Podstrony
- Strona startowa
- BURCKHARDT KULTURA ODRODZENIA WE WŁOSZECH wydrukowane wstęp i nota biograficzna
- Robert Jordan Smok Odrodzony
- Jordan Robert Smok Odrodzony
- Binek Tadeusz 03 Odrodzenie
- 4.Glen Cook Gry Cienia
- Zajdel Janusz A Wyjscie z cienia
- Strugaccy A. i B Miasto skazane
- 090. Gwiazda PO GWIEÂŹDZIE (Troy Denning) 27 lat po Nowa Era Jedi
- Burroughs Edgar Rice Pellucidar (2)
- Shobin Dav
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- sp8skarzysko.opx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.I dobrze, bo potrzebowała więcej pozytywnych emocji, byzmierzyć się z tymi wszystkimi trudnościami, które ją teraz spotykały.Ruszyła przed siebie.Jej telefon pisnął z informacją o nowej wiadomości.Podejrzewała,że to Steve.Trudności nadeszły.* * *Wędrówka do domku wydała się Delli zbyt cicha i zamiast myśleć o Stevie, skupiła się natym, jak bardzo ponura jest ta noc.Wyciągnęła telefon i sprawdziła wiadomość.Myliła się.Nienapisał do niej Steve, lecz Kevin, kumpel Chana.Zadzwoń.Szybko wybrała numer.Połączyła się z pocztą głosową. Co się dzieje? Tu Della.Rozłączyła się i w tym momencie lodowaty podmuch przyprawił ją o gęsią skórkę.Księżyc co chwila przysłaniały chmury, pogrążając wszystko w mroku.Nie wiedziała, co byłostraszniejsze srebrzysta poświata, potworne ciemności, czy chłodna cisza.Nagle poczuła, że nie jest już sama.Uniosła głowę, by wyczuć zapach, po czymprzypomniała sobie, że jej nos nie działa, jak trzeba.Rozejrzała się na boki.Spojrzały na niążółte ślepia oposa, ale to nie oposa wyczuła.Przypomniała sobie o duchu Chana.Natychmiast zrobiło jej się ciężko na sercu.Czy byłtutaj? Sądziła, że już przeszedł na drugą stronę, ale mogła się mylić. Chan, to ty? Chłodny wiatr porwał jej pytanie w ciemność.Chmury znów się przesunęły, pozwalając księżycowi rozświetlić ścieżkę.Usłyszaładelikatny szelest w powietrzu i spojrzała w górę, oczekując, że pojawią się piórka, ale opadł nanią tylko pomarańczowy liść.Martwy liść.Czy Chan przerzucił się na liście? Czy może po prostu za bardzo się przejmowała? Jeśli jesteś tutaj, to wiedz, że mi przykro.Nie chciałam cię ignorować.Księżyc znów zniknął.Z ciemności dobiegł jakiś dzwięk.Kroki.Chan?Czy kroki duchów było słychać? Ogarnął ją strach.Opanowała chęć ucieczki.A potemprzypomniała sobie, że to przecież Chan.Nawet martwy był jej kuzynem.Kuzynem, któregozawiodła.Odwróciła się.Serce jej podskoczyło, gdy ujrzała za sobą jakąś postać.Nie mogącwyczuć, kto to, zdała sobie sprawę, jak ogarnia ją panika, i wysunęła kły. To tylko ja odezwał się cichy głos.Znajomy głos. Rany, Jenny.Nigdy nie podkradaj się do wampira.Mogłam cię zaatakować. Przepraszam powiedziała Jenny, nie podchodząc bliżej. Nie chciałam& rozejrzałasię wokół & się narzucać.Jest tu duch? A czujesz jakiegoś? zapytała Della.Głos trząsł jej się prawie tak samo jak Jenny. Nie, nie czuję duchów. Jenny ani drgnęła. Ale rozmawiałaś& ze swoim kuzynem.Tym, który umarł.Czujesz duchy? Nie& właściwie to nie. Nawet nie wiedziała, czy kłamie.Widziała Chana, ale niebyła pewna, czy go czuła.A przynajmniej nie tak jak Kylie. Więc nikogo tu nie ma? Jesteś pewna? zapytała Jenny. Nikogo. Della chciała w to wierzyć. To dobrze. Jenny podeszła bliżej. Czy Derek do ciebie dzwonił? A powinien? Della ruszyła przed siebie, a chociaż nie chciała się do tego przyznać, tow towarzystwie czuła się lepiej. Zdobył ten album ze zdjęciem twojego stryja.Znalazł tam również obie twoje ciotkii twojego tatę. Della poczuła pewną nadzieję.Może jednak odnajdzie swoją rodzinę.Wyciągnęła telefon,by zadzwonić do Dereka. Jest teraz w twoim domku.Z Kylie.Tylko z Kylie jęknęła Jenny. Widziałam, jakMiranda wyszła z Perrym dodała oskarżycielskim tonem.Della schowała telefon do kieszeni i przyspieszyła, chcąc obejrzeć album.Zrobiła kilkakroków, nim się zorientowała, że Jenny za nią nie idzie.Spojrzała przez ramię. No chodz. Nie odparła Jenny i kopnęła jakiś kamyczek.Della wiedziała, o czym myśli Jenny, i westchnęła.Zapanowała nad ciekawością. Posłuchaj Jenny, między Kylie i Derekiem nic nie ma. Nie możesz być tego pewna. Oczywiście, że mogę.Kylie jest tak zakochana w Lucasie, że nie dotknęłaby Derekanawet kijem.A co do Dereka, to Kylie już mu przeszła.Posłuchaj, wampiry wyczuwająferomony, a on nie zanieczyszcza powietrza, gdy jest blisko niej. A przynajmniej nie robił tego,gdy działał jeszcze jej nos. Natomiast gdy jest z tobą, ledwie mogę oddychać, tak bardzo jezasmradza. Ale on podziwia Kylie. No i co z tego? Jest obrońcą.Ja też ją podziwiam, a przecież z nią nie kręcę.Jenny skrzywiła się. Jak mogę konkurować z Kylie? Ona jest taka wspaniała. O to mi właśnie chodzi.Nie konkurujesz. Delli przyszło coś do głowy. Nieuwierzysz, dopóki nie zobaczysz, co? Co zobaczę? Ich.Przekonasz się, że nic nie robią.Dowiodę ci tego.Spraw, żebyśmy stały sięniewidzialne, i chodzmy do mojego domku. Nie& nie sądzę, aby to był dobry pomysł. Czemu? W końcu dowiesz się prawdy.Może wtedy wreszcie przestaniesz siędenerwować.Jenny skrzywiła się znowu. Ale& ja nie wiem, czy mogę sprawić, byś była niewidzialna.Nie jestem na takimpoziomie, jak Kylie.I& Burnett powiedział, że nigdy nie wolno mi nikogo podsłuchiwać. No jasne, ale nie będziemy podsłuchiwać, tylko coś ustalać.A to co innego. Burnett jasno się wyraził. Czasami zasady są po to, aby je łamać.Poza tym i tak je łamiesz, jak biegaszniewidoczna po terenie. Tak, ale& A poza tym skąd wiesz, że nie możesz zrobić mnie niewidzialną, skoro nie próbowałaś? W oczach kameleonki pojawiło się zainteresowanie.Ta dziewczyna miała ikrę.Może właśniedlatego Della ją lubiła. No chodz, spróbujemy. Wzięła Jenny za rękę. Do roboty.* * * Ale super, chociaż strasznie dziwnie! powiedziała Della.Czuła siebie, ale się nie widziała.Nie widziała też Jenny.Stały na ganku i patrzyływ okno, słuchając, jak Kylie i Derek rozmawiają o jego mamie. Ciii powiedziała Jenny, ściskając mocno rękę Delli. Kylie podała Derekowi napój i usiedli przy stole. Chcesz, żebym zadzwoniła do Burnetta i dowiedziała się, o której będzie Della? Nie, poczekam jeszcze chwilę, a potem po prostu zostawię książkę.Możemyporozmawiać jutro.Wiem, że chce ją zobaczyć, ale niestety niewiele w niej informacji.Mamtylko nadzieję, że da nam jakieś nowe tropy.Kylie skinęła głową. A jak mają się sprawy z tobą i Jenny?Jenny jeszcze mocniej ścisnęła Dellę.Wampirzyca zaniepokoiła się, że cały ten pomysł może się zle skończyć.Nie chodziłoo to, że Kylie i Derek coś jeszcze do siebie czują, ale jeśli on powie coś na temat Jenny, czego tanie powinna usłyszeć& Kurde! Może Burnett miał rację. Powoli odezwał się zawiedziony Derek. Rozmawiałeś z nią? zapytała Kylie. Powiedziałeś, co czujesz?Della odrobinę się rozluzniła. Niejako odparł Derek. Pocałowałem ją. Całowanie to nie rozmowa.Jeśli naprawdę ją lubisz, to z nią pogadaj. Ale jeśli ona powie, że nie jest zainteresowana, to się ode mnie odsunie.Nie chcę jejprzestraszyć
[ Pobierz całość w formacie PDF ]