Podstrony
- Strona startowa
- Makuszynski Kornel Piate przez dziesiate (SCAN dal
- Makuszynski Kornel Piate przez dziesiate (2)
- Stirling SM Szturm przez Gruzje
- Przez bezmiar nocy Veronica Rossi
- Philip K. Dick Przez ciemne
- Znaszli ten kraj Zelenski Boy
- Alan Loy McGinnis Sztuka Motywacji
- Bahdaj Adam Trzecia granica (SCAN dal 803)
- Terakowska Dorota Corka Czarownic (SCAN dal 797)
- (ebook Pdf) Stephen Hawking A Brief History Of Time
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- boszanna.htw.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nagle ktoś głosem znajomymzaczął na mnie wołać.Obejrzałem się i zobaczyłem kilka postaci, szamocących się pośródkamieni.Wreszcie dobiegło mnie wołanie po polsku.Popędziłem zpowrotem i, zbliżywszysię, spostrzegłem trzech oficerów domożyrowskich, którym żołnierze polscy podkierownictwem mego agronoma związywali ręce, on zaś sam z jakąś straszliwą siłą wykręcałręce wysokiemu barczystemu kozakowi i zaciągał je pasem.Pózniej rzucił go jednempchnięciem nogi na ziemię, zapalił swą nieodstępną fajeczkę i głosem, zdradzającym bardzopoważne zafrasowanie, rzekł: Myślę, że najlepiej wrzucić tych drabów do rzeki.Nie mogłem wstrzymać się od śmiechu, słysząc tak poważną uwagę mego przyjaciela.Widząc przerażenie kozaków, zapytałem ich, w jakim celu mnie gonili i z czyjego rozkazudziałali.Milczeli, spuściwszy oczy.Milczenie ich powiedziało mi wszystko.Przy rewizjiznalezliśmy u każdego z nich rewolwer w zanadrzu. Doskonale! powiedziałem, zwracając się do kozaków Wszystko rozumiem.Poślęwas cało do tego, kto dał wam zbójeckie zlecenie, lecz powiedzcie mu, że za następnymrazem nie ujrzy was więcej.Broń waszą zatrzymuję i oddam ją komendantowi.Agronom zaczął rozwiązywać im pęta, a czynił to z taką samą, jak poprzednio,starannością.aż stawy im trzeszczały.Przy tej operacji szeptał im do ucha: Co do mnie, tobym was posiał do rzeki na pokarm dla ryb.Zostawiwszy kozaków, powróciliśmy do miasta.W kilka dni pózniej do Uliasutaju przybyło nowe naczalstwo jakiś prosty kozakKazancew z pełnomocnictwem od barona Ungerna, którego oszukał, przedstawiwszy mu sięjako (oficer.Kazancew aresztował komendanta, rozbroił grupę pięciu , zrobił duże zmianyw oddziale i wniósł nowe rozdrażnienie i niesnaski.Za zgodą Kazancewa, grupa pięciu zaczęła formować jakiś swój własny sztab , zktórym zamierzała wyjechać do barona w celu rozpoczęcia rokowań w imieniu białejoficerskiej organizacji syberyjskiej.Pułk.Poletika, jeden z oficerów tej grupy, zręczny ajenti doskonały demagog, potrafił przeciągnąć na swoją stronę kilku oficerów z Michajłowem naczele, ofiarowując im znaczne sumy pieniężne.Cała grupa cudzoziemska postanowiła wreszcie opuścić niezwłocznie Uliasutaj.Część ichz rodziną państwa Stanisławowstwa Błońskich na czele skierowała się starym traktemkarawanowym przez Gobi, omijając Urgę i zamierzając wyjść na pierwszą stację kolei Kokohoto, skąd miała się udać na Kałgan Pekin Szanchaj.Moja zaś partja, złożona zagronoma, z dwóch żołnierzy polskiej dywizji syberyjskiej, oraz mnie miała jechać do Urgi,kierując się przez Dzain Szabi, gdzie postanowiłem spotkać się z pułkownikiem85Kazagrandi, który prosił mię o to w kilku listach.Zresztą nie chciałem omijać Urgi, gdyżwiedziałem, że baron Ungern był wrogo do mnie usposobiony, i gdybym chciał uniknąćspotkania się z nim, ten nieprzychylny stosunek byłby niezawodnie przyczyną śmierci mojej imojej grupy.Nareszcie więc rozstaliśmy się z Uliasutajem, gdzie przeżyliśmy tyle silnych wrażeń.Jechaliśmy konno, mając dzazrę , daną mi przez księcia Czułtuna.Obie nasze grupy, choć z różnemi przygodami, dotarły jednak do celu wyprawy.Uliasutajska zaś kolonja doczekała się strasznych dni kary za niesnaski, bandytyzm, brakkarności i patrjotyzmu.Baron Ungern posłał do Uliasutaju duży oddział mongolski poddowództwem Burjata, oficera Wandałowa, i rosyjskiego kapitana Bezrodnowa, którzy mieliustalić porządek w mieście.Oddział ten, który spotkałem w drodze do Urgi, przyłapał pułk.Poletikę, braci Filipowych,pułk.Michajłowa i kilku innych oficerów, którzy jechali z żonami i dziećmi.Bezrodnowwiedział, że grupa ta chciała ominąć Urgę, siedzibę barona Ungerna, że miała przy sobierzeczy zrabowane Chińczykom, dużo srebra i jakieś podejrzane papiery.Wszyscy członkowietej grupy, z wyjątkiem pułk.P i lipowa, który dostał pozwolenie natychmiastowego wyjazdudo barona Ungerna, zostali rozstrzelani wraz z rodzinami.Stało się to w ponurym wąwoziekoło klasztoru Dzain-Szabi, gdzie znalazła śmierć tajemnicza grupa pięciu i uciekinierzyrosyjscy, których smutne losy ojczyzny nie nauczyły jednak ani karności, ani jedności.Po przybyciu do Uliasutaju Bezrodnow rozstrzelał księcia Czułtuna-Bejle, aresztowałDomożyrowa i odesłał go do Urgi, gdzie baron Ungern kazał mu dać 150 kijów i trzymał gow przeciągu 8 dni na dachu bez jedzenia i ciepłego ubrania; rozstrzelał też prawie wszystkichkolonistów i oficerów, którzy walczyli o władzę, i zaprowadził.ład śmierci.Spełniły sięwięc raz jeszcze przepowiednie hutuhtu Narabanczi.Czułtun-Bejle zginął z powodudenuncjacji Domożyrowa, który i mnie też nie oszczędzał.Wiedziałem więc, że grozi mibezpośrednie niebezpieczeństwo, lecz postanowiłem bądz co bądz jechać do Urgi.Przyzwyczaiłem się patrzeć śmierci prosto w oczy, więc jechałem na spotkanie straszliwego krwawego barona.Można było ominąć siedzibę krwawego Ungerna, lecz losu nikt nie ominie.Za winnegosię nie uważałem, a uczucie strachu w ciągu naszej podróży zupełnie już we mnie zanikło odciągłego obcowania z niebezpieczeństwami
[ Pobierz całość w formacie PDF ]