Podstrony
- Strona startowa
- Andrzej Mencwel Wiedza o kulturze Cz. I Antropologia kultury
- Wierciński Andrzej Magia i religia. Szkice z antropologii religii
- Andrzej.Sapkowski. .Chrzest.ognia.[www.osiolek.com].1
- Andrzej.Sapkowski. .Pani.Jeziora.[www.osiolek.com].1
- Andrzej.Sapkowski. .Wieza.jaskolki.[www.osiolek.com].1
- Andrzej.Sapkowski. .Ostatnie.Zyczenie.[www.osiolek.com].1
- Andrzej.Sapkowski. .Krew.Elfow.[www.osiolek.com].1
- Clarke Arthur C Ogrod ramy (SCAN dal 1061)
- Focjusz Kodeksy IV
- Dean R. Koonz Tunel strachu
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- plazow.keep.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ona tam leży.Zdaje siÄ™.nieżywa.— Gdzie?!— Tam! Tam, gdzie to zielonkawe Å›wiatÅ‚o.KrÄ…g zielonego Å›wiatÅ‚a.— StartujÄ™! — Dean rzuciÅ‚ siÄ™ gwaÅ‚townie w bok i wzbiÅ‚ ukoÅ›nie w górÄ™.WylÄ…dowaÅ‚ kilkadziesiÄ…t metrów od miejsca, z którego wydobywaÅ‚o siÄ™ zielone Å›wiatÅ‚o.ResztÄ™ drogi przebyÅ‚ piechotÄ…, brnÄ…c przez sypki, hamujÄ…cy ruchy pyÅ‚.Zoe leżaÅ‚a na wznak, z szeroko otwartymi oczami, W odlegÅ‚oÅ›ci metra od jej stóp spoczywaÅ‚ na ubitym pyle torus otoczony aureolÄ….Lampka ostrzegawcza w heÅ‚mie astronoma sygnalizowaÅ‚a znaczne natężenie radioaktywnoÅ›ci.Dean przypadÅ‚ do ciaÅ‚a Zoe.NachyliÅ‚ siÄ™ nad jej heÅ‚mem i zadrżaÅ‚.Poprzez szybÄ™ patrzyÅ‚y na niego martwe oczy.Nagle, jakby we wnÄ™trzu heÅ‚mu, rozbÅ‚ysÅ‚a na moment jasnobÅ‚Ä™kitna gwiazda.Nie.to odbicie jakiegoÅ› jasnego obiektu Å›wiecÄ…cego gdzieÅ› nad Deanem na niebie.Astronom spojrzaÅ‚ w górÄ™.Ale tam, wÅ›ród czerni kosmicznych przestworzy, Å›wieciÅ‚y tylko jednostajnie dobrze mu znane gwiazdy.Nad horyzontem pojawiÅ‚y siÄ™ trzy czerwone Å›wiateÅ‚ka pozycyjne aparatów plecowych.To nadlatywali Mary, Hans i Daisy.Dean zapaliÅ‚ reflektor, wskaÂzujÄ…c towarzyszom miejsce lÄ…dowania.Lecz oto znów, gdzieÅ› w górze, zabÅ‚ysÅ‚o Å›wiatÅ‚o.ByÅ‚o tak jaskrawe, że choć zgasÅ‚o niemal w tej samej chwili, gdy Dean je dostrzegÅ‚, na kilka sekund zupeÅ‚nie go oÅ›lepiÅ‚o.Odruchowo skierowaÅ‚ w górÄ™ reflektor.— Mary!! Patrz!! — usÅ‚yszaÅ‚ pod heÅ‚mem gÅ‚os Hansa.— Smuga!! Jaka dziwna smuga!!!W Å›wietle reflektora majaczyÅ‚o nad Deanem coÅ› na podobieÅ„stwo rzadkiej mgieÅ‚ki.PÅ‚yta stoÅ‚u operacyjnego uniosÅ‚a siÄ™ nieco w górÄ™ i wolno wpeÅ‚zÅ‚a w gÅ‚Ä…b jasno oÅ›wietlonej komory.Nagie ciaÅ‚o Zoe wydawaÅ‚o siÄ™ teraz jeszcze bledsze, jakby wyrzeźbione z biaÅ‚ego marmuru.Przezroczysta tafla zamknęła siÄ™ bezÂszelestnie i mleczna mgÅ‚a bakteriobójczego pÅ‚ynu wypeÅ‚niÅ‚a na chwilÄ™ komorÄ™.Ze Å›ciany komory operacyjnej wysunęła siÄ™ lÅ›niÄ…ca czasza, spod której wyÂrastaÅ‚o kilkanaÅ›cie ruchliwych, cienkich macek.Czasza zakryÅ‚a twarz zmarÅ‚ej.W kilka sekund później, podobna, tylko znacznie wiÄ™ksza, spoczęła na piersiach Zoe.Mary dÅ‚uższÄ… chwilÄ™ studiowaÅ‚a instrukcje.Czy uda im siÄ™ przywrócić Zoe do życia? Czy nie jest już za późno? Może ich wysiÅ‚ki sÄ… bezcelowe? Może ustaÅ‚o dziaÅ‚anie substancji wprowadzanej samoczynnie do ustroju tuż przed Å›mierciÄ… klinicznÄ… i zatrzymujÄ…cej na okoÅ‚o piÄ™tnaÅ›cie godzin rozkÅ‚ad nawet najdelikatniejszych komórek?Gdyby choć byÅ‚ wÅ›ród nich lekarz.A jeÅ›li konieczny bÄ™dzie jakiÅ› bardzo skomplikowany operacyjny zabieg? Czy wolno im siÄ™ zdać tylko na wiedzÄ™ i inteligencjÄ™ sztucznego, krystaÂlicznego mózgu, sterujÄ…cego zespoÅ‚ami automatów medycznych? Czy mogÄ… poleÂgać na „magicznych zaklÄ™ciach" cyfrowych rozkazów wyzwalajÄ…cych dziaÅ‚anie aparatury?Mary jeszcze raz spojrzaÅ‚a na instrukcjÄ™ i niepewnie obrzuciÅ‚a wzrokiem rzÄ…d ekranów.Czy potrafi zrozumieć mowÄ™ krzywych i znaków, jakie siÄ™ na tych ekranach pojawiÄ…? I czy siÄ™ pojawiÄ…? Nie mieli jednak innego wyjÅ›cia.Czas nagliÅ‚ — trzeba byÅ‚o zaczynać.Kalina czekaÅ‚ w napiÄ™ciu przy pulpicie kontrolnym.— Uwaga, sekcja VII! — Mary rzuciÅ‚a do mikrofonu z determinacjÄ….— SieÂdem.cztery.jeden.osiem.zero.trzy.zero.cztery! — wymawiaÅ‚a powoli „zaklÄ™cia", czekajÄ…c za każdym sÅ‚owem na pojawienie siÄ™ odpowiedniej cyfry na ekranie.— To wszystko.Sprawdź!— Siedem.cztery.jeden.osiem.zero.trzy.zero.cztery — przeÂczytaÅ‚ WÅ‚ad.— Tak.Sekcja VII, start!Nad komorÄ… operacyjnÄ… zapaliÅ‚a siÄ™ żółta lampka.Spojrzeli odruchowo na widniejÄ…ce za szybÄ… ciaÅ‚o Zoe.Ale pozostawaÅ‚o ono nadal nieruchome i martwe.Tylko niektóre z macek automatu prostowaÅ‚y siÄ™, to znów kurczyÅ‚y wolno, jakby z namysÅ‚em.Mary i WÅ‚ad wpatrywali siÄ™ teraz z napiÄ™ciem w ekrany.Dwa z nich migotaÅ‚y cienkimi liniami splÄ…tanych wykresów.UpÅ‚ynęła dÅ‚uga chwila.Nagle.Kalina poderwaÅ‚ siÄ™ z miejsca.Na ekranie tuż przed nim ukazaÅ‚ siÄ™ jasny zygzak.BÅ‚ysnÄ…Å‚ raz, drugi, trzeci i zgasÅ‚.— Czy to?.— wyszeptaÅ‚a Mary.—.zastrzyk pobudzajÄ…cy serce.Znów upÅ‚ynęła dÅ‚uższa chwila i naraz ekran kardiograficzny przeciÄ…Å‚ nowy zygzak.Za nim nastÄ™pny.UkazywaÅ‚y siÄ™ teraz coraz bardziej równomiernie.TrwaÅ‚o to jednak krótko.Krzywa znów traciÅ‚a na regularnoÅ›ci, a wysoÂkość jej topniaÅ‚a w oczach.Na ekranie zapÅ‚onęła rubinowa żarówka.— Transfuzja?— Tak!Wykres pracy serca znów poczÄ…Å‚ siÄ™ podnosić.RównoczeÅ›nie na kilku innych ekranach pojawiÅ‚y siÄ™ drgajÄ…ce wykresy.Organizm Zoe wracaÅ‚ powoli do życia.Pierwsza bitwa zostaÅ‚a wygrana.Ale czy nie nastÄ…piÅ‚y jakieÅ› nieodwracalne zmiany w delikatnych komórkach kory mózgowej?Minęło kilkanaÅ›cie minut.Już nie tylko na ekranach oscylografów, ale i bezÂpoÅ›rednio można byÅ‚o zauważyć zachodzÄ…ce zmiany.WracaÅ‚ również oddech, coraz bardziej regularny i widoczny przez szybÄ™.— PójdÄ™.powiem im.— Mary wskazaÅ‚a na drzwi.Po raz pierwszy od wielu godzin na ustach jej pojawiÅ‚ siÄ™ cieÅ„ uÅ›miechu.WÅ‚ad skinÄ…Å‚ w milczeniu gÅ‚owÄ….Drzwi rozsunęły siÄ™ bezszelestnie i Mary stanęła w progu.Krążący nerwowo po korytarzu Hans zatrzymaÅ‚ siÄ™ gwaÅ‚townie i podniósÅ‚ na żonÄ™ peÅ‚ne nieÂpewnoÅ›ci, pytajÄ…ce spojrzenie.Daisy zerwaÅ‚a siÄ™ gwaÅ‚townie z fotela.— Å»yje! — skinęła gÅ‚owÄ… Mary.SiedzÄ…cy dotÄ…d z twarzÄ… ukrytÄ… w dÅ‚oniach Dean uniósÅ‚ gÅ‚owÄ™ i poruszyÅ‚ bezdźwiÄ™cznie ustami.— Jaki stan? — zapytaÅ‚ Hans.Mary uczyniÅ‚a niezdecydowany ruch rÄ™kÄ….— Trudno powiedzieć.W każdym razie — pÅ‚uca i serce pracujÄ….To już bardzo wiele.— A jak z nogÄ…? — wtrÄ…ciÅ‚a niespokojnie Daisy.— Stopa zgruchotana
[ Pobierz całość w formacie PDF ]