Podstrony
- Strona startowa
- Żeleński Tadeusz Obrachunki Fredrowskie
- Znaszli ten kraj Zelenski Boy
- T. Zelenski Boy Slowka (2)
- T. Zelenski Boy Slowka
- Eo Sienkiewiccz, Henryk Quo vadis 1
- Makuszynski Kornel Dziewiec kochanek kawalera Dorn
- Saul Bellow Dar Humboldta
- Peter Zarrow China in War and Revolution, 1895 1949 (2005)
- Rice Anne Krzyk w niebiosa (SCAN dal 961)
- Harry Eric L Strzec i bronic
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- wblaskucienia.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Toteż, nawet wÅ›ród osób szczerze po-bożnych i uznajÄ…cych dobre intencje Moliera, wiÄ™kszość potÄ™piaÅ‚a sztukÄ™: a cóż dopieroÅ›wiÄ™toszki! RatowaÅ‚o jÄ… chyba jedno: to, iż każdy z wojujÄ…cych z sobÄ… wzajem zakonów wi-dziaÅ‚ w Tartufie rysy swoich przeciwników.A Molier? jaki byÅ‚ jego stosunek do swego tematu, do religii? Nie mamy żadnego prawaprzypuszczać, aby byÅ‚ wrogi; ale religia Moliera to byÅ‚a raczej ta sama religia natury , którÄ…wyznaje Montaigne; schylenie gÅ‚owy przed formami katolicyzmu przy równoczesnym żąda-niu swobodnego rozwoju instynktów.Owa religia posÄ™pna, grozna i zaborcza, jak równieżreligia wciskajÄ…ca siÄ™ w cudzy dom, narzucajÄ…ca siÄ™ wszystkim na cenzora i chcÄ…ca wytÄ™pićradość i swobodÄ™ życia musiaÅ‚a mu być wysoce antypatyczna, po równi jako pisarzowi, czÅ‚o-wiekowi i dyrektorowi teatru.Dlatego mimo że Molier siÄ™ zarzeka, iż w utworze swoimmierzy jedynie w o b Å‚ u d Ä™, niezupeÅ‚nie trzeba mu dowierzać: mierzy on, mimo iż bardzooglÄ™dnie i zrÄ™cznie, także i w formy tej religii choćby i szczerej które mu siÄ™ zdajÄ… ciasne iwrogie życiu.Faktem jest, iż jako przeciwstawienia obÅ‚udzie nie wprowadza obrazu szczerej22Scena, którÄ… Napoleon uważaÅ‚ za najbardziej zuchwaÅ‚Ä…, byÅ‚a owa scena w IV akcie, w czasie której Orgonschowany jest pod stoÅ‚em.23Bliżej o tym: Pascal MyÅ›li oraz ProwincjaÅ‚ki, przeÅ‚ożyÅ‚ Boy, przedmowa tÅ‚umacza.94pobożnoÅ›ci, ale, przeciwnie, rozdziela Å›wiatÅ‚a i cienie w ten sposób: z jednej strony kilkuszalbierzy i gÅ‚upców; z drugiej ludzie uczciwi, godni, sympatyczni, ale bliżsi owej Å›wieckiejmoralnoÅ›ci uczciwych ludzi niż żywego chrystianizmu.Molier czuÅ‚ zapewne tÄ™ sÅ‚abiznÄ™ istaraÅ‚ siÄ™ jÄ… osÅ‚onić tyradÄ… Kleanta na cześć prawdziwej pobożnoÅ›ci; zaznaczyć trzeba, iż tyradÄ™tÄ™ dopisaÅ‚ dopiero pózniej, po pierwszym zakazie sztuki, a doradziÅ‚ mu to książę Kondeusz(tzw.le Grand Condé), wielki jak mówiono wówczas libertyn , czyli niedowiarek.Tym ciekawszym staje siÄ™ fakt, iż książkÄ…, która zapÅ‚odniÅ‚a Moliera Tartufem i wskazaÅ‚amu niejako drogÄ™, jest dzieÅ‚o, natchnione najbardziej surowym i żarliwym chrystianizmem:ProwincjaÅ‚ki.Bez ProwincjaÅ‚ek nie można sobie wyobrazić Tartufa.Tylko mistrzostwo ironii,które rozwija Pascal przeciw jezuitom, Molier zwróci także i przeciw jansenistom, a raczejstworzy typ tak ogólny, iż jak wspomniaÅ‚em obie walczÄ…ce strony bÄ™dÄ… siÄ™ w nim szukaćnawzajem.JansenistÄ… mógÅ‚by być Tartufe wtedy, gdy nakrywa chusteczkÄ… pierÅ› Doryny i gdyuczy Orgona patrzeć na ziemiÄ™ jak na kupÄ™ bÅ‚ota ; molinistÄ…, kiedy wtajemnicza ElmirÄ™ wsposoby porozumienia siÄ™ z niebem i oczyszczenia uczynku przez dobrÄ… intencjÄ™.UjÄ™cietypu jest tu tak szerokie, iż dociekania, w kogo Molier mierzyÅ‚ w szczególnoÅ›ci, zawsze bÄ™dÄ…Å›cieÅ›nianiem jego satyry.Mimo to, jak zawsze, współczeÅ›ni wskazywali palcem kilka osób,których portretem ma być biedaczek Tartufe.NajwiÄ™cej prawdopodobieÅ„stwa ma poglÄ…d, iżZwiÄ™toszek, nie zatracajÄ…c swych cech ogólnych, mierzy jednak osobliwie we wspomnianÄ…już KongregacjÄ™ Å›w.Sakramentu, która umiaÅ‚a w praktyce poÅ‚Ä…czyć jansenistycznÄ… nietole-rancjÄ™ z jezuickimi metodami.Król, którego Kongregacja krÄ™powaÅ‚a w jego bujnym wówczasżyciu miÅ‚osnym24, zgniótÅ‚ jÄ… tak, jak Molier zgniata w ostatnim akcie Å›wiÄ™toszka.Tym tÅ‚uma-czy siÄ™ w znacznej mierze niesÅ‚abnÄ…ca opieka i życzliwość króla w tej sprawie.Tartufe byÅ‚ dzieÅ‚em proroczym.Ludwik XIV z wiekiem staÅ‚ siÄ™ Orgonem.Ostatnia jegokochanka, pani de Maintenon, wprowadziÅ‚a go na tÄ™ drogÄ™; spowiednicy królewscy zaczÄ™lirzÄ…dzić FrancjÄ…, zadajÄ…c jej wiele klÄ™sk.ObÅ‚uda religijna staÅ‚a siÄ™ drogÄ… do kariery: dwór, Pa-ryż, Francja, wszystko na wiele lat znalazÅ‚o siÄ™ pod znakiem Tartufa.Z podniesieniem kurtyny jesteÅ›my w domu zamożnego paryskiego mieszczanina Orgona;zanim ujrzymy jego samego, poznajemy caÅ‚Ä… jego rodzinÄ™: matkÄ™, żonÄ™, dwoje dzieci zpierwszego małżeÅ„stwa, szwagra i wygadanÄ… pokojówkÄ™ DorynÄ™.W Å›wietnej, iskrzÄ…cej siężyciem ekspozycji poznajemy i zasadniczy rys gospodarza domu: jest on opanowany przezjakÄ…Å› ciemnÄ… figurÄ™, czÅ‚owieka, który dziÄ™ki zrÄ™cznie odgrywanej komedii pobożnoÅ›ci umiaÅ‚siÄ™ wkraść w jego wzglÄ™dy.Oto jak opowiada nam te sprawy Doryna:ByÅ‚ to wprzód czÅ‚owiek z duszÄ… roztropnÄ… i godnÄ…,W sÅ‚użbach króla okazaÅ‚ tÄ™gość niezawodnÄ…;Teraz, odkÄ…d Tartufem swym przejÄ…Å‚ siÄ™ caÅ‚y,Od tego czasu chodzi niby ogÅ‚upiaÅ‚y;Nazywa go swym bratem, miÅ‚uje go bardziejNiż wÅ‚asnÄ… matkÄ™; przy nim żonÄ…, dziećmi gardzi;To dziÅ› tajemnic jego powiernik jedyny,Jego zdaniem kieruje siÄ™ każdej godziny,Jego wciąż Å›ciska, pieÅ›ci, dla kochanki mÅ‚odejTkliwość iść by nie mogÅ‚a z tym czuciem w zawody
[ Pobierz całość w formacie PDF ]