Podstrony
- Strona startowa
- Hearne Kevin Kroniki Żelaznego Druida Tom 6 Kronika Wykrakanej Œmierci
- Moorcock Michael Zeglarz Morz Przeznaczenia Sagi o Elryku Tom III
- Moorcock Michael Zwiastun Burzy Sagi o Elryku Tom VIII
- Moorcock Michael Zemsta Rozy Sagi o Elryku Tom VI (SCAN dal
- Moorcock Michael Zeglarz Morz Sagi o Elryku Tom III
- Moorcock Michael Elryk z Meln Sagi o Elryku Tom I (SCAN dal 8
- (27) Miernicki Sebastian Pan Samochodzik i ... Skarb generała Samsonowa tom 1
- Winston S. Churchill Druga Wojna Swiatowa[Tom 3][Księga 2][1995]
- Clive Barker Wielkie sekretne widowisko
- Kennedy Paul Mocarstwa Âświata, narodziny rozkwit upadek
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- slaveofficial.htw.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pax wydaje niezadowolony pomruk i natychmiast rzuca się w jej stronę.Podtrzymuje jej nogi, żeby nie spadła. Mila, do jasnej cholery! Złaz z tej drabiny! Chcesz skręcić kark?Mila tylko się uśmiecha i potrząsa głową.Schodzi z drabiny, nie zwracając uwagi na jegowyciągniętą rękę. Pax.Nie przesadzaj.Nie jestem chora ani niepełnosprawna, po prostu jestem w ciąży.Nic mi nie będzie.Odwraca się w moją stronę. Kogo ja widzę, Gabriel! Miło znowu cię spotkać. Z zaciekawieniem wodzi oczami odPaxa do mnie. Co robicie razem?Pax szeroko się uśmiecha. A co? Jestem taki antypatyczny, że nikt się nie chce ze mną zaprzyjaznić?Mila się śmieje. Nie jesteś niesympatyczny! Jesteś nadopiekuńczy.I, rzecz jasna, możesz mieć wieluprzyjaciół.Jesteś czarujący.Tylko zupełnie nie zdajesz sobie z tego sprawy.Pax zabawnie porusza brwiami. Ależ doskonale zdaję sobie z tego sprawę, kochanie!Mila chichocze i zwraca się do mnie. Dzięki, że wpadliście, żeby mi pomóc dostać się do samochodu.Mam ciążowy umysł.Wszystko zapominam.Nikt mi nie mówił, że ciąża wpłynie na moją pamięć. Kochanie, spójrzmy prawdzie w oczy mówi Pax. Nigdy nie miałaś zbyt dobrejpamięci.Możesz winić dzidziusia za zgagę, za gazy, za przybranie na wadze& Ale nie maszprawa winić biedactwa za złą pamięć!Mila czerwieni się i daje mu klapsa w ramię. Nie wygłupiaj się! Nie mam gazów.Jestem delikatnym kwiatuszkiem& Jak sobie chcesz, kochanie.Ale najgłośniej pierdzisz przez sen. O mój Boże! Mila jest prawie purpurowa. Udam, że właśnie tego nie powiedziałeśw obecności osoby postronnej.Znowu zwraca się do mnie. Proszę, miej na uwadze, że jestem w ciąży, Gabe.Z ciałem dzieją się wtedy okropnerzeczy. Uśmiecha się czarująco. Co cię sprowadza do Angel Bay? Myślałam, że mieszkasz wChicago.Dochodzę do wniosku, że ludzie mieszkający w małych miasteczkach nie mają żadnychoporów przed zadawaniem wścibskich pytań i powinno przestać mnie to wkurzać.Zresztą akuratna Milę i tak nie mógłbym się wkurzać.To najbardziej szczera istota, jaką w życiu spotkałem. Jestem tu tylko na jakiś czas.Jacey ma problem z byłym chłopakiem i chwilowo jestemjej ochroniarzem. Taaa, Jared Markson ciągle nie odpuszcza, mimo że wczoraj dostał nauczkę.MówiłemGabrielowi, że ty też nie jesteś jego fanką. Pax opiekuńczo otacza żonę ramieniem. Iwyjaśniłem mu dlaczego.Mila unosi brew. Więc powiedziałeś mu, że złamałeś Jaredowi rękę?Pax się uśmiecha, najwyrazniej zadowolony z siebie. Tak.I żałuję, że nie złamałem mu obu! To by ułatwiło sprawy zauważam, uśmiechając się krzywo. Ale nieważne.Zajmę siętym.Pożałuje, że pogrywał sobie z Jacey, macie na to moje słowo. Hm, w takim razie bądz ostrożny ostrzega mnie Mila. Za czasów licealnych to byłcałkiem porządny chłopak.Ale teraz ma problem z alkoholem i zrobił się wredny.Nie jest wart,żebyś przez niego wpadł w kłopoty. Nie martw się.Nic mi nie zrobi.Dzwonek nad drzwiami cicho brzęczy.Odwracamy się i widzimy, że do środka weszłaMadison.Wygląda zabójczo w krótkiej spódniczce opinającej jej rozkołysane biodra i w brązowychbotkach do kolan.Jest niesamowicie gorąca.I zaskoczona moim widokiem. Hej, Madison! Nie potrafię się powstrzymać. Miło cię widzieć!Drażnię się z nią, a ona doskonale o tym wie.Widzę, jak jej twarz najpierw zastyga, apotem przybiera swobodny wyraz, kiedy Madison próbuje ukryć zaskoczenie.Bawi mnie, ilewysiłku w to wkłada. Ciebie też miło widzieć! mówi, podchodząc do nas. Jesteś kolekcjonerem sztuki? Właśnie byłem z Paxem na lunchu wyjaśniam kiedy zadzwoniła Mila, żebypowiedzieć, że zatrzasnęła kluczyki w samochodzie.Od razu pospieszyliśmy na ratunek.Madison zerka na siostrę. Ciążowy umysł?Pax puszcza do mnie oko. Zdania są podzielone.Nie ma czegoś takiego jak ciążowy umysł!Zmieję się, a Mila głośno protestuje.Jednak gwałtownie milknie i zaczyna węszyćdookoła: Coś ładnie pachnie.Nos prowadzi ją do Madison, która wręcza jej papierową torbę. Naprawdę masz teraz węch psa gończego! To zupa.Tony powiedział, że masz zjeśćwszystko, bo inaczej tu przyjedzie i osobiście cię nakarmi.Nieważne, że znowu masz porannemdłości, jeść i tak trzeba.Mila bierze torbę i zerka na mnie. Tony jest barmanem w The Hill.Jest z nami od zawsze i opiekuje się moją siostrą imną. Można tak powiedzieć komentuje Pax.Po czym dodaje cicho, tak żebym tylko jausłyszał: Zapowiedział, że połamie mi kolana, jeśli kiedykolwiek zle potraktuję Milę.Uśmiecham się, bo Tony wydał mi się równym gościem. W takim razie mówię Mili muszę respektować jego polecenie.Mila wywraca oczami. Mężczyzni!Jednak posłusznie otwiera styropianowy pojemnik. Zjedzenie tego nie będzie łatwym zadaniem mówi i z uśmiechem podnosi łyżkę doust.Zajada, a w tym czasie Pax wychodzi na zewnątrz, żeby otworzyć jej SUV-a.Jadyskretnie przyglądam się Madison.Nigdy w życiu nie widziałem tak pięknej kobiety.Wygląda, jakby zeszła z okładkijakiegoś magazynu.Nie wiem, czy zdaje sobie sprawę, jak cudownie wygląda.Większość kobietjest tego doskonale świadoma i bezpardonowo to wykorzystują.Ale Madison chyba nie działa wten sposób.Woli polegać na swoim niełatwym charakterku.Dostrzega moje ukradkowe spojrzenia i kącik jej ust podnosi się w delikatnym uśmieszku. Widzisz coś, co ci się podoba? pyta. Po prostu zauważyłem, jak bardzo ty i twoja siostra różnicie się od siebie odpowiadam. Nie jesteście ani trochę do siebie podobne.Ona jest drobna i ma ciemną karnację,a ty jesteś wysoka i blada.Policzki Madison natychmiast stają się czerwone i dociera do mnie, że nie była totaktowna uwaga.Może ma kompleksy z powodu wzrostu.Kobiety są dziwne, jeśli chodzi o tesprawy. Bez obrazy mówię jej. To tylko taka obserwacja. Przecież się nie obrażam kłamie.Ratunek przychodzi w postaci dzwięku dzwonka nad drzwiami, sygnalizującego, że Paxjest z powrotem. Załatwione mówi do żony. Dobrze, że mam zapasowe kluczyki.Możesz ruszać wdrogę, ciążowa główko. Mam jeszcze jedną prośbę mówi Mila. Pomoglibyście mi przenieść kilka pudeł nazaplecze? Rano przyjechały nowe materiały.Pax wlepia w nią zdumione spojrzenie. Dobry Boże! Czyżby moje tyrady wreszcie odniosły skutek? Dziękuję, że chociaż raznie próbowałaś dzwigać ich sama!Idą w stronę zaplecza, a Madison zwraca się do mnie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]