Podstrony
- Strona startowa
- Charles M. Robinson III The Diaries of John Gregory Bourke. Volume 4, July 3, 1880 May 22,1881 (2009)
- John Leguizamo Pimps, Hos, Playa Hatas, and All the Rest of My Hollywood Friends (2006)
- Marsden John Kroniki Ellie 01 Wojna się skończyła, walka wcišż trwa
- John Marsden Kroniki Ellie 1. Wojna się skończyła, walka wcišż trwa
- Tom Mangold, John Penycate Wi podziemna wojna
- Adams G.B. History of England From the Norman Conquest to the Death of John
- Mangold Tom, John Penycate Wi podziemna wojna
- Pullman Philip Mroczne materie 01 ZÅ‚oty kompas
- Lucy Maud Montgomery W strone milosci
- Alex Joe Gdzie przykazan brak dziesieciu (2)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- spartaparszowice.keep.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ma tylko kilkupunktową przewagę,a przed panem stoi wielkie pytanie: na kogo będzie pan głosował w listopadzie? Do listopada jeszcze daleko. Tak i nie. Dużo może się zmienić dodał Lake, myśląc o Maynardzie i zastanawia-jąc się, jaki kryzys sprokuruje, żeby nastraszyć Amerykanów.Kolacja była raczej skromną przekąską i zaraz potem zawieziono go do małejjadalni hotelu Hay-Adams, na długą pózną biesiadę z kilkudziesięcioma kolegamiz Izby Reprezentantów.Tylko niewielu z nich poparło go na początku kampanii,teraz z wielkim entuzjazmem popierali go wszyscy.Większość z nich prowadziłabadania opinii publicznej na własną rękę, dlatego lgnęli do niego niczym pszczołydo miodu.Nigdy dotąd Lake nie widział, żeby jego starzy kumple byli tacy szczęśliwi.List przygotowała specjalistka nazwiskiem Bruce, jedna z trzech najlepszychfałszerzy z wydziału dokumentów.Na korkowej tablicy nad stołem w jej małymlaboratorium wisiały listy Ricky ego.Doskonałe próbki, lepszych nie potrzebowa-ła.Nie miała pojęcia, kim jest Ricky, lecz nie ulegało wątpliwości, że pismo mabardzo staranne.Próbki z ostatnich listów jednoznacznie potwierdzały łatwość,z jaką władał piórem łatwość, która przychodziła wraz z wieloletnią praktyką.Słownictwo miał nienadzwyczajne, lecz podejrzewała, że celowo je zubaża.W bu-dowie zdań doszukała się kilku błędów.Jej zdaniem autor listów był mężczyznąw wieku od czterdziestu do sześćdziesięciu lat.Wykształcenie? Co najmniej col-lege.Jednakże stawianie hipotez nie należało do jej zadań, a przynajmniej nie w tymprzypadku.Takim samym długopisem, jakim posługiwał się Ricky, i na takimsamym papierze napisała króciutki liścik do Ala.Tekst przygotował ktoś inny, niewiedziała nawet kto.Zresztą mało ją to obchodziło.Liścik brzmiał następująco: Cześć, Al, dlaczego nie piszesz? Nie zapomi-naj o mnie.Tylko tyle, jednak do listu miała być dołączona mała niespodzianka.Ponieważ Ricky nie mógł korzystać z telefonu, przysyłał Alowi kasetę z wiado-mością nagraną w klinice rehabilitacyjnej.Bruce przepisała tekst, po czym przez godzinę pracowała nad kopertą; nakleiłana nią znaczek pocztowy ze stemplem z Neptune Beach.Koperty nie zakleiła.Jej dzieło zostało dokładnie obejrzane i przeniesionedo innego laboratorium.Tam pewien młody agent, który studiował w szkole te-atralnej w Northwestern, nagrał kasetę.Miękkim głosem bez akcentu powiedział: Cześć, Al, mówi Ricky.Mam nadzieję, że cię zaskoczyłem.Nie wiem dlaczego,149ale nie pozwalają nam korzystać z telefonu, możemy za to wysyłać i otrzymywaćkasety z nagraniami.Nie mogę się już doczekać, kiedy stąd wyjdę.Potem przezpięć minut nudził o klinice i o tym, jak bardzo nienawidzi swego wuja i ludzi pro-wadzących Aladdin North.Przyznał jednak, że wyleczyli go z nałogu, i doszedłdo wniosku, że patrząc wstecz, nie będzie osądzał ich zbyt surowo.W sumie nie powiedział nic konkretnego.Nie wyjawił, kiedy opuszcza klini-kę, nie wspomniał, dokąd się po wyjściu uda ani czym się będzie zajmował.Zrobiłjedynie mglistą aluzję, że chciałby się z Alem zobaczyć.Nie, nie byli jeszcze gotowi do zarzucenia przynęty.Nagrali kasetę tylko poto, żeby ukryć w jej wnętrzu silny nadajnik, z nadzieją, że zaprowadzi ich domiejsca, w którym Aaron Lake przechowywał listy.Nadajnik w kopercie byłbyzbyt ryzykowny.Bystry Al mógłby go znalezć.CIA kontrolowała już osiem skrytek pocztowych w Mailbox America w pasa-żu handlowym Chevy Chase.Wynajęło je na rok ośmioro ludzi, z których każdymiał prawo korzystać z nich dwadzieścia cztery godziny na dobę, tak samo jak panKonyers.Przychodzili tam i wychodzili o różnych porach dnia i nocy, odbierająclisty, które sami wysłali, i od czasu do czasu, kiedy nikt nie patrzył, zaglądając doskrytki Ala.Ponieważ znali jego rozkład dnia lepiej niż on sam, cierpliwie czekali, ażprzyjdzie.Byli pewni, że wymknie się z domu tak samo jak przedtem, przebranyza nocnego biegacza, dlatego kopertę z kasetą przetrzymali prawie do dziesiątejwieczorem.Potem włożyli ją do skrytki.Cztery godziny pózniej, na oczach kilkunastu czujnych agentów, z taksówki,która zatrzymała się przed Mailbox America, wysiadł Lake z twarzą osłoniętądługim daszkiem czapki.Wbiegł do środka, wyjął listy, po czym wskoczył dotaksówki.Sześć godzin pózniej wyjechał z Georgetown na modlitewne śniadanie w Hil-tonie.Agenci cierpliwie czekali.O dziewiątej przemawiał na zebraniu stowarzy-szenia naczelników policji, a o jedenastej wygłosił mowę do tysiąca dyrektorówszkół średnich.Lunch zjadł z przewodniczącym Izby Reprezentantów.O trzeciejwziął udział w stresującej dyskusji telewizyjnej, a potem wrócił do domu, żebysię spakować.Zgodnie z harmonogramem dnia, o ósmej wieczorem miał być naReagan National i odlecieć do Dallas.Pojechali za nim na lotnisko, odczekali, aż samolot wystartuje, po czym za-dzwonili do Langley.Kiedy przed dom Lake a zajechało dwóch agentów SecretService, żeby sprawdzić, czy okolica jest czysta, agenci CIA byli już w środku.Przeszukanie trwało dziesięć minut.Ręczny odbiornik wychwycił sygnał z na-dajnika ukrytego w kasecie.Znalezli ją w koszu na śmieci wraz z dwoma karto-nami po mleku, dwiema rozerwanymi torebkami po płatkach owsianych, kilko-ma zużytymi papierowymi ręcznikami i porannym numerem Washington Post.Sprzątaczka przychodziła dwa razy w tygodniu.Lake zostawił śmieci, żeby je150wyniosła.Nie mogli znalezć listów od Ricky ego, ponieważ ich nie było.Bystrzak z tegoLake a wszystkie wyrzucał.Teddy emu niemal ulżyło, gdy się o tym dowiedział.Agenci wciąż siedzieliw domu, czekając, aż ci z Secret Service zejdą z posterunku i pojadą w cholerę dodomu.Bez względu na to, co Lake ukrywał, robił wszystko, żeby nie zostawiaćza sobą śladów.Nagranie bardzo go zdenerwowało.Lektura listów Ricky ego i oglądanie jegopięknej twarzy przyprawiało go o podniecający dreszczyk.Ricky był daleko, ist-niało duże prawdopodobieństwo, że nigdy się nie spotkają.Mogli do siebie pisy-wać, mogli bawić się w berka na odległość, powoli i niespiesznie, a przynajmniejtak to zamierzał rozegrać.Lecz dzięki taśmie z nagraniem ten młody, przystojny chłopak znalazł się tuż--tuż, w zasięgu ręki i Lake doznał wstrząsu.To, co przed kilkoma miesiącamizaczęło się jako niewinna zabawa, mogło mieć straszliwe konsekwencje.Tak, grabyła zbyt ryzykowna.Zadrżał na myśl, że mogą go na niej przyłapać
[ Pobierz całość w formacie PDF ]