Podstrony
- Strona startowa
- Feist Raymond E & Wurts Janny Imperium 01 Córka Imperium
- Loevenbruck Henri Mojra Tom 1 Wilczyca i Córka Ziemi
- Terakowska Dorota Corka Czarownic (SCAN dal 797)
- Norton Andre Cesarska corka (SCAN dal 1106)
- Joanna Chmielewska Florencja, corka Diabla
- Graves Robert Corka Homera
- Norton Andre Cesarska corka
- Joanna Chmielewska Wszystko czerwone
- Nowe Drogi Energii
- Colin MacApp Zapomnij o Ziemi
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- plazow.keep.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Chang mógÅ‚by przeÅ‚knąć kÅ‚amstwo, gdyby nie to, że tyÂdzieÅ„ później zostaÅ‚a przyjÄ™ta propozycja zÅ‚ożona przez swatkÄ™ NajmÅ‚odszego Wuja.Kilka dni po ujawnieniu ich planów małżeÅ„skich trumÂniarz przyjechaÅ‚ do Ust Góry i zaskoczyÅ‚ DrogÄ… CiociÄ™, gdy wracaÅ‚a od studni.- MyÅ›lisz, że wolno ci mnie obrażać, a potem Å›miać mi siÄ™ w nos?- Kto kogo obraziÅ‚? ProsiÅ‚eÅ›, żebym zostaÅ‚a twojÄ… druÂgÄ… żonÄ…, sÅ‚użącÄ… pierwszej.Nie mam zamiaru zostać nieÂwolnicÄ… feudalnego małżeÅ„stwa.Gdy próbowaÅ‚a odejść, Chang chwyciÅ‚ jÄ… za szyjÄ™, móÂwiÄ…c, że może jej skrÄ™cić kark, a potem niÄ… potrzÄ…snÄ…Å‚, jak gdyby rzeczywiÅ›cie mógÅ‚ jÄ… zÅ‚amać niczym zimowÄ… gaÅ‚Ä…zÂkÄ™.Ale tylko rzuciÅ‚ niÄ… o ziemiÄ™, przeklinajÄ…c jÄ… i intymne części ciaÅ‚a jej matki.Kiedy Droga Ciocia odzyskaÅ‚a oddech, parsknęła:- GrubiaÅ„skie sÅ‚owa, wielkie pięści.SÄ…dzisz, że straÂchem możesz mnie zmusić, żebym okazaÅ‚a przykrość?Wtedy wypowiedziaÅ‚ sÅ‚owa, których nigdy nie mogÅ‚a zapomnieć:- NiedÅ‚ugo każdy dzieÅ„ twojego nÄ™dznego życia bÄ™dzie dla ciebie przykroÅ›ciÄ….Droga Ciocia nie powiedziaÅ‚a o tym, co siÄ™ staÅ‚o, ani ojÂcu, ani Hu Senowi.Nie byÅ‚o sensu ich martwić.Po co jej przyszÅ‚y mąż miaÅ‚by siÄ™ zastanawiać, czy Chang miaÅ‚ poÂwód, by poczuć siÄ™ dotkniÄ™tym? Wielu ludzi mówiÅ‚o już, że jest zbyt silna i przyzwyczajona do chodzenia wÅ‚asnymi drogami.Być może to byÅ‚a prawda.Nie obawiaÅ‚a siÄ™ kary ani poniżenia.Nie baÅ‚a siÄ™ prawie niczego.MiesiÄ…c przed Å›lubem NajmÅ‚odszy Wuj przyszedÅ‚ do Jej pokoju późnym wieczorem.- ChcÄ™ usÅ‚yszeć twój gÅ‚os w ciemnoÅ›ci - szepnÄ…Å‚.- ChcÄ™ usÅ‚yszeć jÄ™zyk spadajÄ…cych gwiazd.WpuÅ›ciÅ‚a go do swego k'ang, a on ochoczo przystÄ…piÅ‚ do zaÅ›lubin.Lecz gdy byÅ‚a w ramionach NajmÅ‚odszego Wuja, poczuÅ‚a na skórze dotyk wiatru i zaczęła drżeć.ZdaÅ‚a sobie sprawÄ™, że po raz pierwszy siÄ™ boi, boi siÄ™ nieznanej radoÅ›ci.Åšlub miaÅ‚ siÄ™ odbyć w NieÅ›miertelnym Sercu, tuż po poczÄ…tku nowego Roku Smoka.ByÅ‚ nagi wiosenny dzieÅ„.Na ziemi leżaÅ‚y Å›liskie placki Å›niegu.Rankiem do sklepu nastawiacza koÅ›ci w Ustach Góry zawitaÅ‚ wÄ™drowny fotoÂgraf.Przed miesiÄ…cem zÅ‚amaÅ‚ rÄ™kÄ™ i zapÅ‚aciÅ‚, robiÄ…c zdjÄ™Âcie Drogiej Cioci w dniu Å›lubu.WÅ‚ożyÅ‚a swój najlepszy ziÂmowy kaftan z wysokim, obszytym futrem koÅ‚nierzem i haftowany czepek.MusiaÅ‚a przez dÅ‚ugi czas patrzeć nieÂruchomo w obiektyw i kiedy to robiÅ‚a, myÅ›laÅ‚a, jak bardzo zmieni siÄ™ na zawsze jej życie.Mimo że byÅ‚a szczęśliwa, ogarniaÅ‚ jÄ… niepokój.PrzeczuwaÅ‚a niebezpieczeÅ„stwo, lecz nie potrafiÅ‚a go nazwać.StaraÅ‚a siÄ™ spoglÄ…dać daleko w przyszÅ‚ość, ale nic nie widziaÅ‚a.Na drogÄ™ do Å›lubu przebraÅ‚a siÄ™ w strój panny mÅ‚odej, czerwonÄ… szatÄ™ i spódnicÄ™, fantazyjne nakrycie gÅ‚owy z szalem, które musiaÅ‚a wÅ‚ożyć, opuszczajÄ…c dom ojca.NaÂstawiacz koÅ›ci pożyczyÅ‚ pieniÄ…dze, by wynająć dwa wozy ciÄ…gniÄ™te przez muÅ‚y, jeden na prezenty dla rodziny pana mÅ‚odego, drugi na skrzynie z rzeczami oblubienicy.Oblubienica miaÅ‚a przebyć drogÄ™ w lektyce, a nastaÂwiacz koÅ›ci musiaÅ‚ także wynająć czterech nosicieli lektyÂki, dwóch woźniców, flecistÄ™ i dwóch strażników, którzy mieli uważać na bandytów.Dla swej córki wystaraÅ‚ siÄ™ o wszystko, co najlepsze: najpiÄ™kniejszÄ… lektykÄ™, najczystÂsze wozy, najsilniejszych strażników, uzbrojonych w najÂprawdziwsze pistolety i proch.W jednym z wozów spoczyÂwaÅ‚ posag: sÅ‚oiczek opium i sÅ‚oiczek koÅ›ci smoka, ostatni z zapasów.Ojciec wielokrotnie zapewniaÅ‚ córkÄ™, że nie poÂwinna siÄ™ martwić kosztami.Po jej Å›lubie może przecież iść do MaÅ‚piej SzczÄ™ki i zebrać nowe koÅ›ci.W poÅ‚owie drogi miÄ™dzy wsiami z krzewów wyskoczyli dwaj zakapturzeni bandyci.- Jestem sÅ‚awny Bandyta Mongolski! - ryknÄ…Å‚ wyższy.Droga Ciocia od razu rozpoznaÅ‚a gÅ‚os Changa, trumniarza.Cóż to za niedorzeczny żart? Zanim jednak zdążyÅ‚a cokolwiek powiedzieć, strażnicy rzucili swoje pistolety, nosiÂciele rzucili drzewce, a Droga Ciocia upadÅ‚a na podÅ‚ogÄ™ lektyki, tracÄ…c przytomność.Gdy siÄ™ ocknęła, przez mgÅ‚Ä™ zobaczyÅ‚a twarz NajmÅ‚odÂszego Wuja.WyjÄ…Å‚ jÄ… z lektyki.Rozejrzawszy siÄ™ wokół, stwierdziÅ‚a, że skrzynie zostaÅ‚y splÄ…drowane, a strażnicy i nosiciele lektyki uciekli.Potem dostrzegÅ‚a ojca leżącego w rowie, z dziwnie przekrÄ™conÄ… gÅ‚owÄ… i szyjÄ… i twarzÄ… bez oznak życia.Czy to sen?- Ojciec - jÄ™knęła.- ChcÄ™ do niego iść.PochyliÅ‚a siÄ™ nad ciaÅ‚em, próbujÄ…c objąć myÅ›lÄ… to, co siÄ™ staÅ‚o, tymczasem Wuj podniósÅ‚ porzucony przez strażÂnika pistolet.- PrzysiÄ™gam, że odnajdÄ™ demony, które przyniosÅ‚y mojej oblubienicy tyle rozpaczy! - zawoÅ‚aÅ‚ i wystrzeliÅ‚ w niebo.Huk przestraszyÅ‚ jego konia.Droga Ciocia nie widziaÅ‚a kopniÄ™cia, które zabiÅ‚o Wuja, lecz usÅ‚yszaÅ‚a okropny trzask, z jakim musiaÅ‚a siÄ™ otworzyć ziemia, gdy siÄ™ rodziÅ‚a.Przez resztÄ™ życia miaÅ‚a sÅ‚yszeć ten dźwiÄ™k w odgÅ‚osie Å‚amanych gaÅ‚Ä…zek, trzaskajÄ…cego ognia, rozÅ‚upywanego w lecie melona.I tak Droga Ciocia tego samego dnia zostaÅ‚a wdowÄ… i sierotÄ….- To klÄ…twa - mówiÅ‚a cicho, spoglÄ…dajÄ…c na ciaÅ‚a mężÂczyzn, których kochaÅ‚a.Przez trzy bezsenne noce po ich Å›mierci Droga Ciocia przepraszaÅ‚a zwÅ‚oki ojca i NajmÅ‚odszego Wuja.PrzemaÂwiaÅ‚a do ich nieruchomych twarzy.DotykaÅ‚a ich ust, choć nie wolno byÅ‚o tego robić i kobiety w domu baÅ‚y siÄ™, że zÅ‚e duchy mogÄ… jÄ… opÄ™tać albo pozostać.Trzeciego dnia przyjechaÅ‚ Chang z trumnami.- To on ich zabiÅ‚! - krzyczaÅ‚a Droga Ciocia.ChwyciwÂszy pogrzebacz, próbowaÅ‚a uderzyć trumniarza.Zaczęła okÅ‚adać pogrzebaczem trumny.Bracia Wuja musieli odciÄ…gnąć jÄ… siÅ‚Ä….Przepraszali Changa za szaleÅ„stwo dziewczyny, a on odrzekÅ‚, że należy tylko podziwiać tak wielkÄ… rozpacz.Droga Ciocia nadal szalaÅ‚a z podziwu godnej rozpaczy, wiÄ™c kobiety musiaÅ‚y jÄ… zwiÄ…zać od Å‚okci po kolana paskami materiaÅ‚u.Potem poÅ‚ożyÅ‚y jÄ… w k'ang NajmÅ‚odszego Wuja, a ona wiÅ‚a siÄ™ i skrÄ™caÅ‚a jak uwiÄ™ziony w kokonie motyl.Dopiero gdy Prababcia zmusiÅ‚a jÄ… do wypicia miseczki lekarstwa, jej ciaÅ‚o zwiotczaÅ‚o.Przez dwa dni i dwie noce Å›niÅ‚a, że jest z Wujem, leżąc w jego k'ang jako żona.Kiedy odzyskaÅ‚a przytomność, leżaÅ‚a sama w ciemnoÂÅ›ci.MiaÅ‚a wolne nogi i rÄ™ce, lecz byÅ‚a bardzo sÅ‚aba.W doÂmu panowaÅ‚a cisza.Droga Ciocia poszÅ‚a szukać ojca i NajÂmÅ‚odszego Wuja.DotarÅ‚a go głównego korytarza, lecz ciaÅ‚ nie byÅ‚o, już zostaÅ‚y ukryte w drewnianych skrzyniach, zrobionych rÄ™kÄ… Changa.Z pÅ‚aczem chodziÅ‚a po domu, Å›luÂbujÄ…c, że niebawem znajdzie siÄ™ razem z nimi w żółtej zieÂmi.WeszÅ‚a do pracowni, gdzie robiÅ‚o siÄ™ tusz, szukajÄ…c kaÂwaÅ‚ka sznura, ostrego noża, zapaÅ‚ek, które mogÅ‚aby poÅ‚knąć, czegoÅ›, co sprawiÅ‚oby jej wiÄ™kszy ból, niż teraz czuÅ‚a.Wtedy dostrzegÅ‚a naczynie z czarnÄ… żywicÄ….ZanuÂrzyÅ‚a w pÅ‚ynie czerpak i wÅ‚ożyÅ‚a w czeluść pieca.Lepki tusz zmieniÅ‚ siÄ™ w zupÄ™ niebieskich pÅ‚omieni.PrzechyliÅ‚a Å‚yżkÄ™ i poÅ‚knęła jej zawartość.Prababcia pierwsza usÅ‚yszaÅ‚a gÅ‚uche haÅ‚asy w pracowÂni.Wkrótce zjawiÅ‚y siÄ™ tam pozostaÅ‚e kobiety.Droga CioÂcia miotaÅ‚a siÄ™ po podÅ‚odze, oddychajÄ…c z sykiem ustami, które byÅ‚y czarne od krwi i tuszu.- Jakby w misce z jej ust pÅ‚ywaÅ‚y wÄ™gorze - powiedziaÂÅ‚a Matka.- Lepiej dla niej, żeby umarÅ‚a.Lecz nie dopuÅ›ciÅ‚a do tego Prababcia.We Å›nie przyÂszedÅ‚ do niej duch NajmÅ‚odszego Wuja i ostrzegÅ‚, że jeÅ›li Droga Ciocia umrze, duchy ich obojga bÄ™dÄ… krążyć po doÂmu, szukajÄ…c zemsty na tych, którzy nie okazali jej litoÅ›ci.Wszyscy wiedzieli, że nie ma nic gorszego od mÅ›ciwych duchów.Przez nie pokoje cuchnÄ… jak zwÅ‚oki.Przez nie w jednej chwili jeÅ‚czeje tofu.Przez nie dzikie stworzenia wspinajÄ… siÄ™ na Å›ciany i bramy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]