Podstrony
- Strona startowa
- Richard A. Knaak WarCraft Dzien Smoka (2)
- Knaak Richard A WarCraft Dzien Smoka
- Richard A. Knaak WarCraft Dzien Smoka v 1.1
- Richard A. Knaak WarCraft Dzien Smoka
- Wyndham John Dzien Tryfidow (3)
- Resnick Mike Kly
- Przysięga otchłani Grange Jean Christophe
- Judith McNaught Raj
- Michał Bałudzki Dom otwarty
- Mikser analogowy ALLEN&HEATH seria PA i CP. Instrukcja PL
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- sp8skarzysko.opx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.To mężczyźni, nie kobiety, skonstruowali bombę wodorową.Mężczyźni, jak pan, to wymyślili.Jesteście tacy twórczy! Nie wiecie, co to znaczy naprawdę coś stworzyć - stworzyć życie.Czuć je, rosnące wewnątrz siebie.Wszystkim, co potraficie stworzyć jest śmierć.Cholerne skurwysyny!John dotknął jej drżącej ręki i powiedział:- Mamo! Mamo! Musimy być bardziej konstruktywni.Nie sądzę, żeby to była kwestia płci! - zwrócił się do Dysonów: - Ona jest jeszcze trochę napięta.Odwrócił się z powrotem do Sary:- Ciągle jeszcze musimy wymyślić jak to wszystko powstrzymać.Co nie?- Ale ja myślałam.- Tarissa była zmieszana.- To znaczy, czy nie zmieniamy stanu rzeczy właśnie teraz? Nie zmieniamy kolei rzeczy?Dyson usiadł.- No właśnie! Teraz już nic mnie nie zmusi, żebym skończył nowy procesor.Nigdy.Skończyłem z tym.Jutro rzucam Cyberdyne.Sprzedam ten dom.Nie dbam o to.- To nie wystarczy.Głos Dysona przybrał błagalny ton:- Słuchajcie! Zrobię cokolwiek chcecie.Chcę przecież, żeby moje dzieci miały szansę dorosnąć.- Nikt nie może kontynuować pana pracy - rzekł cyborg.- Zatem dobrze.Macie rację.Musimy zniszczyć materiał z laboratorium, akta, twarde dyski, wszystko, co tu mamy.Wszystko! Nie zależy mi na tym!Tarissa wzięła go za rękę.Spojrzał na nią.Nigdy nie widziała w jego oczach takiej miłości.Jakiś czas potem na podwórzu Dysonów zapłonął ogień w metalowym pojemniku na śmieci.Zostały do niego wrzucone sterty akt.Terminator obficie polewał je benzyną.Ogień buchał płomieniami, oświetlając demonicznie twarz cyborga.Sara, Dyson, Tarissa i John wrócili z pracowni niosąc więcej materiałów - akta, notatki, optyczne dyski komputerowe.Nawet dzieciaki coś niosły.Wszystko poszło do ognia.Dyson wrzucił prototyp procesora.Jego oczy, głęboko osadzone w oczodołach, miały nieobecny wyraz.Wpatrywał się w płomienie, patrząc jak ginie jego świat.Nagle przyszła mu do głowy pewna myśl,- Czy wiecie o płytce?- Jakiej płytce? - spytała Sara.- Mają to w podziemiach Cyberdyne.- zwrócił się do Terminatora: - Musi być z takiego jak ty.Cyborg wyjaśnił Sarze:- CPU pierwszego Terminatora.- Skurwysyn, wiedziałam o tym! -wysyczała.- Powiedziano nam, żeby nie pytać, skąd to mają.Myślałem - Japonia.Do diabła, nie wiem.Nie chciałem wiedzieć.To był przerażający materiał, bardzo nowoczesny.To było roztrzaskane.Nie pracowało, ale dawało nam pewne pojęcie.Ukazało nowe kierunki - rzeczy, które by nam nigdy nie przyszły do głowy.Cała ta robota jest oparta na tym materiale!- To musi zostać zniszczone - powiedział Terminator.Sara chwyciła Dysona za ramię.Jej oczy odbijały płomienie.- Czy możesz nas tam przeprowadzić przez straże?- Myślę, że tak.Kiedy?Dyson popatrzył na nią, później na Terminatora i Johna.Odpowiedź ujrzał w ich oczach.- Teraz? - wziął głęboki oddech: - No dobrze.Obrócił się do żony.Łzy spływały strużkami po jej twarzy, ale spojrzenie było silne i jasne.Położyła rękę na ramieniu Dysona i powiedziała:- Miles, tak się boję.Wiem.Ale jedyną rzeczą, która przeraża mnie bardziej niż to, że pójdziesz, jest to, że.nie pójdziesz.Skinął głową.Miała oczywiście rację.Sara zwróciła się do Terminatora:- Czy oni są tu bezpieczni?W odpowiedzi Terminator odwrócił się do Tarissy i rzekł:- Proszę zabrać dzieci i jechać do hotelu.Natychmiast.Nie pakować się!Następnie skinął na resztę:- Ruszajmy.Karmaniola PrzeznaczeniaIRVINE10:09 w nocySara obserwowała migający chodnik w świetle przednich świateł samochodu.Wyżej zalegała ciemność pochłaniająca horyzont.Pomyślała, że przyszłość - zawsze tak przejrzysta - stała się jak czarna autostrada nocą.Znajdowali się teraz na nieznanym terenie i tworzyli historię.Po raz pierwszy poczuła, że wzięła Przeznaczenie za rękę i teraz ona prowadzi w tańcu.To, co zamierzali zrobić, albo zmieni przyszłość, albo ją zniszczy.Uniosła głowę, kiedy zamajaczył przed nimi rozległy prostokąt światła.Budynek Cyberdyne.Dyson jednym ruchem wsunął swoją kartę do otworu identyfikatora.Dał się słyszeć szczęk automatycznie otwieranego zamka
[ Pobierz całość w formacie PDF ]