Podstrony
- Strona startowa
- Simak Clifford D Dzieci naszych dzieci (SCAN dal
- Moorcock Michael Zemsta Rozy Sagi o Elryku Tom VI (SCAN dal
- McCaffrey Anne Lackey Mercedes Statek ktory poszukiwal (SCAN d
- Moorcock Michael Elryk z Meln Sagi o Elryku Tom I (SCAN dal 8
- Cole Allan Bunch Chris Swiaty Wilka (SCAN dal 949)
- Ahern Jerry Krucjata 1 Wojna Totalna (SCAN dal 1079)
- Ahern Jerry Krucjata 5 Pajecza siec (SCAN dal 1098) (2
- Kirst Hans Hellmut 08 15 t.1 (SCAN dal 800)
- McGinnis Alan Loy Sztuka motywacji (SCAN dal 1006 (2)
- Lem Stanislaw Okamgnienie (SCAN dal 934)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- kuchniabreni.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Znać było, że wspomina wydarzenia, które wcale nie są mu obojętne.Ten człowiek kochał przeszłość, historię: czasy które odeszły, widziały mu się równie istotne i ważne jak te, w których żył.Czuło się, że nie mówi wszystkiego, co mógłby powiedzieć, że potrafiłby ubrać gawędę w setki nieznanych im szczegółów; że raczej szuka sposobu skrócenia opowieści, niźli grzebie w pamięci, szukając faktów.Baylay, nie wiedzieć czemu, był pewien, że Starzec zna imiona dowódców tych oddziałów, że potrafiłby pewnie podać liczbę rannych.Gdyby tylko zechciał i uznał, że warto.- I co dalej? - zapytała Karenira.Baylay spojrzał, przypominając sobie o jej istnieniu; opowieść, niezwykła i barwna, pochłaniała go omal bez reszty.Teraz zorientował się, że dziewczyna słucha z takim samym przejęciem.Starzec zwrócił ku nim zamyślony, trochę nieobecny wzrok.- Dalej.- powiedział.- Dogoniono ich koło Bahgaharu.Taki szczyt, we wschodniej części Gór - wyjaśnił Baylayowi.- Rozbójnicy nie chcieli złożyć broni, woleli zginąć, niż pójść do niewoli.Nie było to czcze bohaterstwo.Legioniści nie traktowali pojmanych zbójów jak żołnierzy, lecz jak zwykłych rzezimieszków - poniekąd może i słusznie.Lepiej było zginąć w walce, niż gnić w lochach do końca swoich dni.- Zapowiadała się zatem rzeź - podjął po krótkiej pauzie - bo przewaga Armektańczyków była bardzo znaczna.Do walki jednak nie doszło.W chwili, gdy legioniści ruszyli do ataku, drogę zagrodziły im wielkie skały, setki małych i większych kamieni.Głazy toczyły się wolno, lecz groźnie, ku szeregom wojska, przerażeni żołnierze rzucali broń i pierzchali.Nie było jednak ucieczki przed gniewem Ciężkich Gór.Pod nogami uciekających otwarła się szczelina, pochłonęła wszystkich i zmiażdżyła, po czym pozostała.do dziś.Wciąż jeszcze służy za schronienie rozbójnikom gór.Siedzimy na jej dnie.- Cięcie! - zdumiał się Baylay.- Tak jest.Powiem wam jeszcze, że podobnych przypadków, choć znacznie słabiej udokumentowanych, historia zna wiele.Może kilkadziesiąt.Długi czas siedzieli w milczeniu, rozważając przedziwną opowieść.Po jakimś czasie Karenira spojrzała w górę, jakby szukając czegoś pośród chmur, spowijających nocne niebo i zapytała z zagadkowym uśmiechem:- Czy to prawda, ojcze, że w oblężeniu Grombu brały udział trzy półsetki łuczniczek?Starzec uniósł brwi, zdziwiony.- A ty skąd wiesz o tym?Pokręciła głową.- Ileż to razy mieszkałam u ciebie tydzień i dłużej, ojcze? Czasem przeglądałam twoje zapiski.Nie gniewasz się, prawda?Starzec uśmiechnął się, prawie z rozrzewnieniem.- Nie wiedziałem, że interesuje cię historia Szereru - powiedział.- Czemuś nigdy o tym nie mówiła? Mógłbym opowiedzieć ci o wielu bardzo ciekawych wydarzeniach! O wielu ciekawych wydarzeniach, córeczko.- To chyba niemożliwe, żeby w ówczesnej armii armektańskiej było aż tyle kobiet - zauważył Baylay.Starzec zaśmiał się.- A dlaczego nie, powiedz? Przed ośmiu laty oddałem się historii już bez reszty.Od ośmiu lat porządkuję zapiski, które robiłem przez całe życie.Przez całe życie zbierałem legendy, podania, przekazy ustne, pieśni.Przeczytałem dziesiątki kronik i roczników, zapisałem tysiące kart.Wiem też, w końcu, to i owo o Księdze Całości i zawartych w niej Prawach.hm.Znam historię Szereru.Znam ją naprawdę dobrze i jeśli twierdzę, że coś miało miejsce, to naprawdę można mi wierzyć.Naprawdę - można mi wierzyć.- A więc to prawda?Uśmiech, teraz może lekko kpiący, nie schodził z warg Starca.- Tak, mój przyjacielu.Ale skoro cię to aż tak zaciekawia, opowiem ci i więcej.- Czy wiesz - podjął po krótkiej chwili - że udział w podbiciu Dartanu miały kobiety? I to udział wcale niemały.- Armektanki? Podbiły Dartan? - w spojrzeniu młodzieńca pojawiła się nieufność i wyraźna niechęć.- Tak jest.Nie żartuję.No, podbiły - to trochę za mocno powiedziane.Ale prawdą jest bezsporną, iż one doprowadziły do tego podboju i miały w nim swój znaczny udział.Nie mam zamiaru dotknąć twoich uczuć, synu, ale wy, Dartańczycy, nigdy nie znaliście się na wojnie.Czy to dobrze, czy źle, to inna sprawa
[ Pobierz całość w formacie PDF ]