Podstrony
- Strona startowa
- Arthur C. Clarke Spotkanie z Rama (3)
- Arthur C. Clarke Spotkanie z Rama (2)
- Spotkanie z Rama
- diderot denis zakonnica (2)
- Crichton Michael Czlowiek terminal
- Moorcock Michael Elryk z Meln Sagi o Elryku Tom I (SCAN dal 8
- Norton Andre Cesarska corka (SCAN dal 1106)
- Balch James F Super antyoksydanty (2)
- Carroll Jonathan Kosci ksiezyca (2)
- Potocki Jan Rekopis znaleziony w Saragossie (2)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- boszanna.htw.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Uważajcie na pÅ‚ozy, krawÄ™dzie sÄ… ostre.- Dlaczego chcieliÅ›cie instalować liny? - dziwiÅ‚a siÄ™ FranÂcesca.- Przecież to bardzo proste.- Bo schodzÄ…c “w nieznane" zawsze należy liczyć siÄ™ z tym, że bÄ™dziemy musieli siÄ™ bronić.Wakefield i Takagishi usiedli z przodu, Francesca wyjęła kaÂmerÄ™ i usiadÅ‚a na tylnym siedzeniu.- Spójrzcie, jakie to piÄ™kne - rzekÅ‚ Takagishi z przejÄ™ciem, gdy od drugiego brzegu dzieliÅ‚o ich już nie wiÄ™cej niż sto pięćÂdziesiÄ…t metrów.- Jak można w ogóle wÄ…tpić, że Nowy Jork jest najważniejszym miastem Ramy?Ich oczom ukazaÅ‚ siÄ™ wspaniaÅ‚y widok.CaÅ‚a trójka umilkÅ‚a.To, co widzieli, bez wÄ…tpienia byÅ‚o dzieÅ‚em istot rozumnych.Ale przed siedemdziesiÄ™ciu laty ekspedycja Nortona nie natrafiÂÅ‚a tu na żadne Å›lady życia.Czym byÅ‚o to tajemnicze “miasto"? MaszynÄ…?Badacze pierwszego Ramy nie znaleźli odpowiedzi na to pytaÂnie.A może wyspa rzeczywiÅ›cie byÅ‚a miastem?Skuter zatrzymaÅ‚ siÄ™ na skraju zamarzniÄ™tego morza i trójka kosmonautów ruszyÅ‚a w stronÄ™ schodów.Takagishi wysforowaÅ‚ siÄ™ do przodu.Im byli wyżej, tym wiÄ™kszy obszar ukazywaÅ‚ siÄ™ ich oczom.Richarda zastanowiÅ‚y regularne ksztaÅ‚ty budynków.Oprócz wieżowców dostrzegÅ‚ także konstrukcje kuliste i wieloÅ›ciany.Wszystko to ukÅ‚adaÅ‚o siÄ™ w jakiÅ› wzór.Zaraz, zaraz, myÅ›laÅ‚.Tu jest dwudziestoÅ›cian, tu wieżowiec, tam.Ale nagle bieg jego myÅ›li zostaÅ‚ przerwany.ZgasÅ‚y wszystÂkie Å›wiatÅ‚a i wnÄ™trze Ramy pogrążyÅ‚o siÄ™ w zupeÅ‚nych ciemnoÂÅ›ciach.24.DŹWIĘKI W CIEMNOÅšCIACHNajpierw Takagishi nie widziaÅ‚ nic.CzuÅ‚ siÄ™ tak, jak gdyby nagle oÅ›lepÅ‚.ZnieruchomiaÅ‚ i zamrugaÅ‚ oczami.CiszÄ™ przerwaÅ‚y gÅ‚osy kosmonautów, wszyscy mówili rówÂnoczeÅ›nie.Takagishi pokonaÅ‚ strach; usiÅ‚owaÅ‚ przypomnieć soÂbie ukÅ‚ad klatki schodowej.PamiÄ™taÅ‚, że staÅ‚ na murze i patrzyÅ‚ na Nowy Jork.ZnajdowaÅ‚ siÄ™ jakieÅ› trzy metry od krawÄ™dzi.Po lewej stronie widziaÅ‚ proÂwadzÄ…cÄ… w dół, do miasta, klatkÄ™ schodowÄ…, od której dzieliÅ‚o go mniej wiÄ™cej dwieÅ›cie metrów.Potem wszystko spowiÅ‚y nieÂprzeniknione ciemnoÅ›ci.- Takagishi - usÅ‚yszaÅ‚ w sÅ‚uchawkach gÅ‚os Wakefielda.ÂNic ci siÄ™ nie staÅ‚o?JapoÅ„czyk obróciÅ‚ siÄ™.O ile stopni? MiaÅ‚ zupeÅ‚nie miÄ™kkie kolana.Nikogo za sobÄ… nie zobaczyÅ‚.Czyżby straciÅ‚ orientacjÄ™? Czy staÅ‚ teraz twarzÄ… w kierunku miasta? Mur miaÅ‚ ponad dwaÂdzieÅ›cia metrów wysokoÅ›ci; upadek groziÅ‚ Å›mierciÄ….- Tutaj jestem - powiedziaÅ‚.- Tuż przy krawÄ™dzi - doÂdaÅ‚, padajÄ…c na kolana.Jego dÅ‚onie spoczęły na zimnym metalu.- Zaraz do ciebie dojdziemy - usÅ‚yszaÅ‚ gÅ‚os Franceski.ÂMuszÄ™ wÅ‚Ä…czyć reflektor kamery.Takagishi wpatrywaÅ‚ siÄ™ w ciemność.Po kilku sekundach gdzieÅ› w oddali zobaczyÅ‚ wÄ…ski snop Å›wiatÅ‚a.- Gdzie jesteÅ›, Shigeru? - spytaÅ‚a Francesca.- Tutaj, na górze! - Takagishi zaczÄ…Å‚ wymachiwać rÄ™kami.Ale Francesca i Wakefield go nie zauważyli.- Żądam, abyÅ›cie siÄ™ uciszyli! - rozlegÅ‚ siÄ™ w sÅ‚uchawkach wrzask Browna.- Francesca, mów, co siÄ™ u was dzieje, do choÂlery?- WspinaliÅ›my siÄ™ po schodach na mur otaczajÄ…cy Nowy Jork, skuter Å›nieżny zostaÅ‚ jakieÅ› sto metrów pod nami.Doktor Takagishi szedÅ‚ przodem i jest już na murze.OÅ›wietlam drogÄ™ kamerÄ…, za chwilÄ™ powinniÅ›my siÄ™ z nim spotkać - powiedziaÂÅ‚a Francesca.- Janos - odezwaÅ‚ siÄ™ Brown - jesteÅ› w roverze numer dwa?- Tak, jakieÅ› trzy kilometry od obozowiska.Reflektory sÄ… sprawne; możemy wrócić w ciÄ…gu dziesiÄ™ciu minut.- Wracaj do obozu i siadaj za pulpitem nawigacyjnym.ZoÂstaniemy w powietrzu, dopóki nie otrzymamy od ciebie potwierÂdzenia, że system naprowadzania jest w porzÄ…dku.Potem wyÂlÄ…dujemy.A ty, Francesca, uważaj.Wracajcie jak najszybciej do obozu.Odzywajcie siÄ™ co dwie minuty.- ZrozumiaÅ‚am, Davidzie - odpowiedziaÅ‚a.Choć Takagishi znajdowaÅ‚ siÄ™ w odlegÅ‚oÅ›ci trzydziestu meÂtrów, poszukiwania trwaÅ‚y jeszcze kilka minut.JapoÅ„czyk cieszyÅ‚ siÄ™ jak dziecko; nie mógÅ‚ siÄ™ oprzeć, by kilkakrotnie nie dotknąć swych wybawców.CaÅ‚a trójka usiadÅ‚a na ziemi i przysÅ‚uchiwaÅ‚a siÄ™ rozmowom prowadzonym przez radio.O'Toole i des Jardins powiadomili Browna, że do chwili gdy zgasÅ‚o Å›wiatÅ‚o, nie zaobserwowali żadnych zjawisk Å›wiadÂczÄ…cych o różnicach pomiÄ™dzy RamÄ… II a jego poprzednikiem.Sześć stacji pomiarowych skrupulatnie mierzyÅ‚o temperaturÄ™, szybkość i kierunek wiatrów oraz wstrzÄ…sy sejsmiczne; żadna z nich nie zarejestrowaÅ‚a nic niepokojÄ…cego.- To prawda, że gdy zgasÅ‚y Å›wiatÅ‚a, poczÄ…tkowo siÄ™ przeÂstraszyÅ‚em - mówiÅ‚ Wakefield.- Ale wydaje mi siÄ™, że.- Cicho! - przerwaÅ‚ mu Takagishi.- SÅ‚yszycie ten dźwiÄ™k?Cisza denerwowaÅ‚a Wakefielda prawie w tym samym stopniu co wszechobecna ciemność.- Nie - szepnÄ…Å‚ - ale moje uszy nie sÄ… szczególnie czuÅ‚e, ponieważ.- Cicho! - syknęła Francesca.- Chodzi ci o ten wysoki dźwiÄ™k? - spytaÅ‚a.- Tak - odparÅ‚ Takagishi z podnieceniem.- To brzmi tak, jakby coÅ› peÅ‚zaÅ‚o po metalowej powierzchni.Wakefield wsÅ‚uchaÅ‚ siÄ™ w ciszÄ™.Nie byÅ‚ pewien, czy rzeczyÂwiÅ›cie coÅ› sÅ‚yszy.Może to byÅ‚o zÅ‚udzenie?- Chodźcie - powiedziaÅ‚ wstajÄ…c - wracajmy do skutera.- Zaraz - powstrzymaÅ‚ go Takagishi.- Ten dźwiÄ™k urwaÅ‚ siÄ™ dokÅ‚adnie w chwili, gdy zaczÄ…Å‚eÅ› mówić.- WyÅ‚Ä…cz reflekÂtor - szepnÄ…Å‚ do Franceski.- PosÅ‚uchajmy w ciemnoÅ›ciach, może znów to usÅ‚yszymy.Wakefield z powrotem usiadÅ‚.Francesca wyÅ‚Ä…czyÅ‚a reflektor.ZapanowaÅ‚y egipskie ciemnoÅ›ci.Kosmonauci sÅ‚yszeli jedynie wÅ‚asne oddechy.Czekali ponad minutÄ™.PanowaÅ‚a idealna cisza.Wakefield już chciaÅ‚ namówić FranceskÄ™ na ponowne zapalenie reflektora, gdy od strony Nowego Jorku dobiegÅ‚ ich dziwny dźwiÄ™k; jakby ktoÅ› wlókÅ‚ gaÅ‚Ä™zie po metalowej powierzchni.Oprócz chrobotania sÅ‚ychać byÅ‚o również jakiÅ› wysoki ton.Obydwa dźwiÄ™ki stawaÂÅ‚y siÄ™ coraz gÅ‚oÅ›niejsze.Wakefield poczuÅ‚ na plecach ciarki.- Masz magnetofon? - szepnÄ…Å‚ Takagishi do Franceski.Â- DźwiÄ™k ustaÅ‚ w momencie, gdy Takagishi siÄ™ odezwaÅ‚.Minęła kolejna minuta.- Hej, wy tam! - na kanale awaryjnym rozlegÅ‚ siÄ™ w sÅ‚uÂchawkach gÅ‚os Browna - JesteÅ›cie cali? Nie zÅ‚ożyliÅ›cie raportu!- Tak, Davidzie - odezwaÅ‚a siÄ™ Francesca.– Wszystko w porzÄ…dku.SÅ‚yszeliÅ›my jakieÅ› dziwne dźwiÄ™ki dochodzÄ…ce od strony Nowego Jorku i.- Nie mamy czasu do stracenia.SpodziewaliÅ›my siÄ™, że wnÄ™trze Ramy bÄ™dzie oÅ›wietÅ‚one, teraz musimy zmienić plany.- W porzÄ…dku - rzekÅ‚ Wakefield.- Schodzimy z muru.Jeżeli wszystko pójdzie dobrze, powinniÅ›my wrócić do obozu w ciÄ…gu godziny.Doktor Shigeru Takagishi niechÄ™tnie opuszczaÅ‚ Nowy Jork, nie rozwiÄ…zawszy zagadki tajemniczych dźwiÄ™ków.Ale sam przyznaÅ‚, że nie byÅ‚ to najodpowiedniejszy moment na badanie miasta.Gdy skuter mknÄ…Å‚ przez Morze Cylindryczne, JapoÅ„czyk uÅ›ÂmiechaÅ‚ siÄ™ do siebie.ByÅ‚ szczęśliwy.OdkryÅ‚ coÅ›, czego nie doÂstrzegli badacze pierwszego Ramy.To dobry poczÄ…tek.Tabori i Wakefield wyjechali na górÄ™ jako ostatni
[ Pobierz całość w formacie PDF ]