Podstrony
- Strona startowa
- Dicker Joel Prawda o sprawie Harry'ego Queberta
- Harry Eric L Strzec i bronic (SCAN dal 714)
- Harry Harrison Stalowy Szczur Spiewa Blesa
- Harrison Harry Zlote lata Stalowego Szczura
- Harrison Harry Wojna z robotami (SCAN dal 1139
- Harry Harrison Stalowy Szczur idzie do wojska
- Harrison Harry Stalowy Szczur idzie do wojska
- Harry Harrison Zlote lata Stalowego Szczura (S
- K. J. Yeskov Ostatni Wladca Pierscienia (2)
- Chmielewska Joanna Slepe szczescie (2)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- ines.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Troll nawet nie poczu³, gdy rura trzasnê³a go w ramiê, ale pos³ysza³ wrzask i znowu siê zatrzyma³, zwracaj¹c swój obrzydliwy pysk w stronê Rona.Harry wykorzysta³ to i obieg³ go naoko³o.- Szybko, uciekaj! Biegiem! - wrzasn¹³ Harry, próbuj¹c poci¹gn¹æ Hermionê w stronê drzwi, ale nie by³a w stanie siê ruszyæ, wci¹¿ wciska³a siê w œcianê, otworzywszy szeroko usta w niemym okrzyku przera¿enia.Krzyki, odbijaj¹ce siê echem od œcian, doprowadzi³y trolla do sza³u.Rykn¹³ i ruszy³ ku Ronowi, który by³ najbli¿ej i nie mia³ dok¹d uciec.Harry zrobi³ wówczas coœ, co by³o bardzo odwa¿ne i bardzo g³upie: rozpêdzi³ siê i skoczy³ trollowi na plecy, oplataj¹c rêce wokó³ jego" szyi.Troll nie poczu³, ¿e wisi na nim jakiœ krasnoludek, ale nawet troll nie jest a¿ tak g³upi, by nie zauwa¿yæ, ¿e ktoœ wsadza mu do nosa kawa³ d³ugiego drewna, a Harry wci¹¿ mia³ w rêku swoj¹ ró¿d¿kê i kiedy skoczy³, niechc¹cy wepchn¹³ j¹ trollowi w jedn¹ z dziurek w nosie.Wyj¹c z bólu, troll wywin¹³ m³ynka maczug¹.Harry trzyma³ siê go kurczowo, œwiadom, ¿e jego ¿ycie wisi na w³osku; w ka¿dej chwili troll móg³ go strz¹sn¹æ z siebie jednym ruchem albo roztrzaskaæ maczug¹ jak komara.Hermiona osunê³a siê na pod³ogê.Ron wyci¹gn¹³ swoj¹ ró¿d¿kê i nie wiedz¹c, co robiæ, wykrzykn¹³ pierwsze zaklêcie, jakie mu przysz³o do g³owy:- Wingardinm Leviosa! Maczuga nagle wyrwa³a siê z d³oni trolla, unios³a wysoko w powietrze, powoli obróci³a i.opad³a ze straszliwym trzaskiem na g³owê swojego w³aœciciela.Troll zachwia³ siê i run¹³ na twarz z ³oskotem, a¿ zadygota³o ca³e pomieszczenie.Harry wsta³.Trz¹s³ siê ca³y i z trudem ³apa³ powietrze.Ron wci¹¿ sta³ z uniesion¹ ró¿d¿k¹, gapi¹c siê na to, co zrobi³.Pierwsza odzyska³a g³os Hermiona.- Czy on.umar³?- Chyba nie - odpowiedzia³ Harry.- Chyba tylko zosta³ znokautowany.Pochyli³ siê i wyci¹gn¹³ swoj¹ ró¿d¿kê z nosa trolla.Ca³a by³a umazana czymœ, co przypomina³o szary klej.- Ueee.smarki trolla.Wytar³ j¹ o spodnie olbrzyma.Nagle wszyscy troje poderwali g³owy, s³ysz¹c g³oœny tupot i trzaskanie drzwi.Dopiero teraz zdali sobie sprawê, jakiego musieli narobiæ ha³asu.W chwilê póŸniej do ³azienki wpad³a profesor McGonagall, za ni¹ Snape, a na koñcu Quirrell.Quirrell rzuci³ okiem na trolla, jêkn¹³ i szybko usiad³ na jednym z sedesów, trzymaj¹c siê kurczowo za serce.Snape pochyli³ siê nad trollem.Profesor McGonagall wpatrywa³a siê w Harry'ego i Rona.Harry jeszcze nigdy nie widzia³ jej tak rozwœcieczonej.Mia³a zupe³nie bia³e wargi.Po¿egna³ siê z nadziej¹ na zdobycie piêædziesiêciu punktów dla Gryffindoru.- Co wy sobie w ogóle myœlicie? - zapyta³a profesor McGonagall z zimn¹ furi¹ w g³osie.Harry spojrza³ na Rona, który wci¹¿ sta³ poœrodku z podniesion¹ ró¿d¿k¹.- Macie szczêœcie, ¿e was nie pozabija³.Dlaczego nie jesteœcie w swoim dormitorium? Snape przeszy³ Harry'ego wzrokiem.Harry wbi³ wzrok w pod³ogê.Bardzo chcia³, ¿eby Ron wreszcie opuœci³ tê ró¿d¿kê.Nagle z ciemnego k¹ta rozleg³ siê cichy g³os.- Pani profesor.proszê.oni szukali mnie.- Panna Granger! Hermionie w koñcu uda³o siê stan¹æ na nogach.- Ja.posz³am szukaæ tego trolla, bo.myœla³am, ¿e sama sobie z nim dam radê.no.bo przeczyta³am o nich wszystko.Ron opuœci³ ró¿d¿kê.Hermiona Granger ³gaj¹ca nauczycielom jak najêta?- Gdyby mnie nie znaleŸli, ju¿ bym by³a martwa.Harry uderzy³ go ró¿d¿k¹ w nos, a Ron znokautowa³ go jego w³asn¹ maczug¹.Nie mieli czasu kogoœ wezwaæ.Kiedy tu wpadli, on ju¿ chcia³ ze mn¹ skoñczyæ.Harry i Ron starali siê robiæ takie miny, jakby ca³a ta opowieœæ nie by³a dla nich nowoœci¹.- No có¿.jeœli tak.- powiedzia³a profesor McGonagall, przypatruj¹c im siê po kolei.- Granger, ty g³upia dziewczyno, sk¹d ci przysz³o do g³owy, ¿e poradzisz sobie sama z górskim trollem? Hermiona zwiesi³a g³owê.Harry'emu odebra³o mowê.Hermiona by³a ostatni¹ osob¹, która mog³a zrobiæ coœ sprzecznego z regulaminem szkolnym, a oto udawa³a, ¿e to zrobi³a, ¿eby wybawiæ ich z opresji.To tak, jakby Snape zacz¹³ ich czêstowaæ cukierkami.- Panno Granger, Gryffindor w³aœnie straci³ przez to piêæ punktów - oœwiadczy³a profesor McGonagall.- Bardzo siê na tobie zawiod³am, Granger.Jeœli nic ci siê nie sta³o, maszeruj do wie¿y.Uczniowie koñcz¹ ucztê w swoich domach.Hermiona wysz³a.Profesor McGonagall zwróci³a siê do Harry'ego i Rona.- No có¿, mieliœcie du¿o szczêœcia, bo niewielu pierwszoroczniaków da³oby sobie radê z doros³ym górskim trollem.Ka¿dy z was zarobi³ dla Gryffindoru po piêæ punktów.Poinformujê o tym profesora Dumbledore'a.Mo¿ecie odejœæ.Szybko wyszli z ³azienki i nie odzywali siê, póki nie wspiêli siê dwa piêtra wy¿ej.Dopiero tu odetchnêli z ulg¹, bo uwolnili siê od smrodu trolla i byli sami.- Powinniœmy zarobiæ wiêcej ni¿ dziesiêæ punktów - mrukn¹³ Ron.- Piêæ, bo drugie piêæ ju¿ odjê³a za Hermionê.- Wybawi³a nas z k³opotów, ale to chyba ¿adna ³aska.W koñcu uratowaliœmy jej ¿ycie.- Nie musia³aby tego robiæ, gdybyœmy go tam nie zamknêli - przypomnia³ mu Harry.Doszli do portretu Grubej Damy.- Œwiñski ryj - powiedzieli i przeszli przez dziurê.W pokoju wspólnym by³ t³ok i gwar
[ Pobierz całość w formacie PDF ]