Podstrony
- Strona startowa
- Spellman Cathy Cash Malowane wiatrem 01
- Spellman Cathy Cash Malowane wiatrem 02
- Brzeziecki Andrzej Lekcje historii PRL w rozmowach
- Kelly Cathy Czego ona chce
- Kelly Cathy Sekrety z przeszłoœci
- Chmielewska Joanna Wielki diament t1
- Fagyas Maria Porucznik diabla (2)
- Conrad Joseph Tajfun i inne opowiadania
- Harrison Harry Stover Leon Stonehenge (2)
- Jacq Christian Sprawiedliwosc Wezyra (SCAN dal
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- spartaparszowice.keep.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Drugą ręką mocno trzymał jej dłoń, zaś podpalcami Lily wyczuwała twarde mięśnie ramion.To nie było jak taniec: tobyło niczym kochanie się.Muzyka ucichła i przestali tańczyć i stali, wpatrując się w siebie.- Posłuchajmy tego raz jeszcze! - zawołała Sybil jak dziecko i ktośprzesunął igłę gramofonu na płycie.Lily nie zdawała sobie sprawy z tego, że wstrzymywała oddech aż domomentu, gdy muzyka ponownie rozbrzmiała.- Nie chcę, żeby ta piosenka się kończyła - rzekł z ustami blisko jejucha.Lily zamknęła oczy i pozwoliła sobie przysunąć się bliżej.Pary wokółnich tańczyły żywiołowo, natomiast ona i Jamie poruszali się jakby doinnej, wolniejszej muzyki.Wpatrywała się w jego ciemne oczy, mówiące jej, że on pragnie jejrównie mocno, jak ona jego.Okrzyk za nimi kazał im się odwrócić.Zobaczyli Maisie z jednym zamerykańskich przyjaciół Philipa, jasnowłosym kapitanem, którydorównywał jej w tańczeniu jitterbuga, obracając nią niczym lalką.Na widok Maisie czar prysł.Lily potrząsnęła sobą w duchu.Co jąnaszło? Co jej kazało flirtować z przystojnym mężczyzną w mundurze?Nie taki miała plan.A Jamie, bez względu na to, jak bardzo jej sięwydawał atrakcyjny, pochodził z innego świata, ze świata Diany.- Jeśli nie masz nic przeciwko, to ja chyba usiądę - powiedziałaszybko, próbując nie widzieć rozczarowania, które na krótko pojawiło sięna jego twarzy.- Mogę ci przynieść coś do picia? - zapytał, przywdziewając maskęgrzeczności.Lily wolałaby, żeby powiedział: Co ci się stało?".Ale tego typuczłowiek nigdy by tego nie zrobił.To była zaleta301ludzi pochodzących z wyższych sfer: znosili wszystko po męsku.Chłopak z Tamarin chciałby się natychmiast dowiedzieć, dlaczegoprzestała z nim tańczyć.- Nie, dziękuję - odparła równie uprzejmie.- Nieco mnie poniosłopodczas tych tańców.- I w twojej obecności", miała ochotę dodać.-Chyba przeczekam następną piosenkę.- Dostrzegła Dianę, stojącą naskraju grupy, przyglądającą się z uśmiechem.- Diana jest świetnątancerką.- Wiem - odparł.- To dobrze, w takim razie wiesz także, jaka cudowna z niejdziewczyna - dodała Lily.Nie była pewna, dlaczego to robi: popycha Jamiego ku Dianie.Ale onreprezentował sobą wszystko, czego Diana pragnęła od mężczyzny, aLily kochała ją jak siostrę.Diana pragnęła się zakochać, a Jamie był,westchnęła w duchu, wyjątkowy.- Wysyłasz mnie, żebym zatańczył z Dianą? - zapytał z lekkimrozbawieniem.Lily poczuła iskrę gniewu z powodu jego rozbawienia.Z czego on sięśmiał?- Jest prawdopodobnie bardziej w twoim typie - odparła.Cholera, toniewłaściwie zabrzmiało.- To znaczy pochodzicie z tej samej.- Warstwy społecznej? - podpowiedział.- Tak - warknęła.Zdążyli się odsunąć od tańczących par i stali teraz na drugim końcupomieszczenia, gdzie ludzie siedzieli na sofach i fotelach, rozmawiając ipijąc.- Czy to dla ciebie ważne? - zapytał.- Pochodzenie?- Założę się, że dla ciebie owszem.- Nieszczególnie.Nie w przypadku tej właściwej osoby.- Powodzenia w znalezieniu tej osoby - oświadczyła słodko, po czymudała się, by usiąść obok niezamężnej ciotki Diany, Daphne, która byłagłucha jak pień.302To mu da nauczkę, pomyślała, wykrzykując powitania do ciotkiDaphne i jednocześnie obserwując Jamiego, który nadal stał w pobliżu,uśmiechając się do niej w sposób, jaki mogła określić jedynie jakoszelmowski.Napotkał jej spojrzenie i jedna ciemna brew uniosła sięnieznacznie, jakby mówiąc: Przejrzałem cię, moja droga".- Piękna muzyka! - zawołała do ciotki Daphne, po czym zwymyślałasię w duchu, ponieważ biedna Daphne nie bardzo słyszała cokolwiek, niemówiąc o muzyce.- Co takiego? - zaskrzeczała staruszka, przykładając dłoń do jednegoucha, podczas gdy w drugiej trzymała szklankę z dżinem i wermutem.Spędziwszy pół godziny w towarzystwie Daphne, obserwując kątemoka Jamiego, Lily poczuła, że opuszczają powoli napięcie, gdy zobaczyłaSybil całą we łzach.Skoro Philip musiał wyjechać dziś wieczorem,zakładała, że Jamie pojedzie razem z nim.Kiedy on zniknie, będzie się wstanie odprężyć
[ Pobierz całość w formacie PDF ]