Podstrony
- Strona startowa
- Saylor Steven Roma sub rosa t Dom Westalek
- Grisham John Malowany Dom (SCAN dal 1066)
- Wharton William Dom na Sekwanie (SCAN dal 976)
- [4 1]Erikson Steven Dom Lancu Dawne Dni
- Chmielewska Joanna Nawiedzony dom (SCAN dal 730)
- May Peter Wyspa Lewis 1 Czarny Dom
- Henryk Ibsen Dom lalki (nora)
- Cathy Kelly Lekcje uczuć
- Lumley Brian Nekroskop I (SCAN dal 1088)
- Niedokonczona gaweda Kurecka
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- betaki.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Również jego uczesanie, broda i tak dalej.- Nie byÅ‚ pewien tego, co mówiÅ‚.Berkeley ciÄ…gle byÅ‚o MekkÄ… ekscentryków, a Kampus Północy miejscem, gdzie nic nie wywoÅ‚ywaÅ‚o zdziwienia.WÅ‚osy, broda, nawet buty i pÅ‚aszcz Pentarna nie wzbudziÅ‚yby sensacji.ByÅ‚yby wprawdzie zauważone, ale potraktoÂwane jako jeszcze jedna z wielu ekstrawagancji.ÂW każdym razie.- koÅ„czyÅ‚ sÅ‚abo, choć wiarygodnie - nigdy go wczeÅ›niej nie widziaÅ‚em.Kerridis przyglÄ…daÅ‚a mu siÄ™ uważnie.- To prawda, że wasze stroje sÄ… zupeÅ‚nie różne od naszych.RzeczywiÅ›cie, jeżeli Pentarn wysÅ‚aÅ‚by ciÄ™ po to, abyÅ› dziaÅ‚aÅ‚ przeciwko nam, przyszedÅ‚byÅ› jako PrzeÂchodzieÅ„, z realnym ciaÅ‚em.Mimo to nasi ludzie sÄ… poÂdejrzliwi.Rzecz zrozumiaÅ‚a, przecież tak wielu naszych wiernych kompanów zginęło niedawno.Nawet Irielle nie byÅ‚a wolna od podejrzeÅ„.- Kerridis umilkÅ‚a i zamyÅ›liÅ‚a siÄ™.Na dźwiÄ™k imienia Irielle Fenton oÅ›mieliÅ‚ siÄ™ przeÂrwać ciszÄ™:- Mam nadziejÄ™, że Irielle czuje siÄ™ już dobrze po koszmarnych przejÅ›ciach u żelazorów?- Na szczęście nie byÅ‚a poważnie ranna, tylko barÂdzo przestraszona - odpowiedziaÅ‚a Kerridis i uniosÅ‚a rÄ™kÄ™.- Irielle, dziecko, podejdź tu, porozmawiasz z nim.Irielle byÅ‚a teraz ubrana w dÅ‚ugÄ…, brÄ…zowÄ… sukniÄ™ wykoÅ„czonÄ… futerkiem, która w kroju przypominaÅ‚a stroje Alfarów, ale byÅ‚a znacznie cieplejsza.Alfarowie troszczyli siÄ™ o wygodÄ™ ludzi żyjÄ…cych wÅ›ród nich i poÂstarali siÄ™, żeby Irielle miaÅ‚a ciepÅ‚e ubrania; uszanowali jej inne niż ich potrzeby.WÅ‚osy Irielle byÅ‚y zaplecione, upiÄ™te wysoko i coÅ› poÅ‚yskiwaÅ‚o w nich prawie tak jak klejnoty we wÅ‚osach Kerridis.Irielle uÅ›miechnęła siÄ™ do Fentona nieÅ›miaÅ‚o.- Tak siÄ™ cieszÄ™, że wróciÅ‚eÅ› do nas.WiÄ™kszość CieÂni przychodzi tylko raz, potem zapewne gubiÄ… siÄ™ w snach i nie mogÄ… odnaleźć drogi.A jak udaÅ‚o siÄ™ toÂbie? Czy znalazÅ‚eÅ› BramÄ™?Fenton zaprzeczyÅ‚ ruchem gÅ‚owy.- Nie, to jest część eksperymentu - powiedziaÅ‚, a Kerridis i Irielle zwróciÅ‚y na niego peÅ‚ne niezrozumienia oczy.Pewnie w tym Å›wiecie, w którym wydawaÂÅ‚o siÄ™, że magia jest czymÅ› zupeÅ‚nie normalnym, nie byÂÅ‚o czegoÅ› takiego jak eksperymenty.- Czy napijesz siÄ™ z nami, Fenn-tara? - JeÅ›li mogÄ™.- zawahaÅ‚ siÄ™.Kerridis zmarszczyÅ‚a lekko brwi i Fenton przestraszyÅ‚ siÄ™, że popeÅ‚niÅ‚ jakÄ…Å› niegrzeczność.W koÅ„cu byÅ‚ przyjmowany na dworze, a używaÅ‚ wybiegów wobec propozycji, która wydawaÅ‚a siÄ™ królewskim rozkazem.Irielle poćhyliÅ‚a siÄ™ i zaczęła szeptać Kerridis do ucha, aż ta rozeÅ›miaÅ‚a siÄ™ i rozchmurzyÅ‚a.- Ależ tak, zapomniaÅ‚am.Niektórzy Przechodnie i Cienie wyobrażajÄ… sobie, że jeżeli zjedzÄ… tu coÅ› lubwypijÄ…, zostanÄ… tutaj uwiÄ™zieni.W pewnych okoliczÂnoÅ›ciach jest to możliwe.Jeżeli przyszedÅ‚byÅ› z ciaÅ‚em, niektóre rzeczy mogÅ‚yby być dla ciebie niebezpieczne.Ale tego nauczysz siÄ™ potem.- Wzięła w dÅ‚onie ozdobÂnÄ… filiżankÄ™, dotknęła niÄ… lekko swoich warg, a naÂstÄ™pnie podaÅ‚a Fentonowi - ChcÄ™, żebyÅ› mnie zrozuÂmiaÅ‚, to da ci iluzjÄ™ odÅ›wieżenia.Ale jeżeli naprawdÄ™ jesteÅ› gÅ‚odny albo spragniony, nie zaspokoisz swych poÂtrzeb.Fenton wziÄ…Å‚ od niej filiżankÄ™.Przez chwilÄ™ myÅ›laÅ‚, że jego rÄ™ka przeniknie przez niÄ… jak przez metalowe kraÂty, ale chÅ‚odna i twarda filiżanka pozostaÅ‚a w jego dÅ‚oÂni.PrzechyliÅ‚ naczynie i napiÅ‚ siÄ™, przy czym uważnie mu siÄ™ przyglÄ…daÅ‚.Napój byÅ‚ zimny i orzeźwiajÄ…cy, ani sÅ‚odki, ani cierpki, na pewno bez alkoholu.A filiżanÂka.jaka szkoda, że nie może zabrać jej ze sobÄ…, na potwierdzenie swojej opowieÅ›ci.A gdybym tak zabraÅ‚.MówiÄ…, że zÅ‚oto zabrane z baÅ›ni na Å›wiatÅ‚o dzienne zamienia siÄ™ w garść suchych liÅ›ci.Jeżeli ten Å›wiat jest prawdziwym, równolegÅ‚ym Å›wiatem albo innym wymiarem naszego, to gdzie jest sÅ‚oÅ„ce? Gdzie jest księżyc?Jeszcze przez chwilÄ™ Fenton trzymaÅ‚ pustÄ… filiżankÄ™ w dÅ‚oniach, próbujÄ…c zapamiÄ™tać liniÄ™ wzoru, aby naryÂsować jÄ… potem dla Sally.W koÅ„cu oddaÅ‚ naczynie Irielle.Kerridis uÅ›miechnęła siÄ™ przyjaźnie do obojga i powiedziaÅ‚a:- Lebbrin już idzie, dzieci.Na pewno ma mi do przekazania coÅ› ważnego.MuszÄ™ was oddalić.Zajmij siÄ™ goÅ›ciem w naszym imieniu, Irielle.Zaprowadź go do gaju.- Lekko skinęła gÅ‚owÄ… i pozwoliÅ‚a im odejść.Kiedy Irielle wyprowadziÅ‚a Fentona na zewnÄ…trz, jeszcze raz dobiegÅ‚y go strzÄ™py Å›piewnej mowy Alfarów.SzedÅ‚ za rudowÅ‚osÄ… dziewczynÄ… wÅ›ród dziwnie skonÂstruowanych Å›cian tego niezwykÅ‚ego domostwa, które zarazem byÅ‚o i nie byÅ‚o nimi otoczone.Jak dotÄ…d ciÄ…gle nie wiedziaÅ‚, czy sÄ… na zewnÄ…trz, czy wewnÄ…trz.Ale czy takie definicje dotyczyÅ‚y tej rzeczywistoÅ›ci?Rzeczywistość, zastanawiaÅ‚ siÄ™.Co to jest rzeczywisÂtość?- Nic nie mówisz - odezwaÅ‚a siÄ™ Irielle.- SÅ‚uchaÅ‚em muzyki.Czy potrafisz mówić tak jak oni, kiedy jesteÅ› z nimi?RozeÅ›miaÅ‚a siÄ™.- NiezupeÅ‚nie.MówiÄ™ tak jak ich dzieci.Przeważnie rozmawiajÄ… ze mnÄ… wolniej
[ Pobierz całość w formacie PDF ]