Podstrony
- Strona startowa
- Winston S. Churchill Druga Wojna Swiatowa[Tom 3][Księga 2][1995]
- ksiega est pełna wersja Luke Rhinehart
- Pratchett Terry Nomow Ksiega Wyjscia scr
- Mochnacki M. Powstanie Narodu Polskiego (ksiega I) (2)
- Al Williams MFC. Czarna ksiega
- Pratchett Terry Nomow Ksiega Wyjscia
- Niziurski Edmund Ksiega urwisow.WHITE
- Wylie Jonathan SÅ‚udzy Arki Tom 1 Pierwszy Nazwany
- Dav
- Simmons Dan Hyperion
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- alpha1982.htw.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Owszem, mają i one pewną barierę ale jest to bariera związana z poziomem koncentracji ichświadomości.Dlatego też ,przesąd(!) o niepoznawalności tamtej strony powinniśmy również poddać krytycznej analizie, podobniejak robimy to ze sprawami ludzkimi.Dziś znowu spędziłem przedpołudnie na izbie przyjęć w szpitalu i miałem sporo czasu na refleksję naturyogólniejszej.Pozdrawiam J.B.210Pytam czy to co o niebycie wywnioskowałem to prawda?Zaraz po zaśnięciu :Głos : Roaming snów !Budzę się i zapisuję.Zasypiam.Cała noc bez snów !Następnej nocy ponawiam pytanie :Obraz : Gładzę palcem rysę powstałą na ciemnym lakierze samochodu.Rysa jest nieistotna ale samo jej istnienieabsorbuje całą moją uwagę.Budzę się dopiero rano.Nad ranem miałem jakiś sen ale go nie zapamiętałem.Zasypiam kolejnej nocy pytając :Dlaczego nie mogę otrzymać żadnego potwierdzenia słuszności alboniesłuszności swojej interpretacji Niebytu?Głos : On chce wypić a nie się upić.Głos : Niech pan pójdzie za nim i niech on zeznanie złoży.Głos : My już teraz nie wypisujemy.Obraz: Jedna z dwu zakonnic stojących po prawej stronie pokazuje dwie białe kartki komuś o ciemnej karnacji.Stojącemu po stronie lewej.Jego twarz ma chytry wyraz.Obraz : Idę z głębi ,z prawej na lewo, ku przodowi ekranu.Wyszedłem z pomieszczenia które było mi znane, terazmuszę przejść przez kolejne pomieszczenie w którym stoją dziwne urządzenia/szkice urządzeń/modele.Wiem, żenie muszę zwracać na nie uwagi ponieważ to po prostu tak wygląda a nie inaczej i trzeba przez to pomieszczenieprzejść aby znalezć się ponownie w znanej rzeczywistości.Przez cały czas kogoś prowadzę i objaśniam mu tensposób traktowania przeze mnie tej pośredniej przestrzeni.Budzę się.Czyżbym ,zanim uzyskam odpowiedz musiał przekierować sny o sto osiemdziesiąt stopni i przebyć obszartechniczny , obszar struktur nadający kształt ideom ???211Kupiłem sobie nową książkę i akurat dzisiaj do niej w końcu zajrzałem.Bardzo aktualna.Jak dla mnie.Lew Szestow Apoteoza niezakorzenienia.Próba myślenia adogmatycznego Ten kto naprawdę chce coś wiedzieć, a nie jedynie posiadać światopogląd , nie liczy się z logiką i nie daje sięuwieść pokusom myśli.Czy można tutaj mówić o punkcie widzenia, o stałym punkcie obserwacyjnym? Im więcej człowiek ma w sobiegibkości, im bardziej jest ruchliwy, im mniej strzeże naturalnej równowagi swego ciała.Im częściej zmieniapołożenie tym więcej zobaczy i pozna.I odwrotnie : jeśli wyobraził sobie ,że z tego albo innego szczytu będzie munajwygodniej obserwować świat i życie machnijcie na niego ręką : on nigdy niczego nie będzie wiedzieć.Powiedziałbym nawet: on nie chce niczego wiedzieć.Pewien badacz przyrody przeprowadził następujące doświadczenie: w szklanym naczyniu, podzielonym na dwieczęści także szklana, całkowicie przezroczystą przegrodą, umieścił z jednej strony szczupaka, z drugiej zaś rozmaitedrobne rybki, które zazwyczaj staja się łupem szczupaka.Szczupak nie zauważył przezroczystej przegrody i rzucił sięna zdobycz, ale , rzecz jasna , jedynie rozbił sobie paszczę.Wielokrotnie ponawiał próby- wszystkie z tym samymrezultatem.[& ] W końcu zaniechał polowania, tak że nawet kiedy po kilku dniach usunięto przegrodę , w dalszymciągu spokojnie pływał pośród drobnych ryb[& ]Czy nie to samo dzieje się z ludzmi? Być może ich przypuszczenia codo granic oddzielających świat tutejszy od zaświatów także mają swoje zródło w doświadczeniu , nie zaś wnaturze rzeczy , jak sądzono przed Kantem, czy w naturze rozumu, jak zaczęto twierdzić po Kancie.Być możeprzegroda rzeczywiście istnieje i udaremnia nasze próby wyjścia poza ściśle określone granice poznania, ale byćmoże jest też tak, ze w naszym życiu następuje moment , kiedy przegroda jest już wyjęta.Tyle że wtedy tkwi w nasprzekonanie , ze nie da się przekroczyć znanej granicy, ze poza tą granicą czeka nas coś strasznego.Pytam czy teraz po przejściu przez pokój form/naszkicowanych maszynmogę zyskać potwierdzenie albo zaprzeczenie mojego rozumienia Nicości ?Siedzę naprzeciw dwóch kobiet.Wokół nich kotłuje się jakieś dziecko albo dzieci(tak szybko się porusza, że niewiem ile ich jest).To również dziewczynka/dziewczynki.Obydwie kobiety grzebią coś przy swoich sukienkach w okolicach piersi.To ich dziwne zachowanie zaczyna mniezastanawiać.W końcu jedna z nich , ta z lewej, odsłania swoją lewą pierś.Widać z jej zachowania że bardzo chciała mi ją pokazać(pochwalić się !!!).Pierś jest po operacji.Kobieta widząc moje neutralne/profesjonalne zachowanie , odsłania również drugą pierś.Ja jestem mocno zdziwiony.Pytam czy to było powiększanie czy pomniejszanie ?Teraz również druga kobieta ,ta z mojej prawej strony pokazuje mi swój, taki sam biust po operacji.( Obydwiekobiety wyglądają na blizniaczki.)Kobiety odpowiadają ,że to było pomniejszanie.Piersi są zoperowane paskudnie.One tłumaczą mi uradowane , że są świeżo po operacji , potem piersi będąwyglądały lepiej !!!Mam spore wątpliwości ale te zachowuje dla siebie.Piersi kobiet są nieregularnymi wypukłościami pozbawionymibrodawek a na dodatek pomiędzy piersiami każdej z kobiet powstał fałd skórny który łączy obydwie piersi.Możenie trzecia pierś ale coś równie dziwacznego !!!212Ani kobiety ani dziewczynka/dziewczynki biegające dokoła nich nie są wcale zakłopotane.Ja jestem zdegustowany.Odchodzę na lewą stronę , do sąsiedniego pomieszczenia i wysyłam telefonem do domu kolorowe zdjęcie!!!!!Budzę się.Czyżby to był właśnie roaming snów? Ale cwane !!! Odbiór umysłem dziennym przed samymobudzeniem !!!!Zasypiam prosząc o komentarz.Za stołem po prawej stronie ekranu siedzi trzech facetów.Ten najbliżej mnie, obserwatora wysyła przez komórkąMMS , ten w środku siedzi obojętnie(jest przez to mało konkretny) ten w głębi podnosi ołówek do góry szpicem ipyta : Pedofili pan nie chce ?Budzę się.Objaśnienie obrazowe ale poczułem się lekko urażony tym głupim żartem o ołówku/pencilu/pedofilu.Ale a pro pos pedofilji.Co to właściwie za dziecko/dzieci tam widziałem ???Zasypiam.Po prawej stronie ekranuśnienia widzę budynek
[ Pobierz całość w formacie PDF ]