Podstrony
- Strona startowa
- Hearne Kevin Kroniki Żelaznego Druida Tom 6 Kronika Wykrakanej Œmierci
- Moorcock Michael Zeglarz Morz Przeznaczenia Sagi o Elryku Tom III
- Moorcock Michael Zwiastun Burzy Sagi o Elryku Tom VIII
- Moorcock Michael Zemsta Rozy Sagi o Elryku Tom VI (SCAN dal
- Moorcock Michael Zeglarz Morz Sagi o Elryku Tom III
- Moorcock Michael Elryk z Meln Sagi o Elryku Tom I (SCAN dal 8
- Cole Courtney Beautifully Broken. Tom 3. Zanim miłoœć nas połšczy
- (27) Miernicki Sebastian Pan Samochodzik i ... Skarb generała Samsonowa tom 1
- Winston S. Churchill Druga Wojna Swiatowa[Tom 3][Księga 2][1995]
- Allen, Bernofsky In Translation; Translators on Their Work and What It Means
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- kress-ka.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Anna pokiwaÅ‚a współczujÄ…co.- Jak siÄ™ czujesz?Kirsten zastanawiaÅ‚a siÄ™, co odpowiedzieć.Już niemal tyÂdzieÅ„ nie byÅ‚a w swoim mieszkaniu, ukrywaÅ‚a siÄ™ przed ludźÂmi, którzy zamierzali jÄ… porwać, a może nawet zrobić coÅ› jeszÂcze gorszego, i wciąż czekaÅ‚a na sygnaÅ‚ od Maxa, po tym jak zostawiÅ‚a już kilka wiadomoÅ›ci w skrzynce gÅ‚osowej jego teleÂfonu komórkowego, a on nie odpowiedziaÅ‚.Wszystko to bardzo jÄ… zaniepokoiÅ‚o i przeraziÅ‚o.Co wiÄ™cej, miaÅ‚a mgliste poczucie, że go zdradziÅ‚a, informuÂjÄ…c o swojej sytuacji wÅ‚adze, mimo że wyraźnie powiedziaÅ‚ jej, by czekaÅ‚a, aż zadzwoni, i próbowaÅ‚ podać nazwisko innej osoÂby, z którÄ… miaÅ‚a siÄ™ skontaktować, gdyby siÄ™ nie odezwaÅ‚.Tyle tylko, że nie zdoÅ‚aÅ‚ wypowiedzieć tego nazwiska - a może to ona nie usÅ‚yszaÅ‚a go wyraźnie, siedzÄ…c w taksówce - i choÂciaż zgadywaÅ‚a, że chodzi o kogoÅ› z UpLink, siostra i szwagier stanowczo radzili jej, by tam nie dzwoniÅ‚a dopóty, dopóki nie dowie siÄ™, w co zamieszany jest Max.Na razie wszystko wskaÂzywaÅ‚o na to, powtarzali jej bez koÅ„ca, że Amerykanie wciÄ…gnÄ™li jÄ… w jakiÅ› nieuczciwy interes.Bez jednoznacznych dowoÂdów nie może odrzucić takiej możliwoÅ›ci, nie narażajÄ…c siÄ™ jedÂnoczeÅ›nie na to, że ktoÅ› posÄ…dzi jÄ… o brak rozumu.Teraz pozostaÅ‚o wiÄ™c jedynie odpowiedzieć na pytanie Anny.No wÅ‚aÅ›nie, jak wÅ‚aÅ›ciwie powinna opisać swój stan psychiczÂny i emocjonalny? Jak wyrazić coÅ›, czego nie można ująć sÅ‚oÂwami?PopatrzyÅ‚a na siostrÄ™ z progu, zamyÅ›lona.- Mam wrażenie - powiedziaÅ‚a, z trudem dobierajÄ…c sÅ‚owa - jakby niebo zamieniÅ‚o siÄ™ miejscami z ziemiÄ….CzujÄ™ siÄ™ tak, jakby Å›wiat byÅ‚ teraz dla mnie niewÅ‚aÅ›ciwym miejscem.NieÂwÅ‚aÅ›ciwym, rozumiesz?Zaskoczona Anna chciaÅ‚a już przyÅ‚ożyć dÅ‚oÅ„ do ust w geÅ›cie niemej rozpaczy, lecz w ostatniej chwili opamiÄ™taÅ‚a siÄ™ i opuÂÅ›ciÅ‚a rÄ™kÄ™ na kolana.- PróbujÄ™, Kirst.Uwierz mi, że z caÅ‚ych siÅ‚ próbujÄ™ ciÄ™ zroÂzumieć - odparÅ‚a po chwili gÅ‚osem, w którym nie potrafiÅ‚a jedÂnak ukryć przerażenia.- NaprawdÄ™ uważam, że orchidea stanowi ucieleÅ›nienie naszego azjatyckiego dziedzictwa - powiedziaÅ‚ Gruby B.- Jest delikatna, trwaÅ‚a, a jej sukces, jej rozkwit zależy od bardzo wielu Å›ciÅ›le ze sobÄ… powiÄ…zanych czynników.- NaprawdÄ™? - zapytaÅ‚ komendant Sian Po z policji singaÂpurskiej.- NaprawdÄ™, naprawdÄ™.Hodowane w dobrze nawożonej zieÂmi, orchidee rozwijajÄ… siÄ™ bez wysiÅ‚ku i pokolenie po pokoleÂniu zdobiÄ… nasze wzgórza, okrywajÄ… kobiercami nasze wrzosoÂwiska i ogrody.Ustawiczna przemiana bÄ™dÄ…ca esencjÄ… ich naÂtury.jest zagrożona, jeÅ›li ktoÅ› próbuje mieszać gatunki.niszczyć czystość ich wielowiekowego, cenionego rodowodu.WiÄ™dnÄ… wtedy niczym stÄ™sknione za domem dusze.I chociaż możesz mnie nazywać ekscentrykiem, zawsze byÅ‚em zdania, że ich kolorowe kwiaty zamieszkujÄ… duchy naszych przodków.- Wiesz, istnieje rozpowszechnione przekonanie, że pewne ich gatunki rzeczywiÅ›cie potrafiÄ… ukraść ludzkie serce.Ze ich wysublimowane piÄ™kno, które czerpie energiÄ™ z kobiecej natury, może wedrzeć siÄ™ do serca mężczyzny, zawÅ‚adnąć nim i wyssać jego jin.- Nie, nie, to już bzdura.- Cóż, ja chyba też tak sÄ…dzÄ™.JeÅ›li o to chodzi, myÅ›lÄ™, że to jedno wielkie gówno, wiÄ™c dajmy sobie z tym spokój.To ty doÂprowadziÅ‚eÅ› do tego spotkania.Jeżeli masz coÅ› do powie- dzeÂnia, powiedz to wreszcie.Gruby B rzuciÅ‚ okiem na komendanta i skinÄ…Å‚ gÅ‚owÄ….SpoglÄ…dali w dół, opierajÄ…c siÄ™ o balustradÄ™ mostu spaceroÂwego przerzuconego nad jednym ze stawów w ogrodzie orchiÂdei przy Mandai Road, w północnej części wyspy.Podziwiali strzelajÄ…ce bÅ‚yskawicznie przed siebie ryby i żywość barw nakrapianych srebrem purpurowych orchidei, którymi obsadzoÂno brzegi stawu.- Czy mówiÄ… ci cokolwiek nazwiska Max Blackburn i Kirsten Chu? - zapytaÅ‚ Gruby B.Komendant zaprzeczyÅ‚ ruchem gÅ‚owy.- A powinny?Jego rozmówca zawahaÅ‚ siÄ™.- W ubiegÅ‚y piÄ…tek na Scotts Road byÅ‚a jakaÅ› awantura.Z pewnoÅ›ciÄ… o niej sÅ‚yszaÅ‚eÅ›.Komendant ani na chwilÄ™ nie oderwaÅ‚ wzroku od orchidei.Niski, tÄ™gi mężczyzna o raczej pospolitej twarzy przybyÅ‚ na to potajemne spotkanie bez blachy i munduru, by ktoÅ› nie poÂznaÅ‚, że jest oficerem policji, i to w dodatku wysokiej rangi.WiedziaÅ‚, że byÅ‚oby bardzo niedobrze, gdyby zobaczono go w towarzystwie faceta o tak zÅ‚ej reputacji jak Gruby B.- Scotts Road należy do OddziaÅ‚u Centralnego, "A".Ten teÂren nie podlega mojej jurysdykcji.ZwiÄ™zÅ‚ość Sian Po zaciekawiÅ‚a Grubego B.WychyliÅ‚ siÄ™ barÂdziej, opierajÄ…c Å‚okcie na barierce, i popatrzyÅ‚ ponad wodÄ… tam, gdzie kwiaty drżaÅ‚y lekko na sÅ‚abym wietrze.W peÅ‚nym Å›wietÂle dnia skrzyÅ‚y siÄ™ barwami nawet bardziej niż rÄ™cznie maloÂwane motyle na jego koszuli.- Twój teren w Geylang to trzynaÅ›cie posterunków i ponad trzystu funkcjonariuszy - powiedziaÅ‚.- Incydent, o którym mówiÄ™, to bójka uliczna przed wielkim hotelem.W bardzo ruchÂliwym punkcie.WedÅ‚ug moich informacji, byli Å›wiadkowie.Chcesz mi wmówić, że nie byÅ‚o raportów na ten temat? Å»adÂnych wewnÄ™trznych biuletynów?Komendant powoli obróciÅ‚ gÅ‚owÄ™ w stronÄ™ Grubego B i spojÂrzaÅ‚ na niego flegmatycznie.- Nawet jeÅ›li, to co ty masz wspólnego z tym wydarzeniem? - spytaÅ‚ powoli.- Zapewniam ciÄ™, że nic.- Mężczyzna wzruszyÅ‚ ramionami.-Tak jak ty, staram siÄ™ nie wtykać nosa w nie swoje sprawy.Od czasu do czasu jednak ludzie proszÄ… mnie o jakÄ…Å› przysÅ‚ugÄ™, zadajÄ… pytania, a ja staram siÄ™, jak mogÄ™, im pomóc.- A jak hojni sÄ… ci ludzie w swojej wdziÄ™cznoÅ›ci?- Bardzo hojni.Komendant gÅ‚Ä™boko zaczerpnÄ…Å‚ powietrza, a potem gwaÅ‚Âtownie je wypuÅ›ciÅ‚.- Przed Hyattem, a może również w nim, wydarzyÅ‚o siÄ™ coÅ› dziwnego.Nie wiem dokÅ‚adnie co.Zajmuje siÄ™ tym jednak CID -powiedziaÅ‚.- WydziaÅ‚ Åšledczy do spraw Kryminalnych?- Tak.I to wiÄ™cej niż jedna sekcja.ChodzÄ… sÅ‚uchy, że do wszystkiego wtyka też nos sekcja dochodzeÅ„ specjalnych i odÂdziaÅ‚ do zwalczania przestÄ™pczoÅ›ci zorganizowanej.- Powiedz mi wszystko, co wiadomo o tym incydencie.- Wiadomo niewiele.AjeÅ›li nawet, to grube ryby z CID trzyÂmajÄ… wszystko dla siebie.- Sian Po wzruszyÅ‚ ramionami.- SÅ‚yszaÅ‚em, że o wszystkim powiadomiÅ‚ nas anonimowo przez telefon jakiÅ› Å›wiadek; potwierdza to kolejny raport.Wynika z niego, że przed postojem taksówek doszÅ‚o do jakiejÅ› przepychanki z udziaÅ‚em quai lo, kobiety i kilku innych mężczyzn.Kobieta odjechaÅ‚a taksówkÄ…, a biaÅ‚y zostaÅ‚ przed hotelem i prawdopodobnie byÅ‚ Å›ledzony, gdy wszedÅ‚ do jego holu.Nie wiemy, co siÄ™ zdarzyÅ‚o później, ale kiedy przyjechaÅ‚ wóz patroÂlowy, byÅ‚o już po wszystkim.Uczestnicy zajÅ›cia jakby zapadli siÄ™ pod ziemiÄ™, a kilku naocznych Å›wiadków powiedziaÅ‚o, że niczego nie widziaÅ‚o.Tak to wyglÄ…da.- Cóż, nikt nie chce kÅ‚opotów, lah.Komendant pokiwaÅ‚ gÅ‚owÄ… i znów gÅ‚Ä™boko westchnÄ…Å‚.- KÅ‚opoty i tak siÄ™ zdarzajÄ… - mruknÄ…Å‚.Przez chwilÄ™ milczeli.Gruby B dostrzegÅ‚ skondensowanÄ… mieszaninÄ™ barw przemykajÄ…cÄ… szybko niczym olbrzymia tÄ™Âcza pod powierzchniÄ… stawu
[ Pobierz całość w formacie PDF ]