Podstrony
- Strona startowa
- Simak Clifford D Dzieci naszych dzieci (SCAN dal
- Moorcock Michael Zemsta Rozy Sagi o Elryku Tom VI (SCAN dal
- McCaffrey Anne Lackey Mercedes Statek ktory poszukiwal (SCAN d
- Moorcock Michael Elryk z Meln Sagi o Elryku Tom I (SCAN dal 8
- Cole Allan Bunch Chris Swiaty Wilka (SCAN dal 949)
- Ahern Jerry Krucjata 1 Wojna Totalna (SCAN dal 1079)
- Ahern Jerry Krucjata 5 Pajecza siec (SCAN dal 1098) (2
- Kirst Hans Hellmut 08 15 t.1 (SCAN dal 800)
- McGinnis Alan Loy Sztuka motywacji (SCAN dal 1006 (2)
- Christie Agata Karty na stol
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- akte20.pev.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.A byÅ‚ to aparat radiowy, który tu ustawiÅ‚ i uruchomiÅ‚, po czym wÅ‚Ä…czyÅ‚ gÅ‚oÅ›nik i powiedziaÅ‚: - SÅ‚ychać MonaÂchium, Concerto grosso F-dur Handla.I rzeczywiÅ›cie, ku memu nieopisanemu zdziwieniu i przerażeniu, piekielny, blaszany lejek zaczÄ…Å‚ niebawem wypluwać owÄ… mieszaninÄ™ flegmy i przeżutej gumy, którÄ… posiadacze gramofonów i abonenci radia postanowili nazywać muzykÄ…; poprzez posÄ™pny ćharkot i skrzeczenie można byÅ‚o istotnie poznać - podobnie jak pod grubÄ… warstwÄ… brudu stare, wspaniaÅ‚e malowidÅ‚o - szlachetnÄ… strukturÄ™ tej boskiej muzyki, jej królewskÄ… budowÄ™, chÅ‚odny, daleki oddech i nasycony, szeroki dźwiÄ™k inÂstrumentów smyczkowych.- Mój Boże - zawoÅ‚aÅ‚em przerażony - co pan robi, mistrzu? Czy serio chce pan sobie i mnie zrobić takÄ… przykrość? Nastawia pan ten ohydny aparat, triumf naszej epoki, jej ostatniÄ… zwyciÄ™skÄ… broÅ„ w niszczycielskiej walce ze sztukÄ….Czy musi tak być, mistrzu?O, jakże zaÅ›miaÅ‚ siÄ™ ten niesamowity czÅ‚owiek, jakże Å›miaÅ‚ siÄ™ zimno i upiornie, bezdźwiÄ™cznie, a jednak druzgocÄ…c wszystko tym Å›miechem! Z prawdziwÄ… przyÂjemnoÅ›ciÄ… przyglÄ…daÅ‚ siÄ™ moim mÄ™kom, krÄ™ciÅ‚ przy przeÂklÄ™tych gaÅ‚kach, poprawiaÅ‚ blaszany lejek.ÅšmiejÄ…c siÄ™, pozwoliÅ‚ tej znieksztaÅ‚conej, bezdusznej i zatrutej muzyce w dalszym ciÄ…gu przenikać do naszego pomieszczenia i, Å›miejÄ…c siÄ™, daÅ‚ mi odpowiedź.- Tylko bez patosu, panie sÄ…siedzie! Czy pan w ogóle zwróciÅ‚ uwagÄ™ na to ritardando? NiezÅ‚y pomysÅ‚, co? No tak, a teraz niech pan, niecierpliwy czÅ‚owieku, pozwoli, by przeniknęła pana myÅ›l tego ritardanda.czy sÅ‚yszy pan te basy? KroczÄ… jak bogowie.i niech pan pozwoli, by ten pomysÅ‚ starego Handla nasyciÅ‚ i uspokoiÅ‚ paÅ„skie serce! PosÅ‚uchaj raz, czÅ‚owieku, bez patosu i szyderstwa, jak za tÄ… istotnie idiotycznÄ… i beznadziejnÄ… zasÅ‚onÄ… Å›miesznego aparatu majaczy daleki ksztaÅ‚t muzyki bogów! Niech pan uważa, można siÄ™ przy tym czegoÅ› nauczyć.Niech pan zwróci uwagÄ™, jak ten zwariowany gÅ‚oÅ›nik czyni rzecz na pozór najgÅ‚upszÄ… w Å›wiecie, najbardziej niepotrzebnÄ… i najbaÂrdziej zakazanÄ…, ciskajÄ…c granÄ… gdzieÅ› muzykÄ™ bez wyboru, gÅ‚upio i brutalnie, w dodatku żaÅ‚oÅ›nie znieksztaÅ‚conÄ…, w obÂcy, dla niej niewÅ‚aÅ›ciwy obszar - i jak, mimo to, nie może zniszczyć pierwotnego ducha tej muzyki, a tylko ujawnia na jej przykÅ‚adzie wÅ‚asnÄ… bezradnÄ… technikÄ™ i bezdusznÄ… przeÂmyÅ›lność.SÅ‚uchaj dobrze, maÅ‚y czÅ‚owieczku, trzeba ci tego koniecznie! Zatem uszy do góry! Tak.A teraz sÅ‚yszy pan nie tylko pogwaÅ‚conego przez radio Handla, który nawet w tej najobrzydliwszej formie wciąż jeszcze jest boski, sÅ‚yszy pan i widzi jednoczeÅ›nie, czcigodny sÄ…siedzie, znakomite porówÂnanie wszelkiego życia.SÅ‚uchajÄ…c radia, sÅ‚yszy i widzi pan odwiecznÄ… walkÄ™ miÄ™dzy ideÄ… a zjawiskiem, miÄ™dzy wiecznoÂÅ›ciÄ… a czasem, miÄ™dzy tym co boskie a tym co ludzkie.WÅ‚aÅ›nie tak, mój drogi, jak radio ciska najwspanialszÄ… muzykÄ™ Å›wiata w ciÄ…gu dziesiÄ™ciu minut, bez wyboru, w najmniej do tego odpowiednie miejsca, w mieszczaÅ„skie salony i na poddasza, pomiÄ™dzy plotkujÄ…cych, obżerajÄ…cych siÄ™, ziewajÄ…cych i Å›piÄ…cych abonentów, tak jak tÄ™ muzykÄ™ odziera z jej zmysÅ‚owego piÄ™kna, psuje jÄ…, niszczy, zaflegmia, a mimo to nie może caÅ‚kowicie zniszczyć jej ducha.dokÅ‚adnie tak samo życie ciska wokół siebie tak zwanÄ… rzeczywistoÅ›ciÄ…, wspaniaÅ‚ym kalejdoskopem Å›wiata, pozwala na to, by po Handlu nastÄ™powaÅ‚ odczyt o sposobie faÅ‚szowaÂnia bilansu w Å›rednich zakÅ‚adach przemysÅ‚owych, z czaroÂdziejskich dźwiÄ™ków orkiestry czyni odrażajÄ…cÄ… zawiesinÄ™ tonów, a swojÄ… technikÄ™, zapobiegliwość, swÄ… straszliwÄ… nÄ™dzÄ™ i próżność wsuwa wszÄ™dzie miÄ™dzy idee a rzeczywisÂtość, miÄ™dzy orkiestrÄ™ a ucho.CaÅ‚e życie jest takie, mój maÅ‚y, i musimy je takim pozostawić, a jeÅ›li nie jesteÅ›my gÅ‚upcami, to musimy siÄ™ z tego Å›miać.Ludziom paÅ„skiego pokroju stanowczo nie przystoi krytykować radia lub życia
[ Pobierz całość w formacie PDF ]