Podstrony
- Strona startowa
- Fredro Aleksander Trzy po trzy
- § Maylunas Andriej & Mironenko Siergiej Mikołaj II i Aleksandra. Nieznana korespondencja
- Appian z Aleksandrii Historia Rzymska XIII XVII
- Appian z Aleksandrii Historia Rzymska I XII
- Aleksander Scibor Rylski Czlowiek z marmuru
- Aleksander Œwiętochowski Liberum Veto
- Robert Spector Amazon.com
- Feist Raymond E Srebrzysty ciern
- Cisco Press CCDA Study Guide
- apulejusz metamorfozy (2)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- tohuwabohu.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Rektor wykreślił linię na powierzchni, pod ziemią zaklęcie nie działa. A warto nam w ogóle? zwątpił Otto. Każde z nas traci złocisza na miesiąc.Zyskujemy za to szacunek kolegów.Sam decyduj. Brat ucieszy się ze zwiększonej sprzedaży zawahał się półkrasnolud.Rezygnować z zysku i zszacunku jest równie ciężko.Irga czekał na nas przy barze w Ostrej Strzałce". Z której krypty wylezliście? zdziwił się, patrząc na nasze zakurzone, pokryte pajęczynami,czerwone twarze. Oglądaliśmy twoje przyszłe mieszkanie odpowiedziałam. Ola, tak przy okazji, zapomniałem ci powiedzieć, że schudłaś.I to jak! Teraz można używaćtwoich żeber jako tary do prania! nekromanta nie pozostał dłużny. Albo oddać do mięsnego jako kościna zupę. Stop! przerwał Otto. To impreza kulturalna, kłócić będziecie się na ulicy. Nasi tu są, i to sporo! zagwizdał Trochim. Zaraz będę z powrotem. Teleportacja, lewitacja, podkop pod linią i złamanie zaklęcia po powrocie wyliczył sposobyprzeniknięcia do klubu. Złamanie zaklęcia? Kto potrafił to zrobić? zdziwił się półkrasnolud. Ja skromnie przyznał Irga. Ty? Ale po co, skoro nie jesteś już studentem? zdumiałam się, pragnąc zdusić w sobie przypływzawiści w stosunku do jego umiejętności. Dla pieniędzy, moja droga, dla pieniędzy.Przerwałem ochronę i wpuściłem przez dziurę"każdego, kto tylko chciał. Czyli mogliśmy dostać się tutaj, nie pełzając po brudnej podłodze i nie zbierając po drodzepająków powiedział Trochim dosadnie. Trzeba było od razu pójść do Irgi. Trzeba było wściekłam się i napadłam na Ottona. Wiedziałeś o tym! I nic mi nie powiedziałeś!A ja spódnicę sobie pobrudziłam! Próbowałem bronił się półkrasnolud ale zagroziłaś, że wyrwiesz mi brodę.Uśmiech Irgi sam się prosił, żeby czymś go walnąć.Odwróciłam się od nich i zaczęłam obserwowaćscenę.Spojrzenie błękitnych oczu paliło mnie z tyłu bardziej niż ogień.W końcu zagrała muzyka, rozległy się gwizdy i oklaski.Pojawiła się striptizerka. Co??!! krzyknęłam. Przecież ona jest gruba!! Cśśś uciszono mnie, a Otto posadził mnie z powrotem na krzesło.Całą powrotną drogę milczałam.Trzy tygodnie marchewki, grapefruitów, kiełków i soku!Wycieńczające biegi po schodach! I po co to wszystko? %7łeby patrzeć, jak przy gorącym aplauzie rozbierasię na scenie babsztyl trzy razy grubszy ode mnie! Mówiąc obiektywnie przedstawienie warte byłozapłaconych pieniędzy kolorowe, piękne, olśniewające.Zapewne także podniecające, biorąc pod uwagęśliniących się wokół mnie facetów.Chociaż Irga, zdaje się, zmieniał swój drwiący wyraz twarzy tylko wcelu wypicia piwa. Co za kobieta, co za kobieta mamrotał półprzytomnie Otto w drodze powrotnej. Tak bym jąobjął, przycisnął. Zamknij się, dobrze? Cśśś, Ola, nie bądz zazdrosna! Nie bądz zazdrosna! A kto mówił, że jestem tak gruba, że musiałby najmować dodatkowychgrabarzy?! A potem sam o mało na scenę nie wskoczył!Nekromanta uśmiechnął się. Wcale tak na mnie nie działała, i ty dobrze o tym wiesz. Niby skąd miałabym o tym wiedzieć? cała kipiałam. Stąd, że przez cały wieczór nie odrywałaś ode mnie wzroku. Nawet nie rzuciłam na ciebie okiem! Też mi coś! Mam pomysł. Trochim oderwał się od swoich marzeń o striptizerce. Zrobimy zakłady: jakszybko pozabijacie się po ślubie.I kto kogo zamorduje. Oczywiście, że ja jego powiedziałam z pełnym przekonaniem. Co?? Nie, nie to chciałampowiedzieć.Nigdy nie wyszłabym za Irgę! Jeszcze ci się nie oświadczyłem zauważył nekromanta. I nie trzeba. I nie mam zamiaru.Niepotrzebny mi w domu kolejny wieszak.Kobieta powinna być apetycznajak bułeczka. To prawda oblizał się Otto. Jak bułeczka.%7łeby tu złapać, tu ścisnąć.Taka cieplutka,mięciutka.A w wystających żebrach niech królowie gustują.I różni zboczeńcy. Dołeczki w policzkach ciągnął Trochim. Brzuszek okrąglutki.Poczułam się oszukana
[ Pobierz całość w formacie PDF ]