Podstrony
- Strona startowa
- Hearne Kevin Kroniki Żelaznego Druida Tom 6 Kronika Wykrakanej Œmierci
- Moorcock Michael Zeglarz Morz Przeznaczenia Sagi o Elryku Tom III
- Moorcock Michael Zwiastun Burzy Sagi o Elryku Tom VIII
- Moorcock Michael Zemsta Rozy Sagi o Elryku Tom VI (SCAN dal
- Moorcock Michael Zeglarz Morz Sagi o Elryku Tom III
- Moorcock Michael Elryk z Meln Sagi o Elryku Tom I (SCAN dal 8
- Cole Courtney Beautifully Broken. Tom 3. Zanim miłoœć nas połšczy
- (27) Miernicki Sebastian Pan Samochodzik i ... Skarb generała Samsonowa tom 1
- Winston S. Churchill Druga Wojna Swiatowa[Tom 3][Księga 2][1995]
- Zelazny Roger i Sheckley Robert Przyniescie mi glowe ksiecia
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- dacia.pev.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Jedyny sposób, żeby wszystko nie wzięło w łeb, to zniszczyć Pałac razemz tymi draniami z orbity, a to oznacza też zniszczenie sporego kawałka Imperial City.Wiadomo już, że Roger rozwalił dom i biuro księcia Jacksona, chcąc go zabić.Jeśli Pałac teższlag trafi - o ile uda nam się rozpowszechnić tę wersję - stanie się to tylko dlatego, że nasidzielni obrońcy trzymali się aż do czasu przybycia marynarki.Wtedy Roger albo popełnisamobójstwo, by uniknąć pojmania, albo, jeszcze lepiej, zbombarduje Pałac własną broniąkinetyczną i ucieknie w zamieszaniu.Rozumiesz, co do ciebie mówię, Victor? Musiszwiedzieć, że mamy aprobatę księcia Adouli.- Wiem, sir, rozmawiałem już z księciem Jacksonem; w pełni się z tym zgadza.* * *Roger nigdy dotąd nie spotkał się ze swoim ojcem.Teraz, kiedy złapano i przyprowadzonoNowy Madryt, musiał przyznać, że rzeczywiście był bardzo do niego podobny.Szkoda, że tospotkanie potrwa tak krótko, pomyślał chłodno.- Daj mi miecz - powiedział do stojącego najbliżej Vasina, kiedy dwaj diasprańscypiechurzy rzucili ojca do jego stóp.Earl Nowego Madrytu dygotał; jego przerażona twarz spływała potem i patrzył z bezgłośnymbłaganiem, jak Mardukanin podaje Rogerowi broń.Kawaleryjska szabla była tak ciężka, jakludzki dwuręczny miecz, ale nawet nie drgnęła, kiedy książę jedną ręką wsunął czubek ostrzapod brodę ojca.- Ciekaw jestem, ojcze - powiedział - dlaczego matka krzyczy na mój widok?Dlaczego przychodzą do jej sypialni mężczyzni, których potem nawet nie pamięta? Dlaczegojest cała posiniaczona i poparzona? Dlaczego uważa, że ktoś, kto wyglądał zupełnie jak ja,zabił na jej oczach mojego brata Johna? Znasz może odpowiedzi na te pytania, ojcze?- Roger, proszę - zaskamlał Nowy Madryt, drżąc.- Proszę! Jestem.jestem twoimojcem!- Nazywali mnie złym nasieniem".Zazwyczaj za moimi plecami, ale czasami prostow oczy.Zastanawiałem się, dlaczego tak mnie nienawidzą, co mogło sprawić, że moja własnamatka tak mnie nienawidzi? Teraz już wiem, ojcze.No cóż, kiedy lekarz znajduje u pacjentarakowatą narośl, po prostu ją wycina.- Roger podniósł obiema rękami miecz nad głowę,balansując na jednej nodze. A ja zamierzam ciebie wyciąć!- NIE! - wrzasnęła od drzwi Nimashet Despreaux.- Mam prawo! - ryknął Roger, nie patrząc na nią.- Czy wiesz, co on zrobił?!- Tak, Roger, wiem - powiedziała cicho Despreaux.Weszła do sali i stanęła międzyksięciem i jego ojcem.- Ale nie możesz tego zrobić.Sam powiedziałeś, że uczciwie i bezrozgłosu osądzimy go i skażemy, a potem wstrzykniemy mu truciznę.Jeśli obetniesz mu terazgłowę, nikt ci już nigdy nie zaufa.Ja też ci nie zaufam.- Nimashet, na miłość boską- szepnął Roger, drżąc.- Proszę, odsuń się.- Nie - odparła głosem cichym, lecz twardym jak stal.- Roger - powiedziała Eleanora, stając w drzwiach - premier będzie tu za jakieś.dziewięćdziesiąt sekund.- Zmarszczyła brwi.- Myślę, że byłoby lepiej, gdyby nieprzyjmował go pan zalany krwią własnego ojca.- Poza tym - wtrącił Catrone, stając obok niej - jeśli ktoś powinien go dostać w swojeręce, to ja.A pan mi powiedział, że nie mogę go wykończyć.- Powiedziałem tylko, że nie będzie pan mógł go torturować - odparł Roger, wciążtrzymając miecz w górze.- Powiedział pan też, że zrobimy wszystko zgodnie z regulaminem.Zamierza panzłamać słowo?W sali zapadła cisza, przerywana tylko przerażonym szlochem mężczyzny klęczącego u stópRogera.W końcu książę przemówił.- Nie - powiedział.- Nie, Tomcat, nie zamierzam.Opuścił miecz i spojrzał nakawalerzystę, który mu go podał.- Yasinie?- Wasza Wysokość?- Czy mogę zatrzymać ten miecz? To miecz z twojej ojczyzny, miecz, którymwalczyłeś u boku poległego księcia, mojego przyjaciela, miecz, z którym przemierzyłeświęcej kilometrów niż ktokolwiek z twojego ludu.Wiem, co to znaczy, ale.czy mogę gozatrzymać?Mardukanin machnął obiema górnymi rękami w geście przyzwolenia.- To miecz moich ojców - powiedział - przekazywany z pokolenia na pokolenie.Przybył do Therdan, kiedy wznoszono pierwsze mury miasta, i był tam, kiedy mój książętorował drogę uciekającym kobietom i dzieciom, a miasto ginęło za naszymi plecami.Jeststary, Wasza Wysokość, to dziedzictwo moich przodków, ale myślę, że pana prośbauradowałaby mojego księcia.Będę zaszczycony, składając go w ręce tak wielkiego wodza.- Dziękuję - powiedział cicho Roger, wciąż nie odrywając wzroku od ostrza.-Powieszę go tak, żeby stale go widzieć.Będzie mi przypominał, że są takie chwile, kiedynajlepiej nie używać miecza.* * *Premier wszedł do sali i stanął jak wryty na widok mężczyzny z mieczem i klęczącego u jegostóp łkającego Nowego Madrytu, przytrzymywanego przez dwóch Mardukan.- Szukam księcia - powiedział do kobiety twierdzącej, że jest Eleonorą O Casey.-Rzekomego księcia.* * *Roger gwałtownie odwrócił głowę.Ruch ten przypominał obrót głowy sokoła, a spojrzeniejego zmodyfikowanych piwnych oczu było równie śmiercionośne, jak wzrok pierzastegodrapieżcy.- Jestem książę Roger Ramius Sergei Alexander Chiang MacClintock - powiedziałstanowczo.- A pan, jak sądzę, jest premierem mojej matki?- Może pan jakoś potwierdzić swoją tożsamość? - spytał z lekceważeniem premier,patrząc na mężczyznę w brudnym kombinezonie, trzymającego miecz i balansującego najednej nodze.Nieznajomy wyglądał jak postać z tandetnych powieści historycznych" albo zkabaretu.- W takich sprawach się nie kłamie - warknął Roger.- Nie tutaj, nie w takiej chwili.-Jestem Roger, Pierwszy Następca Tronu, i proszę pogodzić się z tym faktem.Niezależnie odtego, czy moja matka wróci do zdrowia po cierpieniach, które przeszła, kiedy pan siedział naswojej tłustej, przyrośniętej do stołka, tchórzliwej dupie i nic nie robił, zostanę pewnego dniaCesarzem.Czy to jasne?- Tak sądzę - odparł sztywno premier, zaciskając usta.- A jeśli dobrze pamiętam lekcje wychowania obywatelskiego - ciągnął Roger, patrzącgniewnie na starszego mężczyznę -premier musi uzyskać nie tylko większość w parlamencie,ale także akceptację Cesarza.Pełni pan swoją funkcję z jego woli, nieprawdaż?- Tak - powiedział premier, wydymając nieznacznie wargi - ale precedensu usunięciapremiera przez Cesarza nie było w naszej tradycji konstytucyjnej od ponad.Roger podrzucił miecz do góry, złapał go za głowicę, a potem rzucił przed siebie.Mieczprzeleciał ze świstem nie więcej niż cztery centymetry od ucha premiera i wbił się w ścianę.Premierowi z wrażenia opadła szczęka.- Nie interesują mnie precedensy - powiedział książę - a z pana jestem bardzoniezadowolony!* * *- Niech to szlag! - mruknął pod nosem Victor Gajelis, kiedy na jego ekranietaktycznym pojawiły się nagle nowe ikony.Bardzo dobrze wiedział, co oznaczają, i wcale niepoczuł się przez to lepiej
[ Pobierz całość w formacie PDF ]