Podstrony
- Strona startowa
- Hearne Kevin Kroniki Żelaznego Druida Tom 6 Kronika Wykrakanej Œmierci
- Michael Judith Œcieżki kłamstwa 01 Œcieżki kłamstwa
- Cole Courtney Beautifully Broken. Tom 3. Zanim miłoœć nas połšczy
- (27) Miernicki Sebastian Pan Samochodzik i ... Skarb generała Samsonowa tom 1
- Winston S. Churchill Druga Wojna Swiatowa[Tom 3][Księga 2][1995]
- Tom Mangold, John Penycate Wi podziemna wojna
- Defoe Daniel Przypadki Robinsona Kruzoe
- Cornwell Bernard Trylogia Arturiańska Tom 2 Nieprzyjaciel Boga (2)
- Cornwell Bernard Trylogia Arturiańska Tom 3 Excalibur (3)
- Cervantes Saavedra de Miguel Niezwykłe przygody Don Kichota z la Manchy
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- bless.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Dyvim Tvar Å›ciÄ…gnÄ…Å‚ wodze konia.ZasÄ™piÅ‚ siÄ™. Módlmy siÄ™, by taki dzieÅ„ nadszedÅ‚, panie.Nie mogÄ™ jednak pozbyć siÄ™ na-trÄ™tnej myÅ›li, że chwile Imrryru sÄ… policzone, a moje życie zbliża siÄ™ ku koÅ„cowi. Nonsens, Dyvim Tvar.Przeżyjesz mnie.Choć jesteÅ› starszy ode mnie, niema co do tego wÄ…tpliwoÅ›ci.Nad wyspÄ… zapadÅ‚ już zmierzch, gdy wracali galopem do Imrryru.Po chwilimilczenia Dyvim Tvar odezwaÅ‚ siÄ™ znowu: Czy wiesz, Elryku, że mam dwóch synów? Nigdy o nich nie wspominaÅ‚eÅ›. Ich matkami sÄ… moje dawne naÅ‚ożnice. CieszÄ™ siÄ™ ze wzglÄ™du na ciebie. SÄ… wspaniaÅ‚ymi Melnibonéanami. Dlaczego o tym mówisz, Dyvim Tvar? Elryk J odwróciÅ‚ siÄ™ w siodle,próbujÄ…c wyczytać coÅ› z twarzy przyjaciela. Ponieważ ich kochani i chciaÅ‚bym, by zaznali wszelkich radoÅ›ci, jakie mo-że im dać Smocza Wyspa. A dlaczego mieliby ich nie zaznać? Nie wiem. Dyvim Tvar popatrzyÅ‚ ciężko na Elryka. SÄ…dzÄ™, że losmoich synów spoczywa w twoich rÄ™kach. W moich rÄ™kach? O ile dobrze zrozumiaÅ‚em sÅ‚owa Straashy, twoje dziaÅ‚ania zadecydujÄ… o lo-sie Smoczej Wyspy.ProszÄ™ ciÄ™, byÅ› pamiÄ™taÅ‚ o moich synach, Elryku. Nie zapomnÄ™ o nich, Dyvim Tvar.Jestem pewien, że wyrosnÄ… na znakomi-tych Mistrzów Smoków i że jeden z nich zastÄ…pi ciÄ™ jako Pan Smoczych JaskiÅ„. BojÄ™ siÄ™, że mnie nie zrozumiaÅ‚eÅ›, cesarzu.Elryk popatrzyÅ‚ poważnie na przyjaciela i potrzÄ…snÄ…Å‚ gÅ‚owÄ…. ZrozumiaÅ‚em ciÄ™ dobrze, stary przyjacielu.MyÅ›lÄ™ jednak, że sÄ…dzisz mniezbyt surowo, jeÅ›li obawiasz siÄ™, że stanowiÄ™ grozbÄ™ dla Melniboné i tego, co onoreprezentuje. Wybacz mi. Dyvim Tvar pochyliÅ‚ gÅ‚owÄ™, ale jego oczy nie utraciÅ‚y po-70nurego wyrazu.W Imrryrze przebrali siÄ™, potem wypili grzane wino i posilili siÄ™ pikantnymipotrawami.Mimo zmÄ™czenia Elryk byÅ‚ w lepszym nastroju niż w ciÄ…gu ostatnichmiesiÄ™cy.Jednak wciąż widać byÅ‚o w jego zachowaniu coÅ›, co kazaÅ‚o podejrze-wać, że zmusza siÄ™ do radosnego tonu i energicznych, peÅ‚nych życia gestów.Widoki na przyszÅ‚ość bezsprzecznie siÄ™ poprawiÅ‚y.Elryk wkrótce zmierzy siÄ™z Yyrkoonem myÅ›laÅ‚ Dyvim Tvar.Ale przyszÅ‚ość kryÅ‚a w sobie nieznane nie-bezpieczeÅ„stwa i grozne puÅ‚apki.Dyvim Tvar współczuÅ‚ Elrykowi i nie chciaÅ‚psuć mu dobrego nastroju.DÅ‚ugo rozmawiali o ekwipunku, jaki trzeba zabrać nawyprawÄ™ do tajemniczych krain Oin i Yu; snuli domysÅ‚y, jak duży jest OkrÄ™t,Który %7Å‚egluje Ponad LÄ…dem i Morzem, ilu ludzi zabierze, jakie zapasy powinnizaÅ‚adować na pokÅ‚ad.Omawiali jeszcze mnÄ™, równie ważne sprawy.UdajÄ…c siÄ™ na spoczynek, Elryk nie przejawiaÅ‚ już tego znużenia, jakie zawszetowarzyszyÅ‚o jego krokom.Dyvim Tvar, który życzyÅ‚ mu dobrej nocy, doznaÅ‚tego samego uczucia, jakie ogarnęło go na plaży, gdy obserwowaÅ‚ Elryka rozpo-czynajÄ…cego zawodzenie psalmów.Być może nie bez przyczyny powiedziaÅ‚ muo swoich synach.CoÅ› go bowiem ostrzegaÅ‚o, że Elryk przypomina chÅ‚opca ocze-kujÄ…cego na zabawÄ™, która mogÅ‚a nie przynieść mu spodziewanej radoÅ›ci.Dyvim Tvar szedÅ‚ do swoich komnat, usiÅ‚ujÄ…c pozbyć siÄ™ tych myÅ›li.ElrykmógÅ‚ winić siÄ™ za wszystko, co staÅ‚o siÄ™ z Yyrkoonem i Cymoril, ale Dyvim TvarzastanawiaÅ‚ siÄ™, czy on także nie ma w tym swego udziaÅ‚u.Może należaÅ‚o z wiÄ™k-szÄ… siÅ‚Ä… i przekonaniem starać siÄ™ o zdobycie wpÅ‚ywu na mÅ‚odego cesarza.Zarazjednak w typowy dla Melnibonéanina sposób uznaÅ‚ owe wÄ…tpliwoÅ›ci i pytaniaza bezsensowne.W tym kraju naczelnym prawem byÅ‚o poszukiwanie przyjem-noÅ›ci wszÄ™dzie, gdzie to możliwe.Ale czy zawsze Melnibonéanie postÄ™powaliw ten sposób? Dyvim Tvar pomyÅ›laÅ‚ nagle, że sÅ‚aba krew Elryka mogÅ‚a być ra-czej wynikiem powolnego chylenia siÄ™ ku upadkowi Melniboné, niż rzeczywistejsÅ‚aboÅ›ci albinosa.Czy cesarz byÅ‚ kolejnym wcieleniem któregoÅ› z ich najodle-glejszych przodków? Czy egoizm i dążenie do samozadowolenia zawsze leżaÅ‚yw charakterze Melnibonéan?I znów odpÄ™dziÅ‚ od siebie te pytania.Jakiż pożytek pÅ‚ynie z takich pytaÅ„?Zwiat zawsze byÅ‚ Å›wiatem, czÅ‚owiek zawsze byÅ‚ czÅ‚owiekiem.Przed udaniem siÄ™ na spoczynek poszedÅ‚ jeszcze odwiedzić obie swe dawnenaÅ‚ożnice.ObudziÅ‚ je nalegajÄ…c, by pokazano mu synów Dyvima Slorma i Dy-vima Mava.Gdy przyprowadzono zaspanych, z klejÄ…cymi siÄ™ oczami chÅ‚opców,przyglÄ…daÅ‚ siÄ™ im dÅ‚ugo, nim odesÅ‚aÅ‚ ich z powrotem.Nie odezwaÅ‚ siÄ™ do nichjednym sÅ‚owem, tylko ze zmarszczonymi brwiami pocieraÅ‚ twarz i potrzÄ…saÅ‚ gÅ‚o-wÄ….Kiedy odeszli, zwróciÅ‚ siÄ™ do swych naÅ‚ożnic Niopal i Saramal, równiezaintrygowanych jak ich dzieci:71 Niechaj odejdÄ… jutro do Smoczych JaskiÅ„ i rozpocznÄ… naukÄ™. Tak wczeÅ›nie, Dyvim Tvar? zapytaÅ‚a Niopal. Tak.Obawiam siÄ™, że zostaÅ‚o już niewiele czasu.Nie chciaÅ‚ powiedzieć nicwiÄ™cej, bo też i nie mógÅ‚.ByÅ‚o to jedynie przeczucie.Ale owo przeczucie powolistawaÅ‚o siÄ™ jego obsesjÄ….Rankiem Dyvim Tvar powróciÅ‚ do wieży Elryka.Cesarz szybkim krokiemprzemierzaÅ‚ galeriÄ™, pytajÄ…c niecierpliwie, czy nie widziano u brzegów wyspy ja-kiegoÅ› okrÄ™tu.Nikt jednak nic nie widziaÅ‚.SÅ‚użący odpowiadali gorliwie, że gdy-by cesarz mógÅ‚ im opisać ten statek, lepiej wiedzieliby, czego majÄ… wypatrywać.Elryk nie umiaÅ‚ tego zrobić.DaÅ‚ im tylko wskazówkÄ™, by zwracali uwagÄ™ zarów-no na morze, jak i na lÄ…d.Jego purpurowe oczy bÅ‚yszczaÅ‚y podnieceniem, mowabyÅ‚a szybka, a biaÅ‚e rÄ™ce poruszaÅ‚y siÄ™ z nienaturalnÄ… szybkoÅ›ciÄ… przy najlżejszymnawet geÅ›cie.Dyvim Tvar zrozumiaÅ‚, że Elryk jest pod dziaÅ‚aniem wiÄ™kszej niżzwykle dawki narkotyków, wzmacniajÄ…cych jego krew
[ Pobierz całość w formacie PDF ]