Podstrony
- Strona startowa
- Simak Clifford D Dzieci naszych dzieci (SCAN dal
- Moorcock Michael Zemsta Rozy Sagi o Elryku Tom VI (SCAN dal
- McCaffrey Anne Lackey Mercedes Statek ktory poszukiwal (SCAN d
- Moorcock Michael Elryk z Meln Sagi o Elryku Tom I (SCAN dal 8
- Cole Allan Bunch Chris Swiaty Wilka (SCAN dal 949)
- Ahern Jerry Krucjata 1 Wojna Totalna (SCAN dal 1079)
- Ahern Jerry Krucjata 5 Pajecza siec (SCAN dal 1098) (2
- Kirst Hans Hellmut 08 15 t.1 (SCAN dal 800)
- McGinnis Alan Loy Sztuka motywacji (SCAN dal 1006 (2)
- Dickson Gordon R. Nekromanta (2)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- frenetic.opx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.A jednak.KoÅ„ stanÄ…Å‚, tuż przy brzegu.Dwaj żądni mocy poszukiwacze o maÅ‚o co nie opuÅ›cili na zawsze tego Å›wiata.Leniwie pochyliÅ‚a siÄ™ do przodu i przesunęła dÅ‚oniÄ… po oknie, wypowiadajÄ…c zaklÄ™cie pobudzeÂnia, kierujÄ…c je w stronÄ™ pary na koniu.Scena zmieniÅ‚a siÄ™ gwaÅ‚townie, a Semirama zroÂbiÅ‚a kitka dziwacznych min.Po raz kolejny dotÂknęła okna i szepnęła kitka słów w melodyjnej tonacji.Elfia dziewczyna byÅ‚a dość pospolitej urody.SmukÅ‚a blondynka z Marinty lub Miraty.Ale mężczyzna.- Selar! - z trudem zaczerpnęła powietrze, dotykajÄ…c gardÅ‚a.Szeroko otworzyÅ‚a oczy.- SeÂlar.Dziewczyna zsiadÅ‚a z konia.Mężczyzna uczyniÅ‚ to samo.- Nie!Semirama podniosÅ‚a siÄ™.Pięści miaÅ‚a mocno zaciÅ›niÄ™te.Obie postacie staÅ‚y teraz w wodzie, szarpiÄ…c siÄ™.I jeszcze coÅ›.Zmienna fala! NadchodziÅ‚a!OdwróciÅ‚a siÄ™ i pobiegÅ‚a w stronÄ™ Komnaty Lochu, ćwierkajÄ…c po drodze frazy w jÄ™zyku StarÂszych.Kiedy weszÅ‚a do zadymionego pokoju, zaÂuważyÅ‚a, że demon Barana, którego poskromiÅ‚a już wczeÅ›niej, czaiÅ‚ siÄ™ w rogu ogryzajÄ…c kość.RzuciÅ‚a kilka pojedynczych słów w mabrahoring, a on skuliÅ‚ siÄ™.DotarÅ‚a do skraju lochu i wydaÅ‚a z siebie trzy wibrujÄ…ce nuty.Po kilku chwilach powtórzyÅ‚a je.Z mrocznej powierzchni wyÅ‚oniÅ‚ siÄ™ ciemny, niewyraźny ksztaÅ‚t i skrÄ™ciÅ‚ siÄ™ powoli.WydobyÅ‚ z siebie jednÄ…, dźwiÄ™cznÄ… nutÄ™.OdpowieÂdziaÅ‚a zÅ‚ożonÄ… ariÄ…, a usÅ‚yszaÅ‚a bardzo krótki ton.Westchnęła, a na jej twarzy zawitaÅ‚ uÅ›miech.Wymienili jeszcze kilka nut.Po chwili obok niej pojawiÅ‚a siÄ™ dÅ‚uga macka, a ona wzięła jÄ… w ramioÂna.StaÅ‚a tak przez moment, nieruchomo, a jej ciaÅ‚o zaÅ›wieciÅ‚o delikatnym blaskiem.Kiedy z pożegnalnym dźwiÄ™kiem wypuÅ›ciÅ‚a jÄ… z rÄ…k i odwróciÅ‚a siÄ™, wyglÄ…daÅ‚a na wyższÄ… i silniejÂszÄ…, wzrok miaÅ‚a dziki.Gdy zbliżyÅ‚a siÄ™ do demona, jej oczy miotaÅ‚y bÅ‚yskawice.Demon wypuÅ›ciÅ‚ kość i przykucnÄ…Å‚, kiedy wskazaÅ‚a na niego palcem.Jego krzywe oczy byÅ‚y w ciÄ…gÅ‚ym ruchu.- Tam - powiedziaÅ‚a, wskazujÄ…c na galeriÄ™, którÄ… wÅ‚aÅ›nie opuÅ›ciÅ‚a.- Chodź ze mnÄ…!WykonaÅ‚ polecenie, ale gdy tylko minÄ™li bramÄ™, zaczÄ…Å‚ biec susami.Po raz drugi podniosÅ‚a palec, z którego wystrzeliÅ‚ ogieÅ„ i otoczyÅ‚ demona.W tej chwili jej niezwykÅ‚a emanacja osÅ‚abÅ‚a.Demon stanÄ…Å‚ i zaszlochaÅ‚.SkrzywiÅ‚a palec i pÅ‚oÂmienie zniknęły.- Rób to, co ci każę - krzyknęła, podchodzÄ…c bliżej.- Jasne?Demon padÅ‚ przed niÄ… na twarz, chwyciÅ‚ ja delikatnie za prawÄ… kostkÄ™ i postawiÅ‚ jej stopÄ™ na swojej gÅ‚owie.- Doskonale - stwierdziÅ‚a.- Już na poczÄ…tku należy dokÅ‚adnie zdefiniować wzajemne zależnoÅ›ci.PostawiÅ‚a stopÄ™ na ziemi.- Wstawaj.ChcÄ™, abyÅ› towarzyszyÅ‚ mi do sameÂgo okna.Jest tam coÅ›, co musisz zobaczyć.WróciÅ‚a na swój dawny punkt obserwacyjny i spojrzaÅ‚a w dół.Dziewczyna grzÄ™zÅ‚a teraz na brzegu, a mężczyzna nadal pozostawaÅ‚ w wodzie, przy koniu, zanurzonym po szyjÄ™.Dziewczyna zapadÅ‚a siÄ™ po pas.- Czy widzisz tego czÅ‚owieka w zielonej chuÅ›cie, obok konia? - spytaÅ‚a.Kiedy demon chrzÄ…knÄ…Å‚ twierdzÄ…co, rzekÅ‚a:- ChcÄ™ go.WyciÄ…gnęła dÅ‚oÅ„ i poÅ‚ożyÅ‚a jÄ… na gÅ‚owie poÂtworka.- PamiÄ™taj, nie wolno ci spocząć, zanim nie uratujesz go i sprowadzisz tutaj, żywego i bez jednej rany.Demon zrobiÅ‚ krok w tyÅ‚.- Ale.ja.też utonÄ™ - burknÄ…Å‚, drżąc na caÅ‚ym ciele.- Ja.nie lubiÄ™.wody - dodaÅ‚.Wybuchnęła Å›miechem.- WspółczujÄ™ ci - rzekÅ‚a.- Ale zdaje siÄ™, że potrzeba nam czegoÅ› trwalszego.RuszyÅ‚a w gÅ‚Ä…b galerii, po której przesuwaÅ‚y siÄ™ taczki i wózki wypeÅ‚nione odchodami ze stajni.ZlustrowaÅ‚a wzrokiem komnatÄ™ i skierowaÅ‚a siÄ™ na Å‚ewo.MachajÄ…c chusteczkÄ…, schyliÅ‚a siÄ™, rozÅ‚ożyÅ‚a jÄ… na ziemi i wypeÅ‚niÅ‚a garÅ›ciami zeschniÄ™tej gleby.Kiedy w Å›rodku chusteczki wyrósÅ‚ pokaźny kopiec, poÅ‚oÂżyÅ‚a na jego czubku swój palec.Upiorne Å›wiatÅ‚o opuÅ›ciÅ‚o jÄ….Ponownie nabraÅ‚a ludzkiego wyglÄ…du, byÅ‚a teraz mniejsza, bardziej zwyczajna.Z piaszÂczystej piramidy wypÅ‚ywaÅ‚o sÅ‚abe Å›wiateÅ‚ko.UniosÅ‚a rogi chusteczki i zawiÄ…zaÅ‚a je na supeÅ‚.WstaÅ‚a i pokazaÅ‚a zawiniÄ…tko demonowi.- SÅ‚uchaj - nakazaÅ‚a.- Musisz to zabrać ze sobÄ….Gdy dotrzesz do miejsca, w którym zaczynajÄ… siÄ™ ruchome piaski, rzuć to przed siebie.ZastygnÄ… na znacznÄ… gÅ‚Ä™bokość, wiÄ™c przejdziesz po nich bez trudu.Zrób to samo z wodÄ…, a pojawi siÄ™ lodowy most, który uÅ‚atwi ci drogÄ™.Nie obawiaj siÄ™, nic siÄ™ nie stanie, o ile bÄ™dziesz dziaÅ‚aÅ‚ szybko.Proszek nie bÄ™Âdzie tak skuteczny w przypadku istot żywych
[ Pobierz całość w formacie PDF ]