- McGinnis Alan Loy Sztuka motywacji (SCAN dal 1006 (2)
- Michal Psellos Kronika
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- wblaskucienia.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zamknęła oczy, żeby odpocząć.Tak przyjemnie byÅ‚o zamknąć oczy.i odpoczywać.3Ayla byÅ‚a już na wpół przytomna, gdy wreszcie poczuÅ‚a twarÂdy grunt.PróbowaÅ‚a stanąć na nogi, kiedy Whinney ciÄ…gnęła jÄ… po kamienistym dnie, i zrobiÅ‚a kilka kroków po plaży z gÅ‚adkich, okrÄ…gÅ‚ych kamyczków na zakrÄ™cie rzeki.Potem upadÅ‚a.Sznur, nadal omotany wokół jej rÄ™ki, napiÄ…Å‚ siÄ™ i zatrzymaÅ‚ kobyÅ‚Ä™.Także Jondalar miaÅ‚ dreszcze w pierwszych stadiach hipotermii, ale dotarÅ‚ do przeciwlegÅ‚ego brzegu szybciej niż Ayla, zanim jeszcze zaczÄ…Å‚ tracić Å›wiadomość, a jego ruchy staÅ‚y siÄ™ zbyt nieskoordynowane.Ayla przeprawiÅ‚aby siÄ™ szybciej, ale odpadki, które wplÄ…tywaÅ‚y siÄ™ w sznury Whinney, znacznie zwolniÅ‚y temÂpo przeprawy.Również Whinney zaczynaÅ‚a cierpieć z powodu zimna, aż wreszcie pÄ™tla, choć nabrzmiaÅ‚a od wody, rozluźniÅ‚a siÄ™ i spadÅ‚a, uwalniajÄ…c jÄ… od krÄ™pujÄ…cego ruchy ciężaru.Niestety, kiedy Jondalar dobrnÄ…Å‚ do brzegu, zimno wpÅ‚ynęło na niego w wystarczajÄ…cym stopniu, by nie byÅ‚ caÅ‚kowicie zborÂny.NaciÄ…gnÄ…Å‚ futrzanÄ… kurtÄ™ na mokre ubranie i ruszyÅ‚ na poÂszukiwanie Ayli piechotÄ…, prowadzÄ…c ogiera, ale poszedÅ‚ w zÅ‚ym kierunku.Ruch rozgrzaÅ‚ go i rozjaÅ›niÅ‚ mu umysÅ‚.PrÄ…d zniósÅ‚ ich oboje w dół rzeki, ale ponieważ przeprawa zabraÅ‚a dziewÂczynie wiÄ™cej czasu, musiaÅ‚a być jeszcze dalej.OdwróciÅ‚ siÄ™ i pomaszerowaÅ‚ z powrotem.Kiedy Zawodnik zarżaÅ‚ i w odpoÂwiedzi odezwaÅ‚a siÄ™ Whinney, zaczÄ…Å‚ biec.ZobaczyÅ‚ AylÄ™ leżącÄ… na plecach na kamienistym brzegu obok cierpliwej kobyÅ‚y.Jej ramiÄ™ byÅ‚o podciÄ…gniÄ™te do góry przez sznur oplatany wokół dÅ‚oni.RzuciÅ‚ siÄ™ ku niej, a serce waliÅ‚o mu ze strachu.Po upewnieniu siÄ™, że nadal oddycha, chwyciÅ‚ jÄ… w ramiona i mocno przytuliÅ‚, a Å‚zy napÅ‚ynęły mu do oczu.- Aylo! Aylo! Å»yjesz! - krzyczaÅ‚.- Tak siÄ™ baÅ‚em, że już ciÄ™ nie ma.Ale jesteÅ› taka zimna!MusiaÅ‚ jÄ… rozgrzać.OdplÄ…taÅ‚ sznur z jej rÄ™ki i podniósÅ‚ jÄ….PoruszyÅ‚a siÄ™ i otworzyÅ‚a oczy.Mięśnie miaÅ‚a napiÄ™te i sztywne i zaledwie mogÅ‚a mówić, ale usiÅ‚owaÅ‚a coÅ› powiedzieć.PochyliÅ‚ siÄ™ nad niÄ….- Wilk.Znajdź Wilka - wyszeptaÅ‚a ochryple.- Aylo, najpierw muszÄ™ siÄ™ zająć tobÄ….- ProszÄ™.Znajdź Wilka.StraciÅ‚am wielu synów.Wilka nie chcÄ™.- powiedziaÅ‚a przez zaciÅ›niÄ™te zÄ™by.Jej oczy byÅ‚y tak peÅ‚ne rozpaczy i bÅ‚agania, że nie umiaÅ‚ odmówić.- Dobrze.Poszukam go, ale najpierw muszÄ™ znaleźć schroÂnienie dla ciebie.W ulewnym deszczu wnosiÅ‚ AylÄ™ po Å‚agodnym zboczu.Wyżej znajdowaÅ‚ siÄ™ maÅ‚y taras z kÄ™pkami wierzb, jakimiÅ› zaroÅ›lami i turzycÄ…, i przy kraÅ„cu - kilkoma sosnami.PrzyjrzaÅ‚ siÄ™ bacznie i szybko ustawiÅ‚ namiot.RozÅ‚ożyÅ‚ skórÄ™ mamuciÄ… na pokrywie podÅ‚ogowej dla dodatkowej osÅ‚ony przed mokrÄ… ziemiÄ…, wniósÅ‚ AylÄ™, potem pakunki i wyciÄ…gnÄ…Å‚ z nich futrzane Å›piwory.ZdjÄ…Å‚ z niej mokre ubranie, sam siÄ™ rozebraÅ‚, uÅ‚ożyÅ‚ jÄ… miÄ™dzy futrami i wpeÅ‚zÅ‚ obok niej.Nie byÅ‚a caÅ‚kowicie przytomna i wydawaÅ‚a siÄ™ odrÄ™twiaÅ‚a.SkórÄ™ miaÅ‚a zimnÄ… i wilgotnÄ…, ciaÅ‚o sztywne.PróbowaÅ‚ przykryć jÄ… wÅ‚asnym ciaÅ‚em, żeby jÄ… rozgrzać.Kiedy znowu zaczęła dyÂgotać, odetchnÄ…Å‚.ZnaczyÅ‚o to, że zaczyna siÄ™ rozgrzewać od Å›rodka, ale gdy tylko powróciÅ‚a jej Å›wiadomość, przypomniaÅ‚a sobie Wilka i irracjonalnie, niemal dziko zaczęła żądać, by poÂszedÅ‚ go znaleźć.- To moja wina - mówiÅ‚a przez szczÄ™kajÄ…ce zÄ™by.- PowieÂdziaÅ‚am mu, żeby wskoczyÅ‚ do rzeki.Gwizdnęłam.UfaÅ‚ mi.MuszÄ™ znaleźć Wilka.- WalczyÅ‚a, by pozwoliÅ‚ jej wstać.- Aylo, zapomnij o Wilku.Nie wiesz nawet, gdzie szukać -powiedziaÅ‚, próbujÄ…c jÄ… przytrzymać.DygoczÄ…c i szlochajÄ…c histerycznie, próbowaÅ‚a wydostać siÄ™ ze Å›piworów.- MuszÄ™ go znaleźć - pÅ‚akaÅ‚a.- Aylo, Aylo, ja pójdÄ™.JeÅ›li zostaniesz tutaj, to pójdÄ™ go poszukać - uspokajaÅ‚, próbujÄ…c jÄ… przekonać, żeby zostaÅ‚a pod ciepÅ‚ymi futrami.- Ale obiecaj mi, że tu zostaniesz i nie zdejÂmiesz futer.- ProszÄ™, znajdź go.Szybko naÅ‚ożyÅ‚ suche ubranie i kurtÄ™.WziÄ…Å‚ dwa placki poÂdróżnej żywnoÅ›ci, peÅ‚ne dajÄ…cego energiÄ™ tÅ‚uszczu i protein.-IdÄ™.Zjedz to i zostaÅ„ w futrach.ChwyciÅ‚a go za rÄ™kÄ™.- Obiecaj mi, że go poszukasz - powiedziaÅ‚a, patrzÄ…c w jego zatroskane, niebieskie oczy.Nadal miaÅ‚a dreszcze, ale mówiÅ‚a z wiÄ™kszÄ… Å‚atwoÅ›ciÄ….SpojrzaÅ‚ w jej szaroniebieskie oczy, peÅ‚ne rozpaczy i bÅ‚agaÂnia, i mocno jÄ… do siebie przycisnÄ…Å‚.- BaÅ‚em siÄ™, że już nie żyjesz.TrzymaÅ‚a siÄ™ go, uspokojona jego siÅ‚Ä… i miÅ‚oÅ›ciÄ….- Kocham ciÄ™, Jondalarze, nigdy nie chcÄ™ ciÄ™ stracić, ale, proszÄ™, znajdź Wilka.Nie zniosÅ‚abym jego straty.Jest jak.dziecko.syn.Nie mogÄ™ oddać jeszcze jednego syna.- GÅ‚os jej siÄ™ zaÅ‚amaÅ‚, oczy napeÅ‚niÅ‚y Å‚zami.OdsunÄ…Å‚ siÄ™ i spojrzaÅ‚ na niÄ….- Poszukam go.Ale nie mogÄ™ obiecać ci, że go znajdÄ™, Aylo, a nawet jeÅ›li go znajdÄ™, nie mogÄ™ obiecać, że jest żywy.Wyraz strachu i grozy napeÅ‚niÅ‚ jej oczy; przymknęła je i skiÂnęła gÅ‚owÄ….- Spróbuj tylko go znaleźć - powiedziaÅ‚a, ale kiedy zaczÄ…Å‚ siÄ™ wycofywać, przylgnęła do niego
[ Pobierz całość w formacie PDF ]